reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jak sobie radzicie z brakiem ciazy

reklama
Najgorsze że co miesiąc sobie powtarzam, że odpuszczam i tak dalej się o tym myśli :( to nie takie proste odpuścić
Nie ma czegoś takiego jak „odpuścić” to jedna z głupszych rad w historii ludzkości - rodem z gazet typu „Fakt”.

Udowodniono, że to niepłodność jest źródłem stresu i problemów psychologicznych a nie odwrotnie.

Przyczyn niepłodności jest mnóstwo. Część z nich dotyczy zdrowych par, które nie mają żadnych przeciwwskazań do prokreacji po prostu potrzebują więcej czasu, żeby właściwe gamety trafiły na siebie w odpowiednim momencie i trafiły na „odpowiedni grunt”. Część to poważniejsze schorzenia.

2 lata to zarazem długo i niedługo. To zależy, ile macie lat jakie rezerwy finansowe. IVF może przyspieszyć sprawę. Może po prostu musicie popróbować dłużej.

A (o ile dobrze zrozumiałam) od lekarza, który 2 lata stymuluje owulacje bez wyników seminogramu uciekaj!

Badanie drożności jajowodów czy histeroskopia bez gruntownego przebadania partnera mijają się z celem.
 
Wiecie jak definiuje się głupotę? Jeśli człowiek w kółko robi to samo, ale za każdym razem spodziewa się innych rezultatów. To tak w kontekście Twojego lekarza @Gabi12345… Dlatego zawsze powtarzam, żeby nie marnować czasu na „zwykłych” ginekologów jeśli jest problem z zajściem, tylko od razu uderzać do kliniki leczenia niepłodności.
Ja gdy szlam na 1 wizytę do takiej kliniki to już w recepcji nakazano mi zrobić najpierw rezerwę jajnikową, a partnerowi badanie nasienia, i dopiero z tymi wynikami pierwszy raz pokazać się lekarzowi.
Ogólnie uważam, że czas ma tu duze znaczenie. Moje 15 cykli nieudanych starań wspominam jako najgorsze w życiu. Gorsze niż poronienie. Wpłynęło to fatalnie na nasze relacje z partnerem, ucierpiało nasze życie towarzyskie, odbiło się to na mojej figurze, zero satysfakcji z sexu (co uświadomiłam sobie dopiero jak już zaszłam, gdy libido wystrzeliło /mimo okropnych permanentnych mdłości/ a sam sex nagle stał się o niebo lepszy), itd. itp. Wiem, że kwestie finansowe mogą odstraszać, ale pewnych rzeczy nie da się przeliczyć na pieniądze.
 
Wiecie jak definiuje się głupotę? Jeśli człowiek w kółko robi to samo, ale za każdym razem spodziewa się innych rezultatów. To tak w kontekście Twojego lekarza @Gabi12345… Dlatego zawsze powtarzam, żeby nie marnować czasu na „zwykłych” ginekologów jeśli jest problem z zajściem, tylko od razu uderzać do kliniki leczenia niepłodności.
Ja gdy szlam na 1 wizytę do takiej kliniki to już w recepcji nakazano mi zrobić najpierw rezerwę jajnikową, a partnerowi badanie nasienia, i dopiero z tymi wynikami pierwszy raz pokazać się lekarzowi.
Ogólnie uważam, że czas ma tu duze znaczenie. Moje 15 cykli nieudanych starań wspominam jako najgorsze w życiu. Gorsze niż poronienie. Wpłynęło to fatalnie na nasze relacje z partnerem, ucierpiało nasze życie towarzyskie, odbiło się to na mojej figurze, zero satysfakcji z sexu (co uświadomiłam sobie dopiero jak już zaszłam, gdy libido wystrzeliło /mimo okropnych permanentnych mdłości/ a sam sex nagle stał się o niebo lepszy), itd. itp. Wiem, że kwestie finansowe mogą odstraszać, ale pewnych rzeczy nie da się przeliczyć na pieniądze.
Masz rację! Teraz właśnie tak zrobię, ten ginekolog to była strata czasu i pieniędzy mówił niby że jeszcze parę razy spróbujemy że stymulacja i zobaczymy co dalej. Tylko że czas ucieka, a te leki które tak naprawdę nie pomagają też tanie nie są . Więc zrezygnowałam i szukam dalej kogoś kto mnie konkretnie poprowadzi 😙
 
Przed chwilą napisałaś, że nie wiesz ile po zbiciu prolaktyny zaszła w ciąże, a teraz już idealnie po 12 miesiącach? To i tak norma dla zdrowej pary (którą się stali po jej zbiciu)
Gdzie napisałam ze idealnie po 12 miesiącach? 😂 skoro wcześniej wspomniałam, że łącznie starali się 3 lat, a po 2 poszła do ginekologa. Żeby Cię usatysfakcjonować dopytałam, uregulowała po 6 miesiącach w ubiegłym roku w styczniu, w lutym kolejna nieudana próba i ostatnia. Zakończyli starania, w maju zaskoczyło, zajęli się firmą, i innymi zajęciami, a plany związane z dzieckiem poszły w odstawkę. A widzisz jeszcze ma w endometriozę 2 stopnia o tym nie wiedziałam bo nie zaglądałam jej w macice😔. Wybacz miałam przy bezpłodności dopisać również niepłodność, żebyś się nie czepiała i nie pluła jadem tak jak to zwykle czynisz. Więc nie udawaj, że pozjadałaś wszystkie rozumy, bo podałam przykład osoby z wysoka prolaktyna i endometriozą, o której nie wiedziałam. Pomijane są w niektórych przypadkach psychologiczne przyczyny, które wywołują, stres i blokadę psychiczna, które nie pomagają w zajściu w ciąże. Nie zaglądam innym kobietą w macicę i nie robię wywiadu, która ma jaki dogłębny problem związany z zajściem w ciąże. Następnym razem wyjmij kij z dupy, nie udawaj osoby wszechwiedzącej. Zostaw swoje „mądrości” dla siebie. Nie będę z Tobą dłużej polemizować bo nie ma to najmniejszego sensu i tak przecież wiesz wszystko najlepiej, pewnie wszystkim zaglądasz do łóżka, wyników I kwestie medyczne z planowaniem ciąży masz przecież w małym palcu. PS życzę Ci mniej jadu na przyszłość ✌🏻
 
reklama
@olka11135 ty miałaś rozpiskę co badać i w którym dniu cyklu? 😊
Tak
przede wszystkim pierwszy krok to badanie nasienia. Później drożność. Po 2 latach starań przysługuje Ci na nfz. Kolejno histeroskopia i laparoskopia również na fundusz. Plus podstawowe badania hormonalne (zaraz olka pewnie podeśle Ci listę), ale to polecam prywatnie bo na fundusz nie doprosisz się na wszystko póki nis osiwiejesz
Oo to teraz tylko szukać dobrego lekarza :) dziękuję 😍😍😍😍
 
Do góry