reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Jak się rozwijają nasze Skarby :)

Mamolka bo mój tchórz, musi przynajmniej za spódnice sie trzymac ;-) a jak sie trzyma za reke to juz biega:sorry2::sorry2: I tak tylko aby aby ;-)
 
reklama
Gratulacje dla tuptusiów na czterech i dwóch nóżkach. :-):-):-):-)

Basia postawia pierwsze kroczki w piątek i od tego momentu ostro trenuje.:tak::tak:

Wczoraj jak sę rozpędzila to wyszło że przeszła chwiejnym krokiem pół pokoju.
 
Ostatnia edycja:
Ależ postępy :) Gratulujemy wszystkim :)

U nas Franek w weekend stwierdził, że naraczkował się już w życiu i czas przejść na wyższy poziom. Podchodzi do mnie, szarpie za rękę i ruszamy na podbój pokojów. Za dwie ręce śmiga już bardzo sprawnie po dwóch dniach prób :) Próbuje za jedną, ale jeszcze się mocno chwieje ;)
 
hannah wow- gratuluję Basieńce :)

Ewa- nie przyzwyczajaj się do prowadzenia za rękę- Franek szybko łapie wszystko, więc za chwilę zacznie wyrywać ci ręce i pójdzie sam :)

Bodzinka- no no nagrywaj i dawaj na zamknięty :)
 
I u nas do przodu z umiejętnościami. Mam wrażenie, że ten prawie dwutygodniowy terroryzm jaki mały siał:dry: to skok rozwojowy:tak:. Teraz kilka rzeczy nowych na raz i szybkie przyswajanie nowości.
 
Luśka w kościele za nic już nie usiedzi więc praktykujemy sobie chodzenie za rączkę i zwiedzanie ku oburzeniu niektórych starszych pań :-) A wczoraj rano maluszka obudziła nas rano słowami: "kot kot" :-D. Ryknęliśmy z mężem śmiechem i tyle było spania.

Gratki dla Basi, Franka , Fifiego - już niedługo pewnie kolejne grudniaczki dołączą do "dwunożnych" :tak:
 
Thinka, nie tylko starszych pań ;) Bez urazy, ale ja też się "oburzam", jak rodzice zwiedzają kościół z dzieckiem w czasie mszy. Zazwyczaj są jakieś kaplice albo inne miejsca dla dzieci, które nie mogą usiedzieć w miejscu. Niekoniecznie trzeba robić kilometry po nawach w tę i z powrotem.
Tylko nie odbierz tego bardzo osobiście, tak tylko chciałam się podzielić swoim zdaniem na ten temat :)
 
He he:-D, to jeśli chodzi o dzieci i kościół to mi się przypomina taka jedna historia. Byłam wtedy nastką i w czasie mszy chodził sobie dzieciaczek po kościele, chłopczyk, miał może z dwa, trzy lata i podśpiewywał sobie. Matka go złapała w którymś momencie i mu mówi, że w kościele trzeba być cicho. Mały dalej sobie tam biegał. Wszedł ksiądz na ambonę i zaczyna kazanie a ten mały stanął przed nim złapał się za boki, tupnął i na całe gardło " Cicho bądź! W kościele trzeba być cicho!" Cały kościół z księdzem na czele parsknął śmiechem:-D:-D:-D.
Tak sobie do serca maluch wziął słowa mamy, he he he!:-D:-D:-D:-D:-D
 
reklama
He he:-D, to jeśli chodzi o dzieci i kościół to mi się przypomina taka jedna historia. Byłam wtedy nastką i w czasie mszy chodził sobie dzieciaczek po kościele, chłopczyk, miał może z dwa, trzy lata i podśpiewywał sobie. Matka go złapała w którymś momencie i mu mówi, że w kościele trzeba być cicho. Mały dalej sobie tam biegał. Wszedł ksiądz na ambonę i zaczyna kazanie a ten mały stanął przed nim złapał się za boki, tupnął i na całe gardło " Cicho bądź! W kościele trzeba być cicho!" Cały kościół z księdzem na czele parsknął śmiechem:-D:-D:-D.
Tak sobie do serca maluch wziął słowa mamy, he he he!:-D:-D:-D:-D:-D
:-D:-D:-D:-D:-D:-D dobre dobre.
 
Do góry