Wspaniala wiadomość. No, pomyliłam się o kilka dni w wypisie . Nawet nie wiesz jak się cieszę . Jakby co, wiesz jak mnie znaleźć@Destino doceniam propozycję, ale będę we wtorek u rodziców ćwiczyć wsadzanie lalki do fotelika i wsadzanie fotelika do auta
Wychodzimy w przyszłym tygodniu!!!
Gdyby nie weekend majowy, to wychodzilibyśmy we wtorek, a tak to czwartek albo piątek. Czekają na kontakt z lekarzem chorób zakaźnych, żeby zrobić Staszkowi ewentualne badania potrzebne do kolejnej wizyty. Bo gdyby nie to, to moglibyśny wyjść już.
NIby tylko 4-5 dni czekania, a jak wieczność. Brzmi dłużej niż te 10 tygodni, które nam minęły.
reklama
angeliskax
Moderator
- Dołączył(a)
- 17 Styczeń 2021
- Postów
- 16 292
Ale super wieści!! ❤❤❤@Destino doceniam propozycję, ale będę we wtorek u rodziców ćwiczyć wsadzanie lalki do fotelika i wsadzanie fotelika do auta
Wychodzimy w przyszłym tygodniu!!!
Gdyby nie weekend majowy, to wychodzilibyśmy we wtorek, a tak to czwartek albo piątek. Czekają na kontakt z lekarzem chorób zakaźnych, żeby zrobić Staszkowi ewentualne badania potrzebne do kolejnej wizyty. Bo gdyby nie to, to moglibyśny wyjść już.
NIby tylko 4-5 dni czekania, a jak wieczność. Brzmi dłużej niż te 10 tygodni, które nam minęły.
@Lady Loka avionauta jest super. Te wszystkie poduszki pięknie trzymają malucha. Dzięki nim nie jest za szeroko. Wszystko jest dopasowane do małych gabarytów, odpowiednio wąskie. Ja w ciebie wierzę, poradzisz sobie. Oni chyba do fotelika sami przypinają dziecko na oddziale. Potem ty się martwisz sama, co dalej. Ja w ciebie wierzę, poradzisz sobie, zobaczysz, że sobie poradzisz
Lady Loka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Lipiec 2022
- Postów
- 6 381
Właśnie mam zamiar potestować na lalce, bo ostatnio wypisywali dziecko i potem narzekały, że rodzice oczekiwali, że one im dziecko zapakują do fotelika.@Lady Loka avionauta jest super. Te wszystkie poduszki pięknie trzymają malucha. Dzięki nim nie jest za szeroko. Wszystko jest dopasowane do małych gabarytów, odpowiednio wąskie. Ja w ciebie wierzę, poradzisz sobie. Oni chyba do fotelika sami przypinają dziecko na oddziale. Potem ty się martwisz sama, co dalej. Ja w ciebie wierzę, poradzisz sobie, zobaczysz, że sobie poradzisz
Mam wrażenie czasami, że położne tam to oczekują, że wraz z urodzeniem dziecka urodziła się w głowie rodzicom cała wiedza odnośnie bezpiecznego postępowania z dzieckiem. A wystarczy czasami 15min poświęcić, żeby pokazać podstawy, tak jak mnie w końcu pokazały i już sobie radzę sama.
Jednak to jest różnica jak się podnosi donoszone dziecko ważące prawie 4kg, a wcześniaka ważącego połowę mniej.
angeliskax
Moderator
- Dołączył(a)
- 17 Styczeń 2021
- Postów
- 16 292
U mnie było tak, że to one wkładały dziecko do fotelika. Nawet mi go ubrała. ale może dlatego że tego dnia trafiłam na pielegniarke z sercem. Aż wtedy żałowałam, że nie trafiłam na nią w sobote/niedziele. Taka pielęgniarka by dużo mi pomogła przez jeden cały dzień niż pół dnia. Byłam tyle wdzięczna że wychodzimy bez afery, bo przez 4 dni no niestety ale były takie że dwie zaskarżyłam do oddziałowej bo już przegięły pałkę. Teraz znajoma ma tam dziecko na tym oddziale i jak zapytałam się czy coś się zmieniło to niestety nie. Już dwie jej wygarnęły że się nie umie zająć własnym dzieckiem. Gdzie jest to jej pierwsze dziecko. No po prostu jestem w szoku czego to oni od nas wymagają. Teraz w drugiej ciazy jestem to ciekawe czy jak będzie że mną na sali to czy będę mogła poprosić żeby zostały na 15min z dzieckiem np. Gdy będę brała kąpiel czy będę musiała sobie radzić i wołać męża..Właśnie mam zamiar potestować na lalce, bo ostatnio wypisywali dziecko i potem narzekały, że rodzice oczekiwali, że one im dziecko zapakują do fotelika.
Mam wrażenie czasami, że położne tam to oczekują, że wraz z urodzeniem dziecka urodziła się w głowie rodzicom cała wiedza odnośnie bezpiecznego postępowania z dzieckiem. A wystarczy czasami 15min poświęcić, żeby pokazać podstawy, tak jak mnie w końcu pokazały i już sobie radzę sama.
Jednak to jest różnica jak się podnosi donoszone dziecko ważące prawie 4kg, a wcześniaka ważącego połowę mniej.
Lady Loka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Lipiec 2022
- Postów
- 6 381
U mnie było tak, że niektóre pomagały, a niektóre rzucały hasłem "niech mama go obróci", "niech mama go ułoży". A jak prosiłam o pomoc to był foch, że co, dziecko w domu się ułoży jak chce i ja go nie ruszę, bo nie umiem. Wracałam do domu w takie dni i faktycznie zastanawiałam się, jak ja w domu Staszka ogarnę, ubiorę, nakarmię, bo nie umiem dziecka przełożyć z boku na bok. Ostatnio obserwowałam jak rehabilitantka z oddziału dawała przy wypisie ojcu dziecka instruktaż właśnie odnośnie podnoszenia, przekładania itd, to się cieszyłam, że mi załatwiły wcześniej spotkanie z inną rehabilitantką (nasza miała urlop), bo po takim instruktażu to dalej bym nic nie wiedziala nie wszystko da się zrobić na czuja, nie wszystko robione na czuja jest zdrowe dla dziecka. A czasami wystarczy raz czy dwa razy poćwiczyć pod okiem kogoś, kto potrafi i od razu jest lepiej. Ja szybko łapię tskie rzeczy, jak uczyłam się zmieniać pampersy to raz, drugi, a za trzecim już mnie pytały czy na pewno nie mam drugiego dziecka w domu, bo wygląda jakbym miała wprawęU mnie było tak, że to one wkładały dziecko do fotelika. Nawet mi go ubrała. ale może dlatego że tego dnia trafiłam na pielegniarke z sercem. Aż wtedy żałowałam, że nie trafiłam na nią w sobote/niedziele. Taka pielęgniarka by dużo mi pomogła przez jeden cały dzień niż pół dnia. Byłam tyle wdzięczna że wychodzimy bez afery, bo przez 4 dni no niestety ale były takie że dwie zaskarżyłam do oddziałowej bo już przegięły pałkę. Teraz znajoma ma tam dziecko na tym oddziale i jak zapytałam się czy coś się zmieniło to niestety nie. Już dwie jej wygarnęły że się nie umie zająć własnym dzieckiem. Gdzie jest to jej pierwsze dziecko. No po prostu jestem w szoku czego to oni od nas wymagają. Teraz w drugiej ciazy jestem to ciekawe czy jak będzie że mną na sali to czy będę mogła poprosić żeby zostały na 15min z dzieckiem np. Gdy będę brała kąpiel czy będę musiała sobie radzić i wołać męża..
Staszek jest bardzo współpracujący jak go ubieram, jak go przekręcam, zawsze się śmieje, pomaga, ale i tak dobrze mieć świadomość, że się wie, jak to zrobić, tylko nabiera się wprawy. Szczerze to gdyby mi nie pokazały tam, jak go ubrać, to czasami bym się zastanawiała, np. jak bezpiecznie mu coś przełożyć przez głowę albo jak założyć spodenki nie podnosząc bioderek do góry. A i tak za pierwszym razem jak mu ściągałam body przez głowę, to mi głową trochę uderzył w podłoże :/ mini zawał miałam, że mu coś zrobiłam przez przypadek. Dlatego takie instruktaże są potrzebne.
Yak, jest różnica z donoszonym a wcześniakiem. Jednak te filmiki Zawitkowskiego pomagają. Teraz są też inni. Czy kąpiel, czy podnoszenie, przewijanie, odbijanie.... W domu to nawet fizjo z metody ndt bobath może ci pokazać. Maluch podąża za pupa. To jego środek ciężkości i poczucie bezpieczeństwa. Pupa musi mieć podparcie zawszeWłaśnie mam zamiar potestować na lalce, bo ostatnio wypisywali dziecko i potem narzekały, że rodzice oczekiwali, że one im dziecko zapakują do fotelika.
Mam wrażenie czasami, że położne tam to oczekują, że wraz z urodzeniem dziecka urodziła się w głowie rodzicom cała wiedza odnośnie bezpiecznego postępowania z dzieckiem. A wystarczy czasami 15min poświęcić, żeby pokazać podstawy, tak jak mnie w końcu pokazały i już sobie radzę sama.
Jednak to jest różnica jak się podnosi donoszone dziecko ważące prawie 4kg, a wcześniaka ważącego połowę mniej.
Zazuu
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Wrzesień 2022
- Postów
- 13 288
Zobacz załącznik 1521909
Stanisław wyczaił dzisiaj, że palce, które wsadzi sobie do buzi, można potem wsadzić mi do nosa
Co za mina!
reklama
Lady Loka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Lipiec 2022
- Postów
- 6 381
Dzisiaj był dzień min 3h aktywności zaliczyliśmy. Z awanturą po drodze o to, że porcja mleka jest za mała i pielęgniarka musiała mu szybko pogrzewać kolejną jak przyszłam na posiłek po 13, to padł dopiero przed 17.Co za mina!
Załączniki
Podziel się: