reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Jak się rozwijają nasze Skarby :)

a wiecie co moja wczoraj zorbila?
mamay taka dzdzownice ktora spiewa po angielski kolory i cyferki.
i ma tez kilka pisoenek z muzyka powazna.
I malej klikam te muzyczki a ona siedziala siadem podpartym i sie zaczela kiwac na boki do muzyki :-D haha
 
reklama
Powiem Wam, że Franek to ma ścisły umysł. Dąży do najprostszych rozwiązań. Wrzucaliśmy dziś klocki do otworów. Mówię mu, żeby włożył plus do plusa. Próbuje, próbuje - nie wychodzi mu, bo to najtrudniejsza figura. I co zrobił? Obrócił pudełko i wrzucił plusa do dziury, którą się wyciąga wszystkie klocki ;) I siedzi zadowolony z siebie :)

A ostatnio ulubiona zabawa to nakładanie i ściąganie pokrywki z kubka 360 :)
 
waw, ale postępowe te wasze dzieciaczki, gratuluję.
ja sama nie wiem czy mam się martwić, Wiktoria jeszcze nie waży chyba 7 kg (boję się nawet pójść na ważenie), mało je, stąd chyba mało ma sił do postępów ruchowych - jeszcze nawet nie siedzi stabilnie :baffled:, nie mówiąc o wstawaniu czy nawet raczkowaniu, tak jakby zatrzymaliśmy się na etapie pełzania, z, co prawda, bardzo uniesionym korpusem, ale do raczkowania jeszcze trochę...
 
wrubilk - my na pewno 7 kg jeszcze nie wazymy :( ale Alicja ma w przeciwienstwie do Wiktorii apetyt i ruchowo tez dobrze sie rozwija - wstaje, siada, pelza, raczkuje ale na razie powolutku. jutro idziemy na wizyte do hematologa i zastanawiam sie, co jeszcze za badania moze wymyslic :?
 
waw, ale postępowe te wasze dzieciaczki, gratuluję.
ja sama nie wiem czy mam się martwić, Wiktoria jeszcze nie waży chyba 7 kg (boję się nawet pójść na ważenie), mało je, stąd chyba mało ma sił do postępów ruchowych - jeszcze nawet nie siedzi stabilnie :baffled:, nie mówiąc o wstawaniu czy nawet raczkowaniu, tak jakby zatrzymaliśmy się na etapie pełzania, z, co prawda, bardzo uniesionym korpusem, ale do raczkowania jeszcze trochę...

U mnie miko ważył w 6m 8800g a tak samo nie siedzi stabilnie,nie raczkuje nie mowiac o wstawaniu,leniuch i tyle :-)
 
Aaaa!!!!!!!!!! Franek stoi!!! O matko!!!...

Ma takie wysokie pudełko z klockami, które mu sięga do pasa. A w wieczku są otwory w kształtach klocków. No i chciał koniecznie włożyć klocek do środka. Więc podniósł się na pudełku, ale jedną ręką mu nie szło, więc się puścił, włożył klocek i złapał się znowu :/ O rany...

Chyba mu kupię stolik, bo najlepiej lubi bawić się na stojąco ;)
 
No to jak już pisałam na innym wątku... Franek wymiata :)

Mój się trzyma jedną ręką... Czasami się na chwile puści, ale to dosłownie na chwilę. Czasami też chodzi prowadzony za 1 rękę. Za to od 2-3 dni mówi "Niam niam" i "Nie". To pierwsze jak mu daje coś do jedzenia, albo jak jest głodny. Zawsze mówiłam do niego, że teraz dostanie cos dobrego do jedzenia.. niam niam... i skojarzył cwaniak... A nie mówi jak mu coś nie pasuje :)
 
Lusia w trakcie tygodniowego wyjazdu zaliczyła kilka faz rozwoju. Przedtem pełzała, a na czworakach za nic nie mogła ruszyć do przodu. Teraz śmiga na czworaka, kilka razy usiadła samodzielnie i nic się już nie chwieje, od razu zaczęła wstawać i co gorsze odwraca się np. od kanapy i wydaje jej się, że da radę sama iść - nogi nie nadążają przebierać i oczywiście lądowanie na podłodze. Martwiłam się, jak wytrzyma 4 godziny w aucie, a ona tak paplała całą drogę, że to my mieliśmy szybciej dość - mamamama, tatatata, blebleble, dadada i takie tam :-)
 
reklama
Do góry