reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Jak się rozwijają nasze Skarby :)

Śpi pięknie, ale z zasypianiem gorzej ;) Chociaż po powrocie z weekendu nie jest tak źle. Dziś obyło się bez większych ryków. A w weekend był tak padnięty, że jak tylko dostawał smoka, to już w zasadzie leciał przez ręce. Raz nam zasnął na spacerze, w sklepie z zabawkami ;)

***
Frulo ma teraz etap powtarzania wszystkiego, co mu się pokaże. Dziadek nauczył go wystawiać język :/ A ja dziś pokazałam mu "ojojoj" - łapanie się za głowę (a właściwie za policzki) i kiwanie głową na boki. Franek od razu zaczął naśladować, ale nie mógł opanować przykładania rąk do policzków. No i wychodziło mu tak, że raz jedna ręka była na czubku głowy, a druga pod brodą, potem obie zatykały usta, potem łapał się za nos. Ale w końcu mu się udało :D Chociaż te próby wyglądały dużo komiczniej niż właściwe ojojoj ;)
 
reklama
Wiolcia
nie zazdraszczaj, bo u nas tez czasem nie jest kolorowo.
Basia śpi od 18:00 ale budzi sie na mleczko jeszcze przed moim zaśnięciem ok 22:00 (licze że to jej ostatni posiłek, bo wcześnie idzie spać) potem czasem się obudzi w nocy to już do rana dostaje samą wodę.
Jak wyrównam godzinyny zasypiania Hani i Basi (19:00) to przeprowadzam Basię do Hani do pokoju i wtedy bedzie musiała się pożegnac z mleczkiem.
Przed zaśnięciem je kaszkę płynno-gęstą przez butelkę więc powinno jej to wystarczeć.
 
U nas też dwie drzemki. Po zmianie czasu spanie od 19:30-5, na jedzenie wstaje raz w okolicach 5 i potem nie może już zasnąć lub strzeli kupę i już nie zaśnie ;/
 
U nas już definitywnie jedna drzemka i to od dość dawna, ale Cypka zawsze miał problem ze spaniem w ciągu dnia. Dobrze, że nocki przesypia od 20 do 6-7, (nie licząc lamentów nad zgubionym smokiem). W ciągu dnia śpi ok 12-14, ale bywa, że ta drzemka trwa 15 min tylko:baffled:

Zmnieniając nieco temat, zauważyłam, że ostatnio bardzo urósł, i to w krótkim czasie - jeszcze 2 tyg temu spokojnie wchodził pod stół, a wczoraj zauważyłam, że ma oczy na wysokości blatu:szok: I już wiem czemu nagle spodnie sięgają mu do kolan:baffled:
 
U nas od jakiegoś czasu zastój w rośnięciu. Kupiłam młodej kurtkę zimową w rozmiarze 80 i jak tak dalej pójdzie to będzie dobra dopiero na wiosnę :baffled:. Drzemki mamy obowiązkowo dwie - i raczej nie zanosi się na szybką zmianę. W sumie w ciągu dnia śpi około 2h. W nocy od 19 do 6 rano, ostatnich kilka nocy bez ani jednej pobudki. Tzn. zaczyna jęczeć koło 4 rano, ale zasypia sama zanim ktoś zdąży do niej wstać.

Ewa czy Ty dalej używasz niani elektronicznej w nocy?
 
Tak, włączam nianię. Chociaż nie musiałabym, bo jak nam się kiedyś na wakacjach zepsuła, to było doskonale słychać Pucka i bez niej, ale jestem spokojniejsza, jak niania jest włączona. No a u dziadków, którzy mają piętrowe domy i Franek śpi w pokoju na górze - jest już obowiązkowa, bo nie słychać go jak płacze.

W dzień włączam tylko wtedy, kiedy robię coś hałaśliwego, np. włączam mikser itp.

***
My mamy na teraz kurtkę 80, a na zimę kombinezon 86. Bodziaki 86 są już ciasnawe, niedługo przechodzimy na 92. Najgorzej ze spodniami... Ale ostatnio Puckowi zaczęły rosnąć też ręce i mamy aktualnie jeden sweter z dobrymi rękawami - reszta za krótka.
Nie wspominając już o stopie, która ma rozmiar 22...:/
 
U nas z rośnięciem dziwnie. Bo niby spodenki cały czas te same, ale w pobliżu stołu na którym są Bardzo Interesujące Przedmioty, Ida robi się przynajmniej o 10 cm wyższa :baffled:
 
Hmmmmmmmm no my wreszcie zaczynamy wyratsać z 68 ;-) Takze króluje albo duże 6-9 miesięcy albo 74 :-) W 80 przewaznie się topi, noga 19...wg. obuwia...Ale urusł ostatnio.
Wiolcia łącze się w bólu....
Fifi ostatnio brawo probowal zrobić i myślałam, ze padne ze smiechu. On teraz ma znowu etap rozwoju fizycznego i emocjonanego. :-)
 
My ostatnio z Mężem płaczemy ze śmiechu, jak Frankowi przeskoczy jakiś trybik w głowie i nagle zaczyna pokazywać wszystko, czego się nauczył. I jest taka wiązanka:
* nie nie nie
* tak tak tak
* ojojoj
* brawo!!!
* tańczenie
 
reklama
To moja Oli 74/80 nosi. Przy czym w większości 80 tonie
w sumie to się cieszę, że jest drobniejsza. Na wiosnę kupiłam śliczny płaszczyk z zary i strasznie mi było szkoda, że Mysia już na niego za duża, ale po przymiarce okazało się, że jest idealny. Wtedy był trochę duży,a teraz super:)
 
Do góry