reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Jak uodparniać??

Agniesiu,

Bardzo mi przykro, że tyle maleńka tyle wycierpiała.. ten uraz i zapalenie płuc.. szpital..
Nie ma złotego środka ale może szczepienie przeciw pneumokokom? przeciw grypie? Niestety te wredne choróbska przenoszą się w przedszkolu drogą kropelkową i nie jesteśmy im w stanie zapobiec :(
Moja Julka też po ciężkim obustronnym zapaleniu płuc a do tego jeszcze kłopoty z serduszkiem - miała nawet podejrzenie zapalenia mięśnia sercowego.
Co robię?
Staram się spacerować z Juleczką przynajmniej 1 godzinę dziennie, podaję jej rano Rutinoscorbin i Bioaron C.. dostaje Sanostol w tabletkach.. zrobiłam winko z czosnku i miodu i 1 łycha dziennie do buzi idzie.. i staram się nie zwariować..
Muszę przyznać, że od czasu ustapienia tej paskudnej przedwiosennej aury Julka nie ma nawet katarku.. tak było też w zeszłym roku - nie chorowała od kwietnia do października.. zaczynam podejrzewać, że to własnie pneumokoki są przyczyna naszych zmartwień bo one właśnie w jesienno - zimowych miesiącach atakują.

Ucałuj malutką od nas i trzymaj się dzielnie! Uściski :-*
 
reklama
Agnieszka - współczuję. Mała strasznie się nacierpiała, a ty razem z nią. Trzeba wierzyc, że nasze dzieciaczki wreszcie wychoruja swoje (no bo chyba kiedyś muszą?) A i dzieki za gratulacje
 
Witam !

Zaszczepiłam córkę przeciw hib i byłam z nią u pulmonologa. Przepisał jej serevent, flixotide i singulair 4 i buderhim, czy któreś z waszych dzieci to dostaje ? i czy to są już leki na astmę ? Dzieki i pozdrawiam

 
Ja mam dość naturalny sposób na uodpornienie.
Uwirzyłam w to dgy Igor miał 2 latka i pojechaliśmy do Chorwacji.
W zasadzie od 1 roczku chorował i chory pojechał na wakacje ,On i trójka innych dzieciaków.Wszyscy chorzy.
Gdy dojechaliśmy nad morze po 2 dniach wszyscy byli zdrowi i nie chorowali przez kolejny rok(słone i suche powietrze robi swoje) ......no Igorek miał ospę po roku ale to tu chyba nie ma znaczenia.
Od tamtej pory jeździmy co roku nad morze , ale już polskie (troszkę bliżej).
A potem w góry do Zakopca.
Taki pobyt nam morzem poprwia mu zdrówko i w zasadzie nie choruje na drogi oddechowe .Oczywiście poza infekcjami wirusowymi typu grypa czy rota.
Zmiana klimatu jest najlepszym lekarstwem a nagła zmiana z górkiego na morski a potem od razu na bardzo górski...hmmmm :D
miodzio dla gardziołka
pozdrawiam i życzę zdrówka wszystkim chorowitką.
 
witam .
Moja córeczka poszła do przedszkola od marca i jak na razie do tej pory nie podłapała nic od pukać . Ale az sie boje jak złapie cos bo widze że dzieci sa przyprowadzane chore nie rozumię tych rodziców którzy są tak nie odpowiedzialni .Moja córeczka ma 3,5 roku i od dwóch lat niczego powaznego nie podłapała myslę ze to zasługa zmiany klimatu bo wyjeżdzam z nia co roku nad morze na dwa tygodnie i oprócz tego podaje jej tran do picia i uwiezcie mi ze odkąd go pije nie zachorowała na nic choc w przedszkolu panowała swinka ją chyba ominęła .
 
A co zrobić jak my wszyscy dwa tygodnie z miesięcznego pobytu przechorowaliśmty nad morzem? Wiem juz od specjalistów zajmójących się leczenim klimatycznym, że pobyt krócej niż trzy tygodnie to ...tylka wycieczka krajobrazowa :o :( No a jak sie tam chorowało.
U mnie w tym roku koszmar!!!!!! A tranu moje nie za bardzo mogą pić bo tam dużo VIT D a oni mają od początku za dużo i nie wolno im dodawać. Myślę, że warto zwrócic na to uwagę - sama jestem zdania, że tran jest rewelacyjnie wzamacniający - bo nadmiar Vit D prowadzi do krzywicy!!!
 
u nas pobyty nad morzem i w gorach nic nie daja ... niestety
tran moje dziecko lyka lub ssa w kapsulkach i bardzo mu smakuje :)

ale niestety dzis w nocy obudzil sie zdnowu z bolem ucha ... i zlapala go goraczka 39 stopni ... teraz spi - mam nadzieje ze spadnie mu chociaz goraczka i bedzie bardziej do zycia :) jutro wizyta u laryngologa ...
 
reklama
Idzia po pierwsze gratulacje - nareszcie się doczekałaś.

Biedny Michaś, trzymamy kciuki, żeby mu szybciutko przeszło.

A u nas ospa. ::)
 
Do góry