Śpi pięknie, ale z zasypianiem gorzej Chociaż po powrocie z weekendu nie jest tak źle. Dziś obyło się bez większych ryków. A w weekend był tak padnięty, że jak tylko dostawał smoka, to już w zasadzie leciał przez ręce. Raz nam zasnął na spacerze, w sklepie z zabawkami
***
Frulo ma teraz etap powtarzania wszystkiego, co mu się pokaże. Dziadek nauczył go wystawiać język :/ A ja dziś pokazałam mu "ojojoj" - łapanie się za głowę (a właściwie za policzki) i kiwanie głową na boki. Franek od razu zaczął naśladować, ale nie mógł opanować przykładania rąk do policzków. No i wychodziło mu tak, że raz jedna ręka była na czubku głowy, a druga pod brodą, potem obie zatykały usta, potem łapał się za nos. Ale w końcu mu się udało Chociaż te próby wyglądały dużo komiczniej niż właściwe ojojoj
***
Frulo ma teraz etap powtarzania wszystkiego, co mu się pokaże. Dziadek nauczył go wystawiać język :/ A ja dziś pokazałam mu "ojojoj" - łapanie się za głowę (a właściwie za policzki) i kiwanie głową na boki. Franek od razu zaczął naśladować, ale nie mógł opanować przykładania rąk do policzków. No i wychodziło mu tak, że raz jedna ręka była na czubku głowy, a druga pod brodą, potem obie zatykały usta, potem łapał się za nos. Ale w końcu mu się udało Chociaż te próby wyglądały dużo komiczniej niż właściwe ojojoj