To jestem pod wrażeniem. Heli nie dali rota, bo to żywa szczepionka. Choć walczyli by mogła mieć. Ze szczepieniami, to nie tak, że się spóźnili. Tylko dopiero jak dziecko osiągnie 2 kg mogą podać szczepienie. No o nie wszystko naraz zwłaszcza jak walczy z infekcja. Z retinopatia to nie wiem jak jest, bo my jakimś cudem ja ominelismy. Wiem tylko, że może się pogorszyć. My kontrolę mieliśmy jeszcze po wyjściu ze szpitala. Uwierz mi, że nie chcesz w tym uczestniczyć, a trzeba trzymać siła dziecko.Nawet nie w Katowicach, bo w Kato robią laser. Zastrzyk mu zrobią na oddziale jak trzeba bez problemu. Tylko nie rozumiem czemu musimy czekać jeszcze tydzień na kolejną konsultację i dopiero wtedy będzie decyzja, skoro retinopatia mu się pojawiła miesiąc temu i od tego czasu ma kontrole co tydzień i stan jest ciągle taki sam. Nie rozumiem, czemu zwlekają z ewentualną decyzją i co im da ten dodatkowy tydzień. Z mojej perspektywy jest to trzymanie niepotrzebnie zdrowego dziecka na oddziale, bo oni sobie nie dopilnowali. Tak samo nie dopilnowali szczepień i teraz go dopiero doszczepiają, żeby zdążyć na wypis.
Wczoraj Staszek tak malowniczo ulał sobie mieszanką mleka i szczepionki ns rotawirusy, że aż zaliczył pierwszą w życiu kąpiel nie będę wrzucać zdjęć dziecka w misce, ale uwierzcie, że widok był obłędny, bo mu się nawet spodobało. Zresztą on lubi, jak się koło niego robi, więc czy to przebieranie czy pielęgnacja jest dla niego ok, tak długo jak się na niego zwraca uwagę i się nim zajmuje.
Rozumiem, że to do ciebie nie przemawia. Mnie też by irytowało. Już czas byś od mogli odpocząć od szpitalnych ekscesów. Oby lekarz jak najszybciej przyszedł i mogli was wypisać. Trzymasz się dzielnie