Ja właśnie dlatego bardzo nie lubię, gdy syn przyśnie po południu. Zawsze wówczas, po obudzeniu się, jest płaczliwy i marudny, a najczęściej gdy się budzi to mała też płacze, ja kończę obiad i jestem z nimi sama w domu - więc malutki sajgon ;-)
reklama
sandra1982
Sierpniowa mama'06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 20 Marzec 2006
- Postów
- 8 063
Leika, z jedna maruda jest kiepsko, a co dopiero z dwojka
Mnie najbardziej odpowiada jak Sara idzie spac kolo 21:00 (teraz dluzej jasniej, wiec i pozniej zasypia) i spi przynajmniej do 8:00 rano (to jak ide do pracy, bo jak mam wolne to spi ze mna do 9:00-10:00 :-)).
Mnie najbardziej odpowiada jak Sara idzie spac kolo 21:00 (teraz dluzej jasniej, wiec i pozniej zasypia) i spi przynajmniej do 8:00 rano (to jak ide do pracy, bo jak mam wolne to spi ze mna do 9:00-10:00 :-)).
badaicka
Paulusia i Filipek
Pauluta w zależności od humoru spi lub nie w dzień.
Jeśli śpi to tak w okolicach godz.13.00 do 14.00-14.30
Wieczorem zasypia 21.00-22.00 i spi do 7.30-8.00
Jak nie spi w ciągu dnia to tez zasypia mniej wiecej w tych samych godzinach ale za to jest nieznosna wieczorem i odstawia nam sceny np przy kompaniu czy kolacji
Jeśli śpi to tak w okolicach godz.13.00 do 14.00-14.30
Wieczorem zasypia 21.00-22.00 i spi do 7.30-8.00
Jak nie spi w ciągu dnia to tez zasypia mniej wiecej w tych samych godzinach ale za to jest nieznosna wieczorem i odstawia nam sceny np przy kompaniu czy kolacji
mikusia84r
Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2008
- Postów
- 1 804
Moją Milunię tuż przed zeszłymi Świętam Bożego Narodzenia przyzwyczaiłam do spania od 19.30 do 8.00-8.30 rano. I tak było przez kilka miesięcy, wręcz idealnie. Ja wieczorem miałam czas dla siebie, no i mogłam też pospać do tej 8. Problem się zrobił kiedy pogoda się poprawiła i czasem do tej 19 to się siedzi na dworze. Wtedy małej coś się rozregulowało. Niby usypia ok 20, ale w nocy to czasami odstawia dantejskie sceny. Np. potrafi się wydzierać 2 godziny niewiadomo czemu i nie moze się zdecydować, gdzie chce spać w łóżeczku swoim czy z nami i ja tak czasem przez połowę nocy latam między łóżeczkiem a naszym łożkiem przenosząc ją.
A i tak to najchętniej spałaby z nami, ale jej niewygodnie. A ja jesetem strasznie zmęczona tymi jej himerami
A i tak to najchętniej spałaby z nami, ale jej niewygodnie. A ja jesetem strasznie zmęczona tymi jej himerami
u nas to jest meksyk
nie moge nadal znaleźć złotego środka
jeśli dzien bez drzemki to pada o 20- dosłownie pada ale budzi sie z rana o 6 wiec na drugi dzien nie ma szans aby poszło bez drzemki
a jeśli śpi w dzień to wieczorem nie uśnie przed 21.30
a najgorsze jest pół godziny po drzemce-bez kija nie podchodź
meksyk!!!
nie moge nadal znaleźć złotego środka
jeśli dzien bez drzemki to pada o 20- dosłownie pada ale budzi sie z rana o 6 wiec na drugi dzien nie ma szans aby poszło bez drzemki
a jeśli śpi w dzień to wieczorem nie uśnie przed 21.30
a najgorsze jest pół godziny po drzemce-bez kija nie podchodź
meksyk!!!
sandra1982
Sierpniowa mama'06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 20 Marzec 2006
- Postów
- 8 063
No wlasnie Sara jak zasnela przez przypadek w zeszlym tygodniu w ciagu dnia po wyczerpujacym spacerze, to po przebudzeniu godzine nie moglam jej uspokoica najgorsze jest pół godziny po drzemce-bez kija nie podchodź
meksyk!!!
Jednak wole Sare bez dziennych drzemek ;-):-)bo na szczescie chodzi spac normalnie i wstaje tez jak przyzwoity czlowiek ;-)
reklama
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 774
- Odpowiedzi
- 13
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: