reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak ułatwić zajście w ciażę?-pozycje i specyfiki

Kaprycha: zgadzam się z Tobą w sprawie oszukiwania siebie. Też irytuje mnie pocieszanie w stylu: będzie dobrze, też się doczekasz, jesteś jeszcze młoda! Ja przecież wiem, że to tylko gadanie nie mające związku z rzeczywistością. Moje jajeczka się nie rozmnożą, FSH nawet jak spadnie, to w niczym nie pomoże, bo rezerwę jajnikową mam małą, młodsza też nie będę i wcale mnie nie pociesza fakt, że inne rodziły później. Widzę jak koleżanki czekają na drugie, trzecie dziecko. Są w moim wieku albo niewiele starsze. Mówią: Ty też niedłuo będziesz miała. Ja na razie nie mam ani jednego, a im już po domach biegają maluchy, więc łatwo sie mówi. Dlatego nie mogę patrzeć na brzuchy kobiet i nie mogę się zdobyć na miłe odruchy w stosunku do dzieci (a kiedyś było zupelnie inaczej). To straszne, ale tak jest i koniec. Nie potrafię tego zmienić.
 
reklama
Rozumiem. Nie masz wyboru i albo bedziesz silniejsza albo sie totalnie zalamiesz. Ja mam podbnie jak Ty, nie jestem w ogole wylewna jak widze male dzieci. Tlumacze sobie ( i innym ) to tak, ze jak bede kiedys w ogole miala swoje malenstwo, to sie bede nim zachwycac. Poki co cala reszta "malych ludzi" mi wisi :-D Wiem, ze to okropne ale mi pomaga.
Jak sie w ogole wspomagasz "ciazowo"? Chodzisz na monitoring, bierzesz jakies medykamenty?
Trzymam kciuki za nas obie ( i za reszte moich forumowych psiapsiolek :-D) .
 
Jak sie w ogole wspomagasz "ciazowo"? Chodzisz na monitoring, bierzesz jakies medykamenty?

Skończyłam właście miesiąc z cyclo-progynova, żeby "uspokoić"organizm, a teraz czekam na @ i od 3 dc będę brała Clo, żeby wyprodukować więcej jajeczek - może któreś akurat bedzie zdolne do zapłodnienia. Gwarancji nie ma - ale do stracenia też juz nic nie mam, więc ufam mojej gin. Pozdrawiam!
 
Witam serdecznie!!!!
Mam 22 lata , od 7 miesięcy jestem mężatką i strasznie pragniemy z mężem mieć dzidziusia. Staramy się intensywnie od początku lutego tego roku i nic!!! Problem jest w tym, że mam nieregularne okresy. Licząc od pierwszego dnia miesiączki do pierwszego następnego okresu to jest 16 a nawet 46 dni, więc jest duża rozbieżność. ostatnie trzy miesiące to było 16, później 19 a teraz 39 dni. W ostatnim miesiącu kochaliśmy się z mężem nawet codziennie dla pewności, rozluźniam się, nie myśle o tym. I niestety po wysiłku fizycznym zaczął mnie boleć brzuch, zaczęłam lekko krwawić a następnego dnia nie mogłam wytrzymać z bólu, leciały ze mnie takie skrzepy krwi, ale to nie było poronienie prawda??? Bo ja nie wiem jak to jest. Niewiem czy to ma coś do tego ale jakiś czas temu może niecały rok brałam może 4 miesiące tabletki antykoncepcyjne Cilest które przepisał mi lekarz. Ile ja już pieniędzy wydałam na testy, ile mnie to już zdrowia kosztuje, za każdym razem to ogromny ból i cierpienie, nawet nie da się tego opisać. Co mam robić??? Obserwuje też śluz ale to też nie jest łatwe , kiedyś umiałam stwierdzić kiedy mam płodne dni a teraz trudno mi to zrobić.
Jeszcze jak na złość wszyscy pytają mnie wprost czy jestem w ciąży czy coś myślimy a we mnie aż kipi i chce mi się płakać. Dziewczyny pomóżcie może któraś ma podobne problemy???
 
Ostatnia edycja:
My już staramy się 7 miesięcy. Wydaje mi sie , ze tabletki antykoncepcyjne nie wpłyneły na Twoją płodność. Wiem, że to tylko tak łatwo pisać, ale musisz przestać się nakręcać. Ja przez pierwsze miesiące starenek też to bardzo przezywałam. Teraz niby mniej, ale i tak jak tylko zbliża się data dostania @ to tylko o tym potrafię myśleć.
Będzie dobrze. Wszystkie kiedyś zostaniemy mamusiami :)
 
Dzięki za odp. ale to nie takie łatwe nie myśleć, jak już zbliża okres to myślę żeby nie dostać, chodzę i patrze na mój brzuch i wyobrażam sobie że jestem w ciąży. Moja siostra bliźniaczka jest już w 2 ciąży w 8 miesiącu i jej to łatwo przyszło zresztą jak wszystko w życiu. Zdaje m,i się że jak na złość wszyscy są w ciąży wszyscy mogą a ja nie. Dwóch kolegów męża żeni się bo "muszą" a jak człowiek porządny chce to nie może. taka sprawiedliwość. Chyba że coś robimy nie tak??? Ja już nie wiem.Dziękuje za wsparcie i pozdrawiam!!!! Życzę powodzenia w staraniach!!!!
 
moze idz do ginekologa niech da Ci cos na wyregulowanie miesiaczki i wtedy latwiej bedzie Ci stwierdzic kiedy masz dni plodne bo moze w nie po prostu nie trwfiacie opowiedz lekarzowi ze sie staracie moze on cos doradzi znam ten bol bo ja mam to samo zawsze przed zblizajacym sie okresem mysle ze moze jestem w ciazy ale i tak zawsze go dostaje niestety...musisz byc cierpliwa i postaraj sie tak o tym nie myslec wiem ze to trudne ale wtedy ponoc latwiej sie zachodzi w ciaze
 
Idź do ginekologa. Może w cale nie masz owulacji?? To by tłumaczyło te rozbiezności w miesiączkach... Lekarz powinien Cię wysłać na badania hormonalne... prolaktyna, progesteron, TSH itd... po wyregulowaniu hormonów powinno być już dobrze :tak:
Nie mart się na zapas bo to naprawdę nie pomaga!
A ciupcianie dzien w dzień to też zła taktyka. Co najwyżej co 2 dzień bo inaczej to slepymi nabojami będzie mężus strzelał :sorry:
 
witam wszystkich... postanowiłam napisać bo chociaż jestem już w 6 m-cu ciąży to wiem jak to jest kiedy bardzo się pragnie zajść a nie wychodzi. Ja z mężem staraliśmy się rok czasu. Mimo że miesiączki miałam w miarę regularnie to i tak wyliczanie dni płodnych nic nie dawało.Nawet po stosunku leżałam trzymając nogi u góry by nic nie wypłynęło hehe oj różne były pomysły... Co miesiąc z nadzieją trzymałam kciuki by tylko nie dostać okresu...a on jak na złość przychodził.... Wcześniej też przyjmowałam tabletki antykoncepcyjne brałam je ponad rok potem miałam roczną przerwe i zaczeliśmy starania. Już myśleliśmy nawet by się przebadać zrobić jakieś testy na płodność.. W końcu już traciliśmy nadzieję, ja myślałam że ze mną coś nie tak i przyznam że trochę zdołowana starałam się już nie myśleć o dziecku, mieliśmy wtedy przerwę sexualną, kochaliśmy się żadziej (bo wcześniej jak niektóre z was codziennie by tylko się udało) no i w końcu zaczął się spóźniać okres ale nawet nie myślałam że to może być ciąża już straciłam nadzieję ale gdy spóźniał się już ponad 2 tygodnie zrobiłam test po namowie o koleżanki no i miła niespodzianka byłam aż w szoku. Udało się. Więc dziewczyny nie traćcie nadziei i kochajcie się wtedy gdy jest na to ochota a nie by spłodzić bobaska to napewno nadejdzie w najmniej oczekiwanym momencie :) Trzymam za was kciuki i wierzę że wam również się powiedzie. Pozdrawiam serdecznie
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry