reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jak samopoczucie, mamusiu?

Iwosz gratulacje ogromne. Spokojnej ciazy. Ciesze sie bardzo ze bedziesz miala drugiego dziodziolka.Sorrki ale masz w obu suwaczkach murzyniatka:-):-)wklejone.

Moj Patryk zostal 3 dni sam z tesciowa jak rodzilam Julie, pewnie dlatego teraz taki jest niedobry;-)Ale powaznie, nie wiem jak to jest mozilwe ze Wasze dzieci potrafia sie chwilek same pobawic, u nas Patryk non stop w ruchu i nie mozna z niego spuscic oka. Nic do niego nie dociera, skacze po meblach, majstruje z kurkami od gazu, zdejmuje obrazy ze scian, gmera przy komputerze, rzuca sie na glowe z kanapy. Slowa nie skutkuja, krzyk tez nie, jak dostal klapsa za sciaganie kratek z kuchenki (tych nad palnikami) to wracal patrzyl czy patrze i znow sie za to bral. i sie smieal.Juz mi rece opadaja. On w domu dostaje malpiego rozumu, jedyna metoda na Patryka to zmeczyc go na dworze, ale teraz zimno, wiatr straszny i boje sie zabierac Julie na dwor. Maz dzis na dyzurze i do jutra chyba zwariuje. Spokojnie siedzi tez kiedy mu puszczam bajki wtedy chociaz moge nakarmic Julie. Tesciowa pojechala tydzien temu do PL i mysle ze moze to taka reakcja na zmiane i wkrotce jaks go okielznam.
Julia za to to bardzo grzeczne dziecko. Od dawna przesypia cala noc, usmiecha sei caly czas, latwo odczytac jej komunikaty. Jest bardzo duza, karmie ja piersia i raz dziennie dostaje butle. Z krmieniem piersia nie mam zadnych problemow mimo ze po przejsciach z patrykiem, brakiem pokarmu raczej nie nastawialam sie ze tym razem sie uda.

Acha i Patrykowi wyszedl ostatni mleczny zabek:) Hurra. Teraz troche przerwy i zaczna wychodzic zeby Julii :)

A i jeszcze jesli ktores z dzieciaczkow lubi Teletubisie,Cliforda to polecam strone pbskids.org. Np Teletubbies . Welcome to Teletubbyland! - PBS Kids Znajdziecie tam gry , malowanki, krotkie filmiki ulubionych dzieciecych postaci ( najprawdopodobniej wiekszosc tych kreskowek leci w PL). Zawsze to jakies zajecie w dlugie zimowe wieczory.
 
reklama
katiNJ....to chyba wszystkie Patryki tak mają ...............bo moj tez tak robi .....czasami jak czytam BB to mi sie wydaje ze moj Patryk psoci az tyle co wszystkie wasze dzieciaczki razem wziete ;)
 
Czytam o tym rozpieszczaniu Maluchow przez dziadkow i dochodze do wniosku ze moi rodzice sa kurcze zupelnie inni- Jas po powrocie z Polski i pobytu u dziadkow jest baardzo grzeczny- moi rodzice sa przeciwnikami podawaniu dziecku ponizej 3 roku zycia slodyczy, nie ma szans zeby Jas cos dal rade wysepic, tak samo nie ma zadnego noszenia na raczkach i spelniania kazdego zyczenia malucha-bardzo go kochaja, czesto chwala-ale nie okazuja mu tej milosci przez dawanie czekolady czy kupienie autka-tylko raczej poprzez poswiecenie mu uwagi i zabawy z nim.

Kinga- Jas tez ostatnio ma taki okres pod tytulem Mama i mama, chodzi ze mna nawet do lazienki, caly czas musi miec mnie na oku , jak tylko wyjde z pokoju do kuchni biegnie z placzem i czepia sie mojej nogi-przyznaje ze jestem tym juz bardzo zmeczona-i zupelnie nie wiem co robic zeby go troche "usamodzielnic". Do tego jeszcze zaczal ignorowac meza-i maz ma do mnie pretensje ze to moja wina-bo on nawet nie moze Jaska wziac na rece czy polozyc spac bo od razu placz i wolanie mama:no:
 
W sobote- wracamy do Polski- z Jaskiem pociagiem- a raczej trzema pociagami-kurczaki boje sie jak sobie poradze sama z przesiadkami i jak Jas bedzie sie zachowywal przez te 6 godzin.
Tak wiec trzymajcie mocno kciuki za nas!
 
Felwua - to dobrze że wracacie


a mi sie torchę nastrój poprawił. Krzysiek jedzie w czwartek po silnik. jest tylko jeden szkopuł - silnik nie będzie srawdzony na hamowni. czyli ryzyk fizyk za kilka tysięcy.
 
kaśka no to trzymam kciuki, zeby było OK

felqua moi rodzice też raczej nie daja słodyczy ale u teściów Maks na dzień dobry dostaje paczke mamby i najczęściej całą naraz zjada... jak już ma w ręce to ciężko mu zabrać.. a ja się oddzywam, że lepiej mu jabłko , obrac, mandarynke...

katiNJ to niezły rozrabiaka z Patryka, ale mój synuś też do aniołków nie nalerzy (przy nim Ola i Kamilka to anielice:-D) i do tego jest strasznie głośny

A mi dziś 30 latek stukneło i jakieś smutnawe te urodziny... bo się starzeje przecież, na dodatek maż się śmieje, ze sobie musi wymienić mnie na nowszy model, że teraz to już blisko do emerytury, bo stara rura itd. śmiejemy się no ale czas mija i młodość też:-(. Na dodatek mowe mi odjeło zupełnie, mogę tylko szeptać, gardło mnie tak boli, ze masakra.. dzis Michała miałam w domu ale jutro go nie bedzie cały dzień i nie wiem jak sobie z Maksem poradze, bo do niego trza głośno i wyrażnie mówić, chyba sobie będe jakimś gwizdkiem pomagać;-). No i głupio, bo dzwoni koleżanka z życzeniami, jedna, druga, mój brat a ja Michałowi słuchawke podaje i mówie, żeby przepraszał ale ja nie pogadam...tzn. życzeń wysłuchałam oczywiście no ale rozmawiać nie dam rady:-( jeju mam nadzieje, że jutro będzie już lepiej
 
Aniu, pewnie, że jutro będzie lepiej:-)

kaśka, trzymama kciukasy za silniczek:happy2:oby Wam posłużył bardzo długo:blink:

felqua, przecież to nie pierwsza Wasz podróż....będzie super:happy2:

kati, ale masz się dobrze z Julcią. Moja Patucha jeszcze nie przespała mi całej nocy....a z Patrykiem widzę, że niezła jazda:-)

kinguś...ciesz się, że masz z kim zostawić Małą i narzekaj do woli...Super, że andrzejki udane:blink:
Ja nie wiem jak to jest, gdy się Małą gdzieś podrzuca:no:rodziców już brak, teściowie daleko (a jak przyjadą to się dziwi, że Młoda nie chce iść do obcej baby:eek:). Patucha spała dwa razy u siory (tylko czemu wszędzie sierść psa-okazało się że w łóżku: ona, siora i pies)i raz u kumpeli....i żadnych zmian w jej zachowaniu nie było:shocked2:

A mi też jakoś tak dziś smętnie.....
 
:-)- nie wiem Iwosz :-)
Na razie ciagle karmie Ole wiec na dzidziusia nie mam szans.:tak:

Poza tym w wieku okolo 3 lat juz dziecku nie szkodzi zostawanie z dziadkami (jesli ich dobrze zna), a najpredzej urodze jak Ola bedzie miala wlasnie 3 latka. No i moze byc wtedy rowniez z tatusiem.

Wiadomo, ze wszystkiego sie nie przewidzi. ALe dla mnie co innego mus (np. ciezka choroba) a co innego przyjemnosci same;-)
Co do studiowania zaocznego - nie chce mi sie szukac artykulu i dokladnie cytowac, ale bylo tam mniej wiecej tak" matka, ktora wybiera wlasny rozwoj np. zawodowy, musi miec swiadomosc, ze robi to kosztem rozwoju wlasnego dziecka...". Nie twierdze, ze kazdy musi brac to sobie do serca, i nie przytaczam tego, zeby kogokolwiek wpedzac tu w poczucie winy. Mysle tylko, ze dobrze wiedziec jak na pewne sprawy patrzy swiat nauki i dopiero wtedy podejmowac samodzielne decyzje. Mnie to przekonalo:tak: Moze tez dlatego, ze widze, jaka jest Ola i jak bardzo na razie jestem jej potrzebna. Na pewno dzieci sa rozne i indywidualnie trzeba do nich podchodzic:-)

Dlatego bez urazy:-)
 
reklama
JA tez przezywam dylematy i oprocz przyjemnosci z obcowania z moim dzieckiem czasem sie gryze tym, ze nie mam kiedy rozwijac kariery zawodowej, ze jesli zdecyduje sie na drugie dziecko, to oznacza przynajmniej kolejne 3-4 lata w domu, ze potem bede za stara na powazna prace. ehh..
No i dochodze do wniosku, ze jednak faceci maja latwiejsze zycie:tak:
 
Do góry