reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak U Was Ze Snem Maluszka?

ewcia też od urodzenia spi w swoim łózeczku, jak budziła sie w nocy na jedzenie to ją brałam na rece i siadałam na fotelu i karmiłam,często nawet oka nie otworzyła przy odkładaniu do łózeczka nie było zadnych problemów ,teraz już noce przesypia przynajmniej do 6:30/7 rano.może ze dwa razy spała ze mną ale było gorzej niż w łózeczku bo jej sie pomylił dzien z nocą i obudziła sie o 2 i chciała zeby sie z nią bawic. masakra.w dzień śpi na naszym łóżku i może dzięki temu wie że jak spi w swoim łóżeczku i jest ciemno to jest noc i znaczy że trzeba spać a jak leży na naszym łózku to jest tylko drzemka.
znajoma tak odzwyczajała swojego synka od spania z nią ze mały w styczniu kończy dwa lata i śpi z mamą a jej mąż śpi w drugim pokoju. nie ma mowy żeby adaś spał sam, zasypia bujany w wózku ale kontroluje czy go czasem samego w drugim pokoju nie położyli. łóżeczko wydali jak mały miał 10 m-cy bo nawet 1 nocy w nim nie przespał.a jak zobaczy że śpi sam bez mamy to wstaje i tak sie drze że cały blok staje na baczność.:tak:
 
reklama
raaany przerąbane z takim dzieckiem:laugh2: ale moja szwagierka jest lepsza, tzn. siostra mojego męża, mieszkają za ścianą, Miśka ma 5,5 roku i dalej ją mama usypia i z nią śpi oczywiście, szwagier ma swój pokój... a dziecko stosuje wszystkie możliwe sztuczki na rodzicach, a to chce pić herbatki, a to wody, a to chce kupę, a to siku, a to jeszcze lalkę przełozyć, a to lalkę na misia wymienić, przesrane, a do szwgierki nie dociera że takie dziecko powinno już dawno mieć swoje łożko i sama usypiać... no ale nie moja broszka i nie mój problem:laugh2:

Wojtek usypiał idealnie, sam w swoim łóżeczku, jak miał dwa latka to na urodziny dostał tapczan i tam się przeniósł ze spaniem, myśleliśmy, że na nowym mieszkaniu będzie problem, bo wcześniej mieliśmy tylko jeden pokój, więc był przyzwyczajony że jesteśmy do naszej obecności, ale jak się przeprowadziliśmy miał skończone 4 lata i wieczorem przed pójściem do łóżka musiałam mu dokładnie pokazać jak daleko ma ze swojego pokoju do sypialni i wytłumaczyć, że wszyscy już będziemy spali w nowym domku, i udało się od razu!!

no a Ala zapowiada się na razie tak samo, pięknie sama usypia, w swoim łóżeczku, w naszym łóżku i w wózku też, nocki ładnie przesypia odkąd falchę dostaje, wypija tak ok. 180 ml mleka na spiocha około 23-24, zależy jak idę spać, i przesypia do 8-9, zdaży się, że tak ok. 6 się przebudzi, dostanie cyca i już mi się jej nie chce do łóżeczka przenosić, chociaż ostatnio jej smoczka dałam i też dalej spała:-D
 
Aga u mnie to samo - Kinga tylko w nocy śpi w swoim łóżeczku i dzięki temu ładnie przesypia noc, tzn budzi się na karmienie, ale po odłożeniu do łóżeczka zaraz zasypia. A w dzień to w różnych miejscach, ale to tylko 30 minutowe drzemki
 
u mnie wciąż problemem jest zasypianie... np. teraz mała krzyczy w niebo głosy- P. sie nią zajmuje i przypuszczam,że taki stan potrwa do ok 24:szok::szok: to u nas norma... nie mam pojęcia jak ja nauczyc zasypiania zaraz po kąpieli i karmieniu:confused::confused::confused::confused:
 
ewa u mnie też czasami tak jest, że Ala zaraz po karmieniu nie chce usnąć, biorę ją wtedy jeszcze na dół do leżaczka albo do huśtawki, coś tam z nią jeszcze gadamy i czasami dopiero ok. 22 idzie do spanka, ale jak jest taka rozdrażniona to ją poprzytulać ze smokiem muszę, jak się uspokoi to dopiero do łóżeczka kładę, i tylko sprawdzam czy jej smok nie wypadł, a jak już uśnie na dobre to i tak go sama wypluwa, no ale wtedy już nie płacze:-D
 
moja mala tez w nocy spi w lozeczku. jak w dzien ja odkladam to dlugo nie spi wiec zostawiam ja albo u nas na lozku, w foteliku lub w wozku

moja mala spala jak sie urodzilka w lozeczku ale pozniej jak nie dawalam rady to zabralam ja do naszego lozka. spala tez na nas i juz sie balam ze bede miala duzy problem. jakos samo jej minelo, nie chce spac na mnie i spi tez w swoim lozeczku...chcyba wtedy potrzebowala bardziej bliskosci i chciala zeby ktos z nia byl caly czas
 
Hmm... no to ja robie odwrotnie. Maly spi w swoim lozeczku w ciagu dnia, a w nocy spi ze mna. W ciagu dnia karmie go na lezaco w moim lozku ( strasznie ciezki jest, wygodniej niz na siedzaco ).

Zastanawia mnie jedno. Bo moj synek w nocy ma roznie. Czasami je po trzy razy, a czasami raz. Jezeli karmie go tylko piersia ( nie uzywa smoczka, ani butelek ), to jak dugo taki maly brzdac teoretycznie moze wytrzymac bez cyca, ostatni raz jedzac o 20.00.
Bo u nas nie ma reguly na to. Probowalam nawet sobie zapisywac. Ale codziennie jest inaczej.
Czasem je po 15 minut, czasem trzyma w buzi tylko cyca ( staram sie mu na to nie pozwalac ), czasami pociagnie tylko kilka razy , jakby mu sie pic chcialo. I teraz jak sobie pomysle, ze Maly spi sobie w swoim lozeczku i niech zachce mu sie tylko pic, no to musze go wyjac z lozeczka, usiasc na lozku, przystawic go, ciezki jest wiec reka dretwieje, on sie rozbudza, klade go do lozka on wyje, wiec biore go na rece i nosze przez godzine zeby zasnal, jak zasnie no to wru do lozeczka. Potem budzi sie bo cos mu sie przysni i bedzie chcial sie przytulic i to samo wstaje, biore, przytulam, nosze ...., albo zachce mu sie jesc, wiec biore, siadam, daje ... hmm... niech on ze mna juz spi ; -))

No wiem, poswiecenie, konsekwencja, cierpliwosc , wyspie sie jak pojedzie na kolonie.

A drugie pytanie to czym zastapic smoczek i butelke? Zaczelam mu dawac pieluszke, moze bedzie to taki jego " kocyk bezpieczenstwa", moze powinnam go przyzwyczaic do jakiegos misia?
Chociaz z drugiej strony, to tez mozna sobie czyms takim krzywde zrobic. Ja jak bylam mala, to mialam wlasnie taka ukochana pieluszke z ktora zasypialam. Jak tylko mama mi ja dawala, to ja fik i juz spie jak suselek, gorzej jak poszla do babci ze mna i zapomniala tej pieluszki. Musiala sie wracac do domu.

No nic. Jestem przed lektura Usnij wreszcie. Zobaczymy, zobaczymy.

ewa_II mnie zapytala czy sie nie boje, ze may w ogole nie bedzie chcial spac w swoim lozeczku. Caly czas wychodzilam z zalozenia, ze im starszy maluch tym lepiej bedzie mozna sie z nim dogadac i wspolnie ustawic jakies reguly .... hmmm.

No nie wiem, nie wiem.
 
Ipanema ja miałam podobnie jak Ty. Piotruś nie chciał spać we własnym łóżeczku. Mąż usypiał go kołysząc na rękach. Ja się w końcu wkurzyłam, bo jak młody mnie budził w nocy na karmienie to miałam 3 godziny z głowy, bo usnąć nie chciał mimo kołysania. A ja na ryj padałam. Powiedziałam dość. I zaczęliśmy małego usypiać w łóżeczku. Pierwsze noce to koszmar. Mały ryczał i zasnąć za nic nie chciał. Siłą powstrzymywałam męża żeby nie brał małego na ręce do kołysania. Jakieś 2 tygodnie nam to zajęło, ale się udało.
Najlepiej rozpocząć naukę jak dziecko jest śpiące. Z płaczącym się nie uda. Jak płacze to uspokoić (można na rękach), a potem znów do łóżeczka. Czasami całą procedurę trzeba powtarzać kilka lub kilkanaście razy.
Ja jak widzę, że młody jest niespokojny to mu śpiewam cichutko (niezawodne są "Kolorowe kredki" - zawsze się przy nich uspokaja), albo głaszczę albo mu zwyczajnie "sisiam" (czyli mówię "siiii, siii, siiii").
Wydaje mi się, że warto juz teraz odzwyczajać dziecko od spania z Tobą. Im dłużej będzie trwać taka sytuacja tym będzie trudniej. Dla mnie przestrogą są obrazki z programu "Superniania" gdzie 3-latki nie potrafią spać bez mamusi przy boku. Brrrrr
 
Ja to nie wiem cy moja uśnie w łózeczku bo zawsze odkładam juz ja po pokapielowym jedzeniu a ona juz spi, więc nie wiem jak bedzie jak np. poje sobie i nie zaśnie przy cycu czy jak ja odłoże do łóżeczka to będzie ryk:confused:
ale w nocy jak czasami sie przebudzi na jedzonko to jak poje i sobie odbije to odkładam ja do łóżeczka na przedpokoju swieci sie mała lampeczka i przez to mała widzi w nocy karuzelke , wiec po jedzeniu pogada z misiami i usypia, nie wiem po jakim czasie bo ja zaraz odlatuje a mała dalej gada:-)
Ale spanie ma rewelacyjne od ok. 21 do (dzisiaj)8.30!!!a podczass karmienia usnełyśmy i spały do 11!!(przez co mój plan sprzataniowo-świateczny runoł)
 
reklama
Mala w dalszym ciagu w ciagu dnia spi w lozeczku, w nocy gdzies do 2-3 tez a potem biore ja juz dolozka i do rana spi z nami, ale ma oddzielna posciel. Nie wiem tylko jak dlugo to potrwa, bo cos mi sie ostatnio w nocy przesuwa i w koncu spi przytulona do moich plecow :szok: naprawde nie wiem, jak ona to robi :-D Ale ja spie bardzo czujnie - nauczylam sie przy kotach, bo spaly z nami (teraz juz nie, ze wzgledeu na mala) i zawsze budzilam sie jak mialam ktoregos przygniesc ;-) a powaznie to jak spaly przytulone do mnie (zazwyczaj tak bylo) to jak przewracalam sie z boku na bok to sie po prostu budzilam. A najwiekszej wprawy nabralam jak nasza kotka urodzila swoje male i spalismy z 6 kotami w lozku: naszym kotem, kotka i 4 maluchow... To byl hardcore, zwlaszcza, ze wszystkie spaly po mojej stronie i to prawie na mnie :-D
 
Do góry