Jakie ubranka dla dzieci?

[mamanati86]

Jakie ubranka dla swoich dzieci kupujecie? Na początku kupowaliśmy w siecówkach, ale te nie nadawały się po kilku praniach do chodzenia. Mam kilka ciuszków z polskiego Kolalika i chyba tylko te są w porządku bo przydadzą się też dla młodszej córki. Jakie Wy macie doświadczenia?

 

[kasia-matiy]

ja kupuję w lumpkach, wtedy przynajmniej wiem że nie rozleci się po 2 praniach no i jest dużo taniej, dobra jakość, szczególnie że teraz w lumpkach pełno angielskich firm, bardzo lubię NEXT, Baby GAP itd. ładne i trwałe :-) no i nie żal jak się poplami marchewką czy kupką ;-P

 

[Mamaaa_M]

Jeżeli chodzi o body, pajace itp. to zdecydowanie marka F&F - Tesco. Ciuszki nie rozciągają się, są przyjemnie miękkie (choć nie używam płynu) i co ważne są idealnie dopasowane rozmiarem - łatwo się zakłada, a dziecko nie chodzi z za dużym dekoltem. Jedyny minus to ubranka na którym jest błyszczący nadruk. Po kilku praniach wyciera się. Dresiki, kurtki, spodenki i bluzy kupuję w Smyku marka Cool Club. Ubranka są wysokiej jakości, nie niszczą się nawet po wielu praniach, przyjemne dla skóry i wygodne. Podoba mi się to, że przygotowują oni całą kolekcję, która jest spójna kolorystycznie bądź połączona jakimś motywem. Często można trafić na ciekawe wyprzedaże. Co do czapeczek to przekonałam się do tych z H&M.

 

[madzialena647]

Jeśli chodzi o body, pajacyki to kupowałam w sieciówkach i ciuszki wcale sie nie niszczyły A obecnie kupuje w Pepco, Smyku i czasami na wyprzedażach w Tesco W lumpkach tez zdaża mi sie kupować, często znajduje tam ciuszki marek Next, Lupilu, Coccodrillo i faktycznie nie szkoda jak sie pobrudzą bo kosztują grosze i są naprawdę niezniszczone

 

[aniag78]

Nowe ciuchy kupuję tylko z Carter's i H&M. Poluję na pchlich targach, jak jestem w Polsce szaleję po używakach, wybieram marki amerykańskie i angielskie, przynajmniej mam pewność, że po x praniach ciuch będzie wyglądał tak samo. Jeśli chodzi o C&A i H&M to kupuję tylko austriackie, polskie niestety po dwóch praniach nadawały się co najwyżej na szmatki :-(

 

[Mama Bloguje]

Ja osobiście jestem zakochana w Reserved - tam kupuję najczęściej korzystając z wyprzedaży i promocji, za niemowlaka F&F - było moim hitem. Jedna z Tesco większość ciuszków została zniszczona pomechaciły się i wytarły, aplikację sie poodklejały - więc nie polecam. Lubię ciuszki ze smyka ale cena mnie powala, zdarza mi się robić zakupy w Pinokiu - polska firma i też można fajne rzeczy upolować. Lumpeksy to raj - można czasem a grosze wyszperać cudeńka - ale trzeba mieć szczęście i przychodzić w dni dostawy.

 

[Anetasaganowicz]

Ubranka ze znanych marek są zazwyczaj rzeczywiście lepsze jakościowo i trwalsze.
Ostatnio odkryłam super stronkę Przymierzanko.pl
To taka wirtualna przymierzalnia ubranek z różnych znanych firm dla dzieci.
Oczywiście można te ciuszki nie tylko przymierzyć na wirtualnym modelu, ale też od razu kupić.

Ja właśnie też na tej stronie przymierzalni sobie siedzę od 3 dni jakoś - genialne to powymyślali, prosto, intuicyjnie a migiem można zobaczyć dziecko w różnych ubrankach i wiedzieć co na nie pasuje, a co niekoniecznie
Jeszcze mogliby tylko poszerzyć listę ubranek, bo na razie można tylko przymierzać wszystko ze Smyka, kappahla, reserved kids, h&m, c&a, cocodrillo, a ja jeszcze co najmnie z 5 ciekawych marek odzieżowych bym do tego doliczyła

 

[markettta]

wysokiej jakosci ubranka dla dzieciaków są w sklepie bellbino jak raz tam zamówiłam bluzeczkę dla synka tak teraz tylko tam kupuję

 

[Blubalon_pl]

Fakt,że tego typu przymierzalnia online to bardzo dobre rozwiązanie bo dzięki temu możemy zobaczyć jak nasze dziecko będzie wyglądać w danym ubranku Ja z reguły zamawiam w sklepach internetowych i zarówno cena jak i jakość są bardzo dobre.

 

[Melaniaa]

ja też często korzystam z internetu, tam zamawiam ubranka dla córeczki, lub kupuję u zaprzyjaźnionej sprzedawczyni w sklepiku blisko mojego domu. Ona prowadzi outlet, sprowadza dużo ubrań, nieraz markowych, i często odkłada mi jakieś ciekawsze W lumpeksach też da się znaleźć fajne rzeczy, ale trzeba się naszukać...