reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jak wygląda poród w czasie pandemii?

aniaslu

red. nacz. babyboom.pl, psycholog, admin
Członek załogi
Dołączył(a)
14 Czerwiec 2004
Postów
3 746
Miasto
Warszawa
Dziewczyny, podzielcie się informacjami, jak wyglądają teraz porody? Jak działają szpitale? Czy któraś z was np. rodziła będąc na kwarantannie?
 
reklama
Szpital w Żorach prowadzi porody rodzinne przy SN jak i przy CC (oczywiście przy samym cięciu nie ma partnera, ale może kangurowac i być do 2 h po porodzie z matką i dzieckiem), tak jak było zanim była pandemia.
Wszystko wygląda tak jak wcześniej, nie robią testów przed porodem, osoba towarzysząca również nie musi mieć wykonanego testu kilka dni przed. Później można donosić każdego dnia paczki i położne przynoszą na oddział.
 
Rodziłam w czerwcu w nowym dworze mazowieckim. Przy przyjęciu test i dopóki nie było wyniku starali się nie wywoływać porodu (byłam na patologii). Na obchodzie przychodzili do takich osób poubierani i nie mieszali pacjentek z testem z takimi czekającymi na wynik. Nie można było chodzić do innych sal i starać się nie chodzić po korytarzu.
 
Rodziłam miesiąc temu na Zaspie w Gdansku. Leżałam wcześniej na patologii to przy przyjęciu miałam wymaz na covid, mąż mógł zostawiać paczki dla mnie w recepcjii, mógł też przyjechać na poród i być ze mną 2h po porodzie. Wychodząc z sali trzeba mieć maseczkę, jak przychodzi do sali lekarz lub pielęgniarka to trzeba mieć ją pod ręką i założyć. Cała reszta wygląda normalnie :)
 
Rodzilam 17 listopada. Przed przyjeciem do szpitala na cc wyszedl mi pozytywny test na covoda. Moj ginekolog znalazl mi szpital i zalatwil transport do niego. Po dwoch dniach okazalo sie ze jednak przenosza mnie do szpitala do Poznania na Polna. Tam szybka cesarka. Dzieci zabierane sa na inny oddzial. Dostawalismy zdjecia dzieci i mozna bylo dzwonic na oddzial i spytac o ich stan. Dwie doby po cc wypisuja do domu. Moje dzieci wyszly dzien pozniej. Odebrac dzieci z oddzialu moze tylko osoba zdrowa.
 
Ja rodziłam dzisiaj 😊
Wczoraj przyjechałam na IP przed 6 rano, gdyz odeszły mi wody. Tam do wypełnienia ankieta epidemiczna, badanie temperatury i saturacja. Obowiazkowe maseczki. Na oddziale patologii ciąży w sali można przebywać bez maseczek, jedynie wychodzenie na korytarz wspolny jest zobowiązane maseczką. W trakcie obchodów tylko personel ma maseczki.
Poród możliwy z partnerem, ale tylko i wyłącznie kiedy ciężarna znajduje się już na bloku porodowym. Partner obowiązkowa maseczka i zostaje 2h po porodzie. Dziecka nie zabierają, kobieta rodzi bez maseczki :) Zero odwiedzin na oddziałach patologii i położniczym.
Od czasu przeniesienia mnie na blok porodowy byłam z partnerem razem, a jego pobyt po porodzie przedłużył się do 4h :) nie wyobrażam sobie rodzic sama

Edit: Szpital św. Zofii, Warszawa
 
Ostatnia edycja:
Rodziłam 1 czerwca, do szpitala trafiłam tydzień wcześniej, najpierw wszystkie panie (nawet te z już rozpoczętą akcją porodową) umieszczane były z izolatorium, powstałym w wyniku przeniesienia oddziału ciąży powikłanej do oddziału perinatologicznego, i tam czekały na wynik testu (mój był po 24h)z Szpital czekał do ostatniej chwili z takimi kobietami, a jeśli wynik testu nie przychodził, położne zawoziły je na blok. Po oddziale generalnie nie wolno było się poruszać, a jeśli już to obowiązkowo maseczka. W salach bez, tylko na czas obchodu, podłączania KTG i innych czynności wykonywanych przez personel oczywiście maseczka musiała być na twarzy. Jak przyjeżdżała pani z akcją porodową na oddział perinatologii, to po jej wyjściu na blok od razu była pełna dezynfekcja (po „nieprzetestowanej”).

edit: szpital im.Madurowicza w Łodzi
 
Ostatnia edycja:
Rodzilam niecale 2 tygodnie temu. Planowe przyjecie po terminie. Przed przyjeciem test na covid. Na polozniczym mozna wychodzic z sal w maseczkach, w salach maseczki tylko, gdy wchodzi polozna czy lekarz.
Przy porodzie niby tez miala byc maseczka, gdy ktos wchodzi, ale potem juz na to nie patrzono. Maz nie mogl byc obecny przy porodzie, synka poznal na korytarzu szpitalnym.
Po porodzie dostalam sale jedynke na trakcie. Tutaj nie moglam opuszczac sali w ogole, bo teoretycznie na trakcie mogla trafic sie kobieta covid+. O wszystko czego potrzebowalam musialam dzwonic dzwonkiem.
Mimo braku meza obok milo wspominam pobyt w szpitalu. Polozne byly duzo bardziej ludzkie, niz poprzednim razem, gdy rodzilam pierwsze dziecko. Po porodzie odgrzano mi obiad, podano herbate, przychodzono kilka razy, by pomoc mi dojsc do wc. W duzej mierze zastapily meza[emoji123]

Edit:
Szpital Wojewodzki Olsztyn
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry