reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak zająć głowę, kiedy dziecko jest w szpitalu?

reklama
Czesć, Ciotki!
Mam skok rozwojowy i trochę marudze, ale za to zacząlem pacać reka wiszące zabawki, jestem potworną gadułą, podrywam wszystkie kobiety na moj uśmiech i... opanowałem niski podpór! No można wybaczyć marudzenie, prawda? Zwłaszcza, ze duzo spię, zeby odespać trud nauki tego wszystkiego.

Zimno dzisiaj, to testowalismy nowe ubranka na jesień.
 
Ostatnia edycja:
Czesć, Ciotki!
Mam skok rozwojowy i trochę marudze, ale za to zacząlem pacać reka wiszące zabawki, jestem potworną gadułą, podrywam wszystkie kobiety na moj uśmiech i... opanowałem niski podpór! No można wybaczyć marudzenie, prawda? Zwłaszcza, ze duzo spię, zeby odespać trud nauki tego wszystkiego.

Zimno dzisiaj, to testowalismy nowe ubranka na jesień.
Zobacz załącznik 1551690
Piękny jest ❤️🌹
 
Czesć, Ciotki!
Mam skok rozwojowy i trochę marudze, ale za to zacząlem pacać reka wiszące zabawki, jestem potworną gadułą, podrywam wszystkie kobiety na moj uśmiech i... opanowałem niski podpór! No można wybaczyć marudzenie, prawda? Zwłaszcza, ze duzo spię, zeby odespać trud nauki tego wszystkiego.

Zimno dzisiaj, to testowalismy nowe ubranka na jesień.
Zobacz załącznik 1551690
Co u cudaczka napisałaś. Cudny jest i przepięknie się rozwija. A co u ciebie. Jak mijają dni. Potrzebujesz czegoś?
 
Czesć, Ciotki!
Mam skok rozwojowy i trochę marudze, ale za to zacząlem pacać reka wiszące zabawki, jestem potworną gadułą, podrywam wszystkie kobiety na moj uśmiech i... opanowałem niski podpór! No można wybaczyć marudzenie, prawda? Zwłaszcza, ze duzo spię, zeby odespać trud nauki tego wszystkiego.

Zimno dzisiaj, to testowalismy nowe ubranka na jesień.
Zobacz załącznik 1551690
Misiaczku, jesteś przesłodki. Niezmiennie kibicuję :)
 
Co u cudaczka napisałaś. Cudny jest i przepięknie się rozwija. A co u ciebie. Jak mijają dni. Potrzebujesz czegoś?
Ja potrzebuję przestać żyć w dwugodzinnych interwałach, ale to jeszcze potrwa. Teraz Staszek je co 2h jak w zegarku (w nocy co 4), więc zanim zje, odbije, ja odciągnę, to zostaje godzina albo i mniej do kolejnego posiłku, ciężko gdzieś wyjść albo coś zaplanować. Czekam, aż Staszek sobie wydłuży te przerwy między posiłkami. Chociaż jak wczoraj jeden posiłek całkiem przespał, to znowu niepokoiłam się, czy wszystko jest ok.

NIe czuję się jakoś specjalnie stworzona do bycia mamą niemowlaka, nuży mnie wieczne szukanie mu zajęcia. Mata, grzechotka jedna, druga, piąta, dziesiąta. Z niecierpliwością czekam na czas, kiedy dam mu zabawkę do ręki i pobawi się sam.

I chyba to po prostu przez to, że on dla mnie jest starszy, bo przecież ja się nim zajmuję od 5 miesięcy, a rozwojowo jednak mamy dopiero te 2 korygowane. Więc ta faza takiego bezradnego dziecka, któremu trzeba wszystko pokazywać jest dla mnie za bardzo wydłużona. Mi się ciągle wydaje, że powinien być wiekszy i muszę sobie przypominać, że tak nie jest. Ale rośnie ładnie i z jednej strony to cieszy, a z drugiej martwi, bo jak to tak szybko, dopiero co spędzał całe dnie leżąc na mnie, a tu już koniec z takim przytulaniem, już nie chce, teraz trzeba oglądać świat 😂 powoli rozumiem to, jak mi sąsiadka powiedziała, że jeszcze zatęsknię, kiedy zastanawiałam się, po co ludzie fundują sobie taką zabawę kolejny raz 😂 a z drugiej strony czekam, aż się świadomie przytuli jak już będzie starszy :)

Stresuje mnie też ta jego cytomegalia bo wisi nad nami kontynuacja antybiotykoterapii. I już tak kij z ceną i dostępnością antybiotyku, ale po nim bardzo go bolał brzuszek i mieliśmy koncerty wieczorne po 2-3h zanim zasnął pomimo tego, że podawaliśmy probiotyk. Boję się powtórki, plus ten antybiotyk jest mocno toksyczny dla słuchu i wzroku. Wzrok badamy regularnie, słuch będziemy mieć badany w poniedziałek, co tez mnie stresuje, bo to badanie w śnie, a Staszek zwykle zasypia jak chce i nie wiem czy dam radę tak na zawołanie uśpić go na czas godzinnego badania, jak on potrafi mieć drzemki 15-30min i rzadko kiedy przysypia przed południem na dłużej.
 
Ja potrzebuję przestać żyć w dwugodzinnych interwałach, ale to jeszcze potrwa. Teraz Staszek je co 2h jak w zegarku (w nocy co 4), więc zanim zje, odbije, ja odciągnę, to zostaje godzina albo i mniej do kolejnego posiłku, ciężko gdzieś wyjść albo coś zaplanować. Czekam, aż Staszek sobie wydłuży te przerwy między posiłkami. Chociaż jak wczoraj jeden posiłek całkiem przespał, to znowu niepokoiłam się, czy wszystko jest ok.

NIe czuję się jakoś specjalnie stworzona do bycia mamą niemowlaka, nuży mnie wieczne szukanie mu zajęcia. Mata, grzechotka jedna, druga, piąta, dziesiąta. Z niecierpliwością czekam na czas, kiedy dam mu zabawkę do ręki i pobawi się sam.

I chyba to po prostu przez to, że on dla mnie jest starszy, bo przecież ja się nim zajmuję od 5 miesięcy, a rozwojowo jednak mamy dopiero te 2 korygowane. Więc ta faza takiego bezradnego dziecka, któremu trzeba wszystko pokazywać jest dla mnie za bardzo wydłużona. Mi się ciągle wydaje, że powinien być wiekszy i muszę sobie przypominać, że tak nie jest. Ale rośnie ładnie i z jednej strony to cieszy, a z drugiej martwi, bo jak to tak szybko, dopiero co spędzał całe dnie leżąc na mnie, a tu już koniec z takim przytulaniem, już nie chce, teraz trzeba oglądać świat 😂 powoli rozumiem to, jak mi sąsiadka powiedziała, że jeszcze zatęsknię, kiedy zastanawiałam się, po co ludzie fundują sobie taką zabawę kolejny raz 😂 a z drugiej strony czekam, aż się świadomie przytuli jak już będzie starszy :)

Stresuje mnie też ta jego cytomegalia bo wisi nad nami kontynuacja antybiotykoterapii. I już tak kij z ceną i dostępnością antybiotyku, ale po nim bardzo go bolał brzuszek i mieliśmy koncerty wieczorne po 2-3h zanim zasnął pomimo tego, że podawaliśmy probiotyk. Boję się powtórki, plus ten antybiotyk jest mocno toksyczny dla słuchu i wzroku. Wzrok badamy regularnie, słuch będziemy mieć badany w poniedziałek, co tez mnie stresuje, bo to badanie w śnie, a Staszek zwykle zasypia jak chce i nie wiem czy dam radę tak na zawołanie uśpić go na czas godzinnego badania, jak on potrafi mieć drzemki 15-30min i rzadko kiedy przysypia przed południem na dłużej.

Powiem Ci ze to badanie słuchu też spędzało mi sen z powiek.
Pierwszy raz nam się nie udało. Młoda jak zobaczyła pielęgniarkę nie mogliśmy jej uspokoić przez dobra godzinę.
Co już było lepiej to od nowa płacz i tak w kółko. Decyzja że pakujemy się i wracamy.
Zasnęła w aucie ❤️ nie wracaliśmy już tam.
W domu dziecko pogodne uśmiechnięte ❤️
Kolejne badanie za miesiąc i ona nie zasnela. Nie dało sie. U nas nie ma spanka na zawolanie. Ale badanie odbyło się troszkę płaczu było ale mamy to za sobą.
Badanie wyszło ok.

Nie ze Cie strasze ale tak to właśnie wyglądało u nas. U Was może będzie lepiej i taka mam nadzieje ❤️❤️

Dalej odciągasz pokarm ? Jednak nie zmieniłaś na mm ?
Ja wiem że pokarm mamy jest najlepszy ale może warto przemyśleć o przejściu na mm.
Dla Twojego komfortu psychicznego.
 
@józia89 wybacz mi proszę, nie zamierzam cię zranic. Przepraszam, że to napiszę, ale to może mieć znaczenie. Ściąganie pokarmu to ciężka praca. Tak jak opisała to @Lady Loka. I czasem jak ktoś napisze, czy powie przejdź na mm, kiedy pierwsze próby były nie do zrobienia może być przytłaczające. Dla niektórych ludzi to jedyne rozwiązanie, by dziecko nadmiernie nie cierpiało, a co za tym idzie, by mama była spokojniejsza i choć odrobinę czasu miała zamiast ciągłego tulenia z powodu bólu brzuszka. A przecież robi to z koniecznosci. Poza tym jeśli wróci antybiotyk, to jej mleko będzie zbawienne dla jelit, bo będzie zasiedlali je flora bakteryjną.

@Lady Loka rozumiem, że ściąganie to naprawdę ciężki kawałek chleba i łącze się w bólu, ale jesteś niebywale dzielna i waleczna 💪🥇🏆 Wspaniałe sobie radzisz w tych trudnych okolicznosciach. Wspieram ogromnie. Jeśli trzeba ci popilnowac Stasia, byś mogła sobie pospać, lub zrobić coś innego, to daj znać, a przyjade. Rozumiem co masz na myśli mówiąc, że Staś ciągle malutki i wymaga więcej zaangażowania. To jednak minie... Niestety szybko.
Oj, zatęsknisz, choć rozumiem, że dziś chciałabyś innego etapu.

Z tym ściąganiem jeśli to możliwe możesz sobie pomóc, jeśli mąż włączy się do karmienia i odbijania. Wtedy będziesz miała odrobinę czasu na sen. Skoro ty nie śpisz, on też może nie spać. 😘
Och wciąż pamiętam ten pierwszy rok z życia, kiedy spałam 4h na dobę snem przerywanym. Powiem jedno, choć możesz mieć tego dość, to się już niedługo skończy, bo zacznie się rozszerzanie diety 😊. Moje dziecko, jak już mogło zjeść coś innego, to na mleko nie chciało patrzeć 🫣 tak więc trzymam kciuki za was oboje 👊✊🤞✊👊
 
reklama
@józia89 wybacz mi proszę, nie zamierzam cię zranic. Przepraszam, że to napiszę, ale to może mieć znaczenie. Ściąganie pokarmu to ciężka praca. Tak jak opisała to @Lady Loka. I czasem jak ktoś napisze, czy powie przejdź na mm, kiedy pierwsze próby były nie do zrobienia może być przytłaczające. Dla niektórych ludzi to jedyne rozwiązanie, by dziecko nadmiernie nie cierpiało, a co za tym idzie, by mama była spokojniejsza i choć odrobinę czasu miała zamiast ciągłego tulenia z powodu bólu brzuszka. A przecież robi to z koniecznosci. Poza tym jeśli wróci antybiotyk, to jej mleko będzie zbawienne dla jelit, bo będzie zasiedlali je flora bakteryjną.

@Lady Loka rozumiem, że ściąganie to naprawdę ciężki kawałek chleba i łącze się w bólu, ale jesteś niebywale dzielna i waleczna 💪🥇🏆 Wspaniałe sobie radzisz w tych trudnych okolicznosciach. Wspieram ogromnie. Jeśli trzeba ci popilnowac Stasia, byś mogła sobie pospać, lub zrobić coś innego, to daj znać, a przyjade. Rozumiem co masz na myśli mówiąc, że Staś ciągle malutki i wymaga więcej zaangażowania. To jednak minie... Niestety szybko.
Oj, zatęsknisz, choć rozumiem, że dziś chciałabyś innego etapu.

Z tym ściąganiem jeśli to możliwe możesz sobie pomóc, jeśli mąż włączy się do karmienia i odbijania. Wtedy będziesz miała odrobinę czasu na sen. Skoro ty nie śpisz, on też może nie spać. 😘
Och wciąż pamiętam ten pierwszy rok z życia, kiedy spałam 4h na dobę snem przerywanym. Powiem jedno, choć możesz mieć tego dość, to się już niedługo skończy, bo zacznie się rozszerzanie diety 😊. Moje dziecko, jak już mogło zjeść coś innego, to na mleko nie chciało patrzeć 🫣 tak więc trzymam kciuki za was oboje 👊✊🤞✊👊

Oczywiście że zgadzam się z tym co piszesz.
I wiem że kpi to kawal ciężkiej pracy.
Osobiście nie udało mi się karmić córki kp ani kpi i odpuściłam całkiem i psychicznie odżyłam tylko ze młoda była od samego początku na mm a ja starałam się przystawiać młoda do piersi jak również coś odciągnąć.
 
Do góry