Moja opinia o Maxi Cosi Mobi:
Kilka dni temu zamontowałam ten fotelik, więc podzielę się wrażeniami.
Kupiłam go dla 9kg dziecka (10m-cy) i to, co mnie zdziwiło, to to, że od razu musiałam przewinąć pasy wyżej, mimo, że dziecko do kolosów nie należy ( 73cm). Obawiam się, że ten przedział 9-25 jest mocno naciągany.
Zamontowałam na tylnim środkowym siedzeniu Citroena C-crossera, bo mam jeszcze 2 starszych, bezfotelikowych dzieci i w innym układzie byłoby im niewygodnie. O wyborze Mobi zadecydowała też koniecznośc wożenia 3 dzieci. Na szczęście fotelik wpasował się idealnie, mimo, że na rozpisce dołączonej do fotelika środkowe siedzenie nie zostało podane jako nadające się. Świetnie się zmieścił między przednimi oparciami, które dodatkowo go trzymają i, co dziwne, można przesuwać fotel kierowcy, czy pasażera nie wpływając na układ fotelika. Jestem z tego bardzo zadowolona, bo troche się martwiłam, jak to w praktyce będzie. Mała siedzi wysoko i jest szczęsliwa, zwłaszcza, że w czasie jazdy widzi też swoich braci.
Jeśli chodzi o montaż, to nie jest wcale skomplikowany, dałam radę sama i fotelik ani nie drgnie, musiałam jednak nieco zmodyfikować mocowanie. Nie wiem po co firma daje dodatkowe długie pasy do mocowania dla tych, którzy nie mają specjalnych uchwytów w podłodze. Przecież można zrobić takie łaczenie, które sprawdzi się w każdym przypadku, dla mnie absurdalnie jest to pomyślane. Tym bardziej, że, jak sądze, znacznie więcej jest tych samochodów bez uchwytów i w większości samochodów musimy przyczepić pasy do prowadnic
Kilka dni temu zamontowałam ten fotelik, więc podzielę się wrażeniami.
Kupiłam go dla 9kg dziecka (10m-cy) i to, co mnie zdziwiło, to to, że od razu musiałam przewinąć pasy wyżej, mimo, że dziecko do kolosów nie należy ( 73cm). Obawiam się, że ten przedział 9-25 jest mocno naciągany.
Zamontowałam na tylnim środkowym siedzeniu Citroena C-crossera, bo mam jeszcze 2 starszych, bezfotelikowych dzieci i w innym układzie byłoby im niewygodnie. O wyborze Mobi zadecydowała też koniecznośc wożenia 3 dzieci. Na szczęście fotelik wpasował się idealnie, mimo, że na rozpisce dołączonej do fotelika środkowe siedzenie nie zostało podane jako nadające się. Świetnie się zmieścił między przednimi oparciami, które dodatkowo go trzymają i, co dziwne, można przesuwać fotel kierowcy, czy pasażera nie wpływając na układ fotelika. Jestem z tego bardzo zadowolona, bo troche się martwiłam, jak to w praktyce będzie. Mała siedzi wysoko i jest szczęsliwa, zwłaszcza, że w czasie jazdy widzi też swoich braci.
Jeśli chodzi o montaż, to nie jest wcale skomplikowany, dałam radę sama i fotelik ani nie drgnie, musiałam jednak nieco zmodyfikować mocowanie. Nie wiem po co firma daje dodatkowe długie pasy do mocowania dla tych, którzy nie mają specjalnych uchwytów w podłodze. Przecież można zrobić takie łaczenie, które sprawdzi się w każdym przypadku, dla mnie absurdalnie jest to pomyślane. Tym bardziej, że, jak sądze, znacznie więcej jest tych samochodów bez uchwytów i w większości samochodów musimy przyczepić pasy do prowadnic
rozważam wybór Romera King Plus, ale ostatni zaciekawiły mnie foteliki Britax Evolva Plus. Byłabym wdzięczna za Pana opinię na temat tych drugich, zależy mi żeby fotelik się odchylał do pozycji półleżącej a w Kingu właśnie takie odchylenie jak tam jest mi odpowiada. natomiast Britax kusi większym przedziałem wagowym jednak nie wiem jak z testami bo nigdzie się z nimi nie spotkałam?! 
- w poniedziałek postaram się odpowiedzieć na wszystkie.
