dziewczyny, ja b polecam porod w wodzie, jesli sie chcecie decydowac. Ja mialam taki zaplanowany i choc w samej wodzie nie urodzilam to jednak troche sobie tam posiedzialam i rzeczywiscie b dobrze dziala. U mnie bole zaczely ok 15 ale byly leciutkie, takie jak na okres, na M jak milosc jeszcze sobie umylam wlosy i zaczelam sie szykowac, ok 1 w nocy zaczelam liczyc skurcze ale jeszcze miedzy nimi przysypialam i dopiero gdzies tak o 4 zadzwonilam po polozna. I mowie Wam, dobra polozna tylko do Waszej dyspozycji to jest wg mnie klucz do sukcesu i spokojnego porodu. To ktos taki kto pocieszy, potrzyma za reke, oprocz meza, uspokoi i w razie czego wie jak zadzialac, dzieki mojej p. Hani nie czulam sie obco w szpitalu, bo mam powazny szpitalowstret z atakami paniki na widok narzedzi i bialych fartuchow;-)
Mialam porod rodzinny, w osobnej sali, w wodzie - u nas sie za to nic nie placi, i tak jak mowilam juz samo polezenie w wannie wspaniale rozluznia. Takze bylo troche wody, troche podskokow na pilce, worku sako. Woda b przyspieszyla rozwarcie, jak przyjechalam o tej 4 do szpitala to mialam 2 cm a ok 10 juz 8, skurcze do wytrzymania trezba tylko sluchac poloznej ona wskazuje jak oddychac, duzo dal mi maz, ktoremu tez kazalam razem ze mna oddychac, bo najbardziej mnie wkurzalo,ze jego nie boli
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
.Wylazilam z tej wody na ktg i po ktoryms wyjsciu i ktg polozna mowi, ze albo nalewamy wode i rodzimy tam albo wola anestezjologa daje mi znieczulenie (tu bol juz dal znac o sobie, ale to juz byl finisz), wybralam z tchorzostwa znieczulonko, choc teraz zaluje, ale po znieczuleniu to byl miodzio, skurczyki staly ie malutkimi pikusiami, normalnie tylko drink do lapki i plaza
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
(za znieczulenie u nas w Bydgoszczy tez sienic nie placi)no i po godzince urodzilam, w sumie skurczow partych 20 minut. Znieczulenie pozwolilo mi zachowac sily na parte, no i szycie przebieglo nieodczuwalnie, a podobno to jest nieprzyjemne. No i jak polozyli mi moja zabke na brzuszku to juz obydwoje z mezem plakalismy. Taki malusi skarb. Od razu spojrzal oczkami na mnie czym mnie rozpuscil dokumentnie.
W sumie to najgorszy byl dla mnie okres po porodzie, pierwszy tydzien, ciagniecie szwow, niemoznosc usiascia normalnie tylko na kolku, problemy w kibelku - pierwszy wc-granacik
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
(polecam czopki glicerynowe i siemie lniane), czeste podmywanie sie tantum rosa, zimne oklady itp. no ale po tygodniu jest o nibo lepiej, mozna w koncu wyjsc z pizamy, usiasc sobie i zaczac normalnie sie krzatac, tylko lepiej zwalic wszystko na innych a samej zajac sie tylko karmieniem i rozkrecaniem laktacji, chyba ze ktoras jest szczesciara, ktorej cycolki same tryskaja :-)
sorki za przydlugiego posta,
![Rolleyes2 :rolleyes2: :rolleyes2:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/rolleyes9im.gif)
ale chcialam Was pocieszyc, zebyscie sie nie baly i ktora moze to zadbaly wczesniej o polozna ze szpitala, w ktorym zamierzacie rodzic, warto wydac kaske na to.