reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Jak samopoczucie, mamusiu?

reklama
Witajcie Kochane!

Jestem spowrotem, ale większego pecha to chyba nie mogłam mieć! Poszłam do szpitala 14.11 w środę, zupełnie zdrowa i zadowolona, że pozbędę się wreszcie tego cholerstwa. Byłam wpisana na zabieg jako 10 pacjent na czwartek 15.11. W czwartek się nie zmieściłam, bo jedna operacja się bardzo przeciągnęła i spadłam na piątek jako 3 na liście na bloku operacyjnym.

W piątek rano obudziłam się z bólem gardła i okazało się, że to początek anginy i oczywiście o zabiegu nie ma mowy. Wypisali mnie do domu, gdzie w piątek i sobotę myślałam, że już ducha wyzionę (temp. ponad 40, zero przełykania, jedzenia, mówienia). Dopiero dziś jest trochę lepiej.

Jak dojdę do siebie to muszę zrobić kolejne podejście do zabiegu, a to wypadnie w okolicach 10 grudnia, czyli tegoroczne święta będę miała z głowy, jeśli chodzi o jedzenie.

Szlag by trafił takiego pecha!
 
kasiulla przykro mi:-(

ivka pech okropny, najgorzej jak sie człowiek do czegoś przygotuje a potem nic z tego
anginy współczuję, mnie dopada raz na jakiś czas. A najgorszą miałam w podróży poślubnej wrrrrrrrrrr, waliłam nogami o łózko jak miałam ślinę przełknąć:angry::angry:
 
Karolka to w moim przypadku szczęście w nieszczęściu, bo gdyby jednak doszło do zabiegu przy rozwijającej się infekcji, to mogłoby się skończyć zakażeniem całego organizmu - po usunięciu migdałków nie ma szwów tylko otwarte rany.

Zobaczymy co dalej będzie. Ja już takich angin jak ta obecna zbyt wielu nie przeżyję, bo każda następna jest gorsza od poprzedniej.
 
Ivka- oczywiście dobrze że to się skończyło tak jak się skończyło i nie wycinali Ci migdałków przy infekcji...boże aż strach pomyslec coby się mogło zdarzyć....ja sobie myśle widocznie tak miało być
angina jest okropna...też tego świństwa miałam troszku..ja bardziej ciepie na zapalenia gardła...u mnie tu ból jest makabryczny ...mam tak zniszczone gardło ..makabra...ja mam tak suche gardło..stosuje na nawilżenie śluzówki ..i tak dalej ...ale nic to nie pomaga

nie pale papierosów ...ale moja kierowniczka pali ..w mojej obecności ..i musze ja pogonić aby wychodziła
 
reklama
Czesc dziewczynki!
Pamietacie nas jeszcze:zawstydzona/y:?? Kurcze dlugo nie zagladalam bo czuje sie fatalnie, choc dzieki Bogu juz powoli troszke lepiej... Ale schudlam 3 kilo tak wymiotowalam! Po malu zaczynam jesc i pic w normalnych ilosciach. Musialam pojechac do szpitala i dostalam kroplowke, bo bylam mocno odwodniona:-:)-( Mam nadzieje ze u was wszystko ok!!! Pozdrawiamy i buziorki!!!;-)
 
Do góry