reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Jak samopoczucie, mamusiu?

I dla Ciebie Azik
przytul.gif

Śpijcie dobrze! Ja już zmykam.
A tak na margnesie właśnie poczytałam wątek "Maleństwa na basenie" : https://www.babyboom.pl/forum/index.php/topic,4935.0.html - chyba za jakiś czas skorzystam z takiej formy basenu :)
 
reklama
Moje dzieci tez spia a ja czekam na meza....
Tez mi sie marzy zeby gdzies wyskoczyc , nie mowiac juz o kims do pomocy...
caly dzien praktycznie jestem sama z moja dwojka i bywaja momenty kiedy klne albo wyje z bezsilnosci ale na szczescie szybko mijaja
najgorzej kiedy pora kapania ::) Maks czesto siedzi w foteliku i krzyczy w nieboglosy dopoki Oli nie poloze i cycusia mu nie dam.. a bywa ze spokojnie go karmic nie moge bo wlasnie wtedy corci bardzo chce sie pic, chrupke jej trzeba podac, bajke wlaczyc albo zabrac krem zeby nie wsmarowala sobie we wlosy...
ale jestem szczesliwa naprawde :) i jak w ciagu dnia sie zdarzy ze spia obydwoje dluzej niz dwie godziny np. to jakos mi tak "lyso"

dobrej nocki!
 
ja kocham chwile spędzone tylko z córeczką...im bardziej jestem zmęczona, niewyspana tym bardziej pokrzepiający jest dla mnie ten mały uśmieszek, który łagodzi wszystkie moje smutki i żale..co do pomocy,to miałabym małą z kim zostawić..ale nie chcę, ja chyba jakaś dziwna jestem...
 
catherinka pisze:
A my po długim weekendzie zmęczeni...
Od soboty do wtorku włącznie była w Kraku moja chrzestna i tak czas zleciąl, raz u nas raz u mojej mamy - gdzie spała. Potem pojechaliśmy do rodziców Marcina , żeby i tamte cioce mogły małego Filipa zobaczyć, ale zbyt długo sobie nie pooglądały...mały da,ł wielki koncert z powodu brzuszka... :( i nie dość, że byłam zdenerowwana z powodu małego, nie mogłam patrzec jak az zanosi sę placzem i plakalam razem z nim to jeszcze zdenerwowała mnie tesciowa, ktorej nic do tej pory nie moglam zarzucic, ale o tym to już napsze w naszym wspanialym watku "tesciowie".
Teraz stwierdzilismy, że najbliższe przynajmniej dwa weekendy zostajemy w domku, sami, żey się sobą naciezsyć, bo przez to ciagle gdzies jezdzenie nie mamy czasu dla siebie, tak zeby po prostu wziac Filip, psa i isc spokojnie na spacer.

catherinka: a moze maluszek zdenerwowal sie tyloma nowymi ludzmi?? moj bartus tak samo reaguje jak za duzo nowych ludzi zobaczy naraz i jest w nowym miejscu.
 
Catherinka - my ostatnio byliśmy u znajomych i mały był spokojny do czasu gdy nie weszła siostra znajomego z 6 córkami - zaczął się hałas itd. no i mały nam się rozwył na 4 godziny; nic nie pomagało - nie mogliśmy go w ogóle uspokoić - tak więc spędziłam 4 godziny w sypialni naszych znajomych ;)
 
feluga kochana trzym sie kobitko-gdybys blizej mieszkala wyciaglabym cie na zakupy,na lody a potem na basen ;)-zeby zrzucic te pare deko
 
iwosz pisze:
Catherinka - my ostatnio byliśmy u znajomych i mały był spokojny do czasu gdy nie weszła siostra znajomego z 6 córkami - zaczął się hałas itd. no i mały nam się rozwył na 4 godziny; nic nie pomagało - nie mogliśmy go w ogóle uspokoić - tak więc spędziłam 4 godziny w sypialni naszych znajomych ;)

To pocieszające co piszesz i też tak podejrzewam, że duże zamieszanie i nowe zapachy, głosy mogły być powodem marudzenia, ale wtedy... A dzis? Dziś o 13.30 pojechałam do sklepu, i to nawet nie po coś dla siebie ale w sumie możnaby powiedzieć, że dla Flilipa, bo po stanik do karmienia, mały został z Marcinem, zahaczyłam sobie jeszcze o dwa skelpy i wróciłam o 15... Wxchodzę, a mały oczywiście się drze a Marcin mówi, że jest tak odkąd wyszłam, a przed wyjściem go nakarmiłam.... Szybko się rozebrałam i przystawiłam malego...po jedzeniu był marudny do teraz, czyli przez 4,5 godziny/......w miedzyczasie bylo jeszcze jedno karmienie i dalej ryk...probowałam cos odciagnac, zeby sparwdzic czy moze brak pokarmu jest powodem plazu no i okazalo sie, ze odciagnelam tylko 5ml... :( Maly poterrozyzowal nas jeszcze, z niemocy podalam mu 15 ml plantexu, zeby sie czyms zapchal i pol godziny temu polozylam do lozeczka, na pocatku bylam przy nim i go glaskalam, po chwili zostawilam go, jakis czas machal raczkami, a teraz juz spi...moze przyzwyczail sie tak bardzo do lzeczka a w dzien bylismy w duzym pokoju (jego lozecxko stoi w sypialni)? ::)
 
ja wiem,że dokarmianie maluszka to już kwestia ostateczna...ale może wartoby było? dzieciaczkom trudno zasnąć,albo uspokoić się jeśli mają pusty brzuszek...ja niestety też muszę dawać jaguni ok 40-70 mililitrów sztucznego mleka dziennie..herbatka nie działa na nią zapychająco...niestety :(
 
reklama
a ja nie potrafie pomóc mojemu męzczyźnie...

utrata matki to straszny moment, a do tego okoliczności

zaczyna mnie wszystko przytłaczać

ale okazało się ze mam naprawde wspaniałych przyjaciół....
 
Do góry