reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak sobie radzicie z samotnością w ciązy??

Rozumiem Cie naprawde, ja też chciałabym sie wyprowadzic od rodziców... usamodzielnic sie tak naprawde... no ale niestety nie znalezlismy mieszkania, wiec zostaje tu.. i tez nie pozwole nikomu wychowywac mojego dziecka. Moja sytuacja jest o tyle dobra ze moj juz jest tu zameldowany i moze tu mieszkac razem z nami. Ale wiesz jak to z rodzicami, raz lepiej, raz gorzej, nie jest sie w swoim domu i trzeba sie liczyc z innymi mieszkancami. Ja mieszkam w malym miasteczku nie wiem jak Ty ... ale mysle ze jak sie dobrze wezniecie za poszukiwania mieszkania to znjdziecie cos, nawet malego na poczatek. A pieniadze wiadomo sa potrzebne bardzo, Twoj chlopak nie pracuje??... jesli nie to powinien sie rozejrzec za jakas praca bo wiadomo. Jestem przekonana ze dacie sobie rade, najwazniejsze zeby sie nie poddawac! To czasami trudne ale warto walczyc. A tak poza tym jak sie czujecie Ty i Twoje malenstwo?? Ja juz bym chciala urodzic bardzo ;)))
 
reklama
Minie Ci moment zobaczysz... mi sie teraz dopiero dłużyc zaczęło przy końcu, pewnie dlatego że chciałabym już urodzic moja mala myszke ;))
 
Rozumiem Cie naprawde, ja też chciałabym sie wyprowadzic od rodziców... usamodzielnic sie tak naprawde... no ale niestety nie znalezlismy mieszkania, wiec zostaje tu.. i tez nie pozwole nikomu wychowywac mojego dziecka. Moja sytuacja jest o tyle dobra ze moj juz jest tu zameldowany i moze tu mieszkac razem z nami. Ale wiesz jak to z rodzicami, raz lepiej, raz gorzej, nie jest sie w swoim domu i trzeba sie liczyc z innymi mieszkancami. Ja mieszkam w malym miasteczku nie wiem jak Ty ... ale mysle ze jak sie dobrze wezniecie za poszukiwania mieszkania to znjdziecie cos, nawet malego na poczatek. A pieniadze wiadomo sa potrzebne bardzo, Twoj chlopak nie pracuje??... jesli nie to powinien sie rozejrzec za jakas praca bo wiadomo. Jestem przekonana ze dacie sobie rade, najwazniejsze zeby sie nie poddawac! To czasami trudne ale warto walczyc. A tak poza tym jak sie czujecie Ty i Twoje malenstwo?? Ja juz bym chciala urodzic bardzo ;)))

Na szczęście znalazł pracę, ale wypłatę za marzec dostanie 24 kwietnia...No, ale i to dobre. I kiedy jest już tak naprawdę źle, to rzeczywiście, trudno myśleć pozytywnie. Ale jeśli chcemy, żeby było dobrze, należy myśleć o tym czego się chce. ;-)
A my z maluszkiem czujemy się dobrze. Zaczyna się układać po mału do pozycji wyjściowej. Też już bardzo bym chciała urodzić. Spotkać się z naszą mała kruszynką (mam nadzieję, że dowiemy się jakiej jest płci na ostatnim usg, a nie dopiero przy samym porodzie), ale też i coraz ciężej jest. Ciężko się poruszać, nie mogę nawet 5 minut ustać. Dostaję zadyszki. I nie mogę się skupić na niczym innym tylko na naszym dziecku...Ale wiem, że trzeba donosić. I urodzę w maju :-) (na 1 maja mam termin)
 
Na szczęście znalazł pracę, ale wypłatę za marzec dostanie 24 kwietnia...No, ale i to dobre. I kiedy jest już tak naprawdę źle, to rzeczywiście, trudno myśleć pozytywnie. Ale jeśli chcemy, żeby było dobrze, należy myśleć o tym czego się chce. ;-)
A my z maluszkiem czujemy się dobrze. Zaczyna się układać po mału do pozycji wyjściowej. Też już bardzo bym chciała urodzić. Spotkać się z naszą mała kruszynką (mam nadzieję, że dowiemy się jakiej jest płci na ostatnim usg, a nie dopiero przy samym porodzie), ale też i coraz ciężej jest. Ciężko się poruszać, nie mogę nawet 5 minut ustać. Dostaję zadyszki. I nie mogę się skupić na niczym innym tylko na naszym dziecku...Ale wiem, że trzeba donosić. I urodzę w maju :-) (na 1 maja mam termin)

No to jak ma prace to super!!!!!!!!!! Musicie tylko przetrwac jakos ten miesiac... uda sie ;)) Zobaczysz... Oj im blizej konca tym ciezej fakt... najprostrze czynnosci bardzo mecza, ale damy rade kochana... juz coraz blizej do konca ;))))
 
Ja sie staram myslec pozytywnie o porodzie, ze wcale nie jest tak strasznie i ze wcale nie bedzie tak bolalo... hihi boje sie go panicznie dlatego staram sie myslec ze minie mi calkiem przyjemnie i bedzie wszystko ok hihi a co najwazniejsze ze nie bedzie trwalo dlugo ;))) Jutro mam wizyte to sie dowiem co u mojej malej... ile juz wazy itd. Oby wszystko bylo dobrze!!
 
Ja miałam pewne problemy i powiedziano mi, że będę mieć cesarkę...Ja stwierdziłam, że ja będę rodzic naturalnie. jest coraz lepiej i wychodzi na to, że pewnie będę mogła rodzić siłami natury :) I też sobie powtarzam, że poród będzie krótki i nie będzie tak boleć. Porodu przestałam się bać jak poszłam do szkoły rodzenia. I pamiętaj! Nie ródź na leżąco! To jest najgorsza pozycja jaka tylko może być i Ty się bardziej zmęczysz i maluszek. I przede wszystkim dużo się ruszaj :)
 
reklama
Ja miałam pewne problemy i powiedziano mi, że będę mieć cesarkę...Ja stwierdziłam, że ja będę rodzic naturalnie. jest coraz lepiej i wychodzi na to, że pewnie będę mogła rodzić siłami natury :) I też sobie powtarzam, że poród będzie krótki i nie będzie tak boleć. Porodu przestałam się bać jak poszłam do szkoły rodzenia. I pamiętaj! Nie ródź na leżąco! To jest najgorsza pozycja jaka tylko może być i Ty się bardziej zmęczysz i maluszek. I przede wszystkim dużo się ruszaj :)

Wiesz kochana z tym ruszaniem sie to nie bardzo moge bo mnie strasznie boli w kroku jak chodze... pisałam zreszta... dzis mnie czeka spacer do lekarza i boje sie na sama mysl... hihi a co do porodu niestety w moim miasteczku jest jeden szpital i tu rodzi sie na lezaco.... ;/// nie pomagaja Ci jakos specjalnie... standardowo wszystko i tyle.... chyba ze zaplacisz jakiejs "MILEJ" poloznej to moze troche bardziej sie zainteresuje Toba ;// taka rzeczywistosc niestety... mieszkam jakies 160 km od wawy
 
Do góry