martolinka
Mama i nie tylko :-)
Marta ja to wczoraj mówiłam właśnie jaki to był piękny okres gdy dzieci leżały cichutko teraz je wszystko interesuje, co gorsza potrafią dostać się tam gdzie chcą. Młoda ani nie zje w spokoju, ani nie zaśnie jak coś ją zainteresuje bądź jest w nowym miejscu.
A teraz mi tak przyszło do głowyy... bo Wy go chyba zostawialiście tak w łóżeczku i wychodziliście z pokoju? Może akurat nadszedł ten okres że już mały nie chce zostać sam, boi się ze go opuścicie? Ja zawsze siedziałam przy Julciowym łóżku i czekałam aż zaśnie. Sama obecność w pokoju jej wystarczała.
Dziunka zeby treaz nie bylo , ze on tam wyl i rwał włosy a my w najlepsze w pokoju obok;-) wychodzilismy a on moment i spal. I mysle , ze masz racje. On teraz ma wieksza swiadomosc i widzi , ze ktos wychodzi i w placz. Taboret stoi obok łozeczka i siedzimy obok az zasnie;-) i to nawet jest zabawne jak on sie tak telepie i jednym pkiem sprawdza kto tam patrzy na niego