reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Jak się rozwijają nasze Skarby :)

Mały meżczyzna ;-) Mój w miare spi i czasem śpi tylko w łózeczku ale najczęściej nad ranem ląduje u nas bo ja się boje, że go upuszcze podczas karmienia....
 
reklama
Ja nigdy nie lubiłam karmić na leżąco... Już w szpitalu karmiłam siedząc po turecku. Pielęgniarki krzyczały, że mi niewygodnie i żebym się położyła, a mi tak właśnie było najlepiej. Poza tym w szpitalu miałam tyle energii, że mogłabym te trzy dni w ogóle nie spać ;)
No i tak z tym karmieniem zostało - muszę siedzieć. Więc w nocy zawsze też na siedząco karmiłam Pucka, a wtedy odłożenie do łóżeczka to już nie był problem. Także Franek z nami chyba nigdy nie spał.

Teraz bałabym się położyć go na noc w naszym łóżku, bo on robi ze dwadzieścia kółek po łóżeczku w nocy przez sen. Ograniczają go szczebelki, więc jestem o niego spokojna, u nas mógłby zlecieć... Poza tym jak raz spaliśmy z nim na wyjeździe, bo znajomi nie mieli ani łóżeczka, ani materaca, żeby móc go położyć obok, to Franek co chwilę się budził - jak tylko ktoś się przekręcił.

Także ja mam ten komfort, że mogę łóżko dzielić tylko z własnym Mężem. Dziecko wyekspediowaliśmy z pokoju ;)
 
Ewa ja karmie teraz na siedzaco..Ale ok. 3 po kilu pobudkach zasypiam na siedząco...Więc go wole wziąsc bo kiedyś nieszczęscie może być...:-(
 
Bodzinka, jak karmiłam w nocy dwa razy, to jak byłam śpiąca, nie siadałam na fotelu, ale brałam Pucka do łóżka. Siadałam po turecku na środku, przykrywałam się kołdrą, kładłam go na kolanach i jadł. Nawet jeśli lekko przysnęłam, to Franek cały czas był na moich kolanach. Gdyby się sturlał, to na łóżko, więc nie było strachu. Ale nigdy się to nie zdarzyło.
 
Ja nigdy nie lubiłam karmić na leżąco... Już w szpitalu karmiłam siedząc po turecku. Pielęgniarki krzyczały, że mi niewygodnie i żebym się położyła, a mi tak właśnie było najlepiej. Poza tym w szpitalu miałam tyle energii, że mogłabym te trzy dni w ogóle nie spać ;)
No i tak z tym karmieniem zostało - muszę siedzieć. Więc w nocy zawsze też na siedząco karmiłam Pucka, a wtedy odłożenie do łóżeczka to już nie był problem. Także Franek z nami chyba nigdy nie spał.

Teraz bałabym się położyć go na noc w naszym łóżku, bo on robi ze dwadzieścia kółek po łóżeczku w nocy przez sen. Ograniczają go szczebelki, więc jestem o niego spokojna, u nas mógłby zlecieć... Poza tym jak raz spaliśmy z nim na wyjeździe, bo znajomi nie mieli ani łóżeczka, ani materaca, żeby móc go położyć obok, to Franek co chwilę się budził - jak tylko ktoś się przekręcił.

Także ja mam ten komfort, że mogę łóżko dzielić tylko z własnym Mężem. Dziecko wyekspediowaliśmy z pokoju ;)

tak dobrze to ja miałam z pierwszym dzieckiem, a drugie uparte strasznie od małego i nie da się jak na razie wyrzucić obok do kojca :-(
 
Daniel jak zastrajkował z piersią to go wyniosłam do łóżeczka. Karmiłam piersią na leżąco i było mi wygodniej, żeby spał ze mną, ale skoro nie chce piersi to żegnam, do siebie:tak:. Nie ma problemu ze spaniem w łóżeczku. Za to starszak całe swoje życie w zasadzie z nami w łóżku:sorry:.
Także u mnie tak jak u Ciebie kbetina, tylko na odwrót:-D!
 
Wiesz krolcia moja starsza córka to ona w ogóle od urodzenia była i jest spioch straszny, a natomiast synek od urodzenia wyspany zawsze i to może też dlatego tak jest. W dzień to on robi sobie 3 drzemki po 20-30 minut. :confused2:
 
kazde dziecko jest inne. Nina tez byla na piersi, a od 3 m-ca przesypiala od 22 do 6 rano. Alicja nadal budzi sie 2-3 razy w nocy. a poniewaz zwykle jestem snieta, to karmie na lezaco. nawet jak przysne, to potem odkladam mala do lozeczka. tylko po rannym karmieniu o 6 dosypiamy razem do 8.
 
reklama
Nie pamiętam czy pytałam już. Czy wszystkie Wasze Maluszki już podpierają się na wyprostowanych rączkach? Nie to, że wyszukuję problemów, ale po ostatniej słabej wizycie u pediatry muszę poprzez sondę forumową sprawdzić czy tak może być, że Hub nie podnosi się na wyprostowanych rączkach ;-)
 
Do góry