reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jak usypiać maluszka... ?

No ja dziś już nie wyrobiłam! Asia w samym pampersie, Julia w majtkach, ja też i w cienkiej bluzeczce. Ale gorąco ciągle i duszno więc otworzyłam okno i drzwi na korytarz (tam też okno otwarte)i spałyśmy w lekkim przeciągu bo inaczej nie dało rady. Ale właśnie już 4-5 i okna musiałam pozamykać :wściekła/y:
 
reklama
U mnie nawet jakoś chłodniej dziś było, ale okna nie da się otworzyć nawet w nocy, bo jak przejedzie autobus nocny albo jakiś rozpędzony szrot to łomot na całego...

Ale i tak wykańczają mnie te noce, znów nie jestem konsekwentna bo po prostu nie daję rady być w ciągły nasłuchu. Ala zasypia ok 21-21.30 i śpi do północy. Budzi się na karmienie, no a potem ja próbuję zasnąć, ale co 15 minut jest pojękiwanie, albo się wierci i zaczyna obracać w poprzek przy okazji zaplątując się w koc.
W międzyczasie wstaję żeby ją ztego koca odplątać, a jak zasnę to budzi mnie gwałtowny płacz, bo albo już się zaplątała znowu, albo się obudziła i zobaczyła ze jest sama.

A jak w końcu wymięknę i ją wezmę do łóżka to też się przez sen wierci i obraca w poprzek, więc mamy z mężem tylko pół łóżka dla siebie, a ja jestem dodatkowo kopana w brzuch.

Eh................
 
A może właśnie jej za gorąco? Moja się wierci własnie wtedy. Albo gdy dokucza brzuszek, tzn wierci sie, pusci baka i spi dalej spokoju az do nastepnego baka. Ale to sie już rzadko zdarza.
 
Może coś ją uwiera, ubranko lub pampers? Albo chrapanie taty przeszkadza?;-) Choć mój A piłuje jak cholera, Asi to nie rusza o dziwo:-DAlbo może ten brzuszek dokucza? A ona ma tak od zawsze? Czy od niedawna? I jednak nie zrezygnowałaś z kocyka?
 
wydaje mi sie ze nic nie uwiera... tato tez nie chrapie a do hałasu za oknem sie przyzwyczaiła,nie zwraca uwagi.
kocykiem zaczelam przykrywac bo miala katar przez tydzien, a potem sie ochlodzilo. teraz ja przykrywam bo zauwazylam ze w dzen lubi miec kocyk, ale chyba zrezygnuje. kupilam kolderke, wiec sprobuje teraz cieniej ubierac i przykrywac kolderka, moze bedzie sie mniej platac.
brzuszek chyba jej nie doskwiera bo nie puszcza bakow. ale ona czesto ma takie rozpaczliwe przebudzenia, w dzien tez. w dzien spi, budzi sie z placzem, daje cyca i spi dalej. dopiero jak sie dobrze wyspi to sie budzi pogodna.
 
kasiula a jak układasz małego??
bo ja jsak odkładałam ją "jak zawsze" na plecach to krzyczała , a teraz od razu jak ją kładę to przekręcam na boczek i chwilę podtrzymuję rękę pod główką(tylko palce zeby wyjąć bez problemu)i 2 reka nakrywam i mogę iść;-)


a dzisiaj moja się nie obudziła jak zwykle o 7 na jedzonko:szok::-)
tylko dopiero D przyniósł mi ją o 9 i... jeszcxze spała... ale się bał ze coś nie tak:sorry2:i musiał po nią iść...
może juz jej tak zostanie:-p
 
wydaje mi sie ze nic nie uwiera... tato tez nie chrapie a do hałasu za oknem sie przyzwyczaiła,nie zwraca uwagi.
kocykiem zaczelam przykrywac bo miala katar przez tydzien, a potem sie ochlodzilo. teraz ja przykrywam bo zauwazylam ze w dzen lubi miec kocyk, ale chyba zrezygnuje. kupilam kolderke, wiec sprobuje teraz cieniej ubierac i przykrywac kolderka, moze bedzie sie mniej platac.
brzuszek chyba jej nie doskwiera bo nie puszcza bakow. ale ona czesto ma takie rozpaczliwe przebudzenia, w dzien tez. w dzien spi, budzi sie z placzem, daje cyca i spi dalej. dopiero jak sie dobrze wyspi to sie budzi pogodna.

a inne pozycje? boczek albo brzuszek?
 
reklama
a inne pozycje? boczek albo brzuszek?

jak ją odkładam to się sama przewraca na prawy boczek i tak śpi na początku. Ale potem zaczyna przez sen zmieniać pozycję i przez to się w ten koc zaplątuje i układa w poprzek łóżeczka.
No nic,dzisiaj spróbuję jej kocyk tylko tak przerzucić przez brzuszek, nie przykrywać nóg, żeby miała miło, ale żeby się nie plątało.

najgorsze jest to, ze ona się od razu tak rozpłakuje.. jest jeden jęk i od razu płacz żałosny
 
Do góry