reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jak samopoczucie, mamusiu?

reklama
ja tez się melduję!

Cześć Kaśka!!! Nie daj się prosić i pisz jak było :tak:

A my pobawiliśmy się, było fajnie. Poznałam trochę ludzi i Rafał też poznał (on ma tą pracę od pół roku i jeszcze nie ze wszystkimi miał okazję pogadać...) Wiecie jak to z nowymi... Nie ma się zaufania, teraz chyba będzie inaczej. Ja się bardzo z tego cieszę.

Postrzelał sobie z broni (ja też, chociaż niedużo), huk był dość duży i nie chciałam, żeby dzieciątko sie bało :tak:, ale całkiem nieźle mi poszło. Wkleję kilka zdjęć... Rodem z W11. :-D

Wróciliśmy koło 1, bo R. rano do pracy :baffled:, ale tylko do 12, więc zaraz będzie. Chcę jeszcze posprzątać w domu i jedziemy po Lolkę.

Buziaki! Miłego dnia!!!!!
 
co do zakupów - powiedzmy, że kupiłam z ciuchów prawie to co chciałam. z zabawek - weszlam do sklepu i po prostu szooooooooooooook. tak wielkiego sklepu zabawkowego w życiu nie widziałam.
zaopatrzenie zabawkowe zrobione prawie w całości. były zabawki, których u nas nie widziałam jeszcze w ogóle. kupiłbym i więcej, ale niestety i tak już miałąm dodatkową torbę (kupioną na miejscu:sorry2::baffled:)zapchaną zabawkami i ciuchami, więcj uż bym się nie pomieściła. na szczęście za nadbagaż nie musiałąm płacić, bo ni było dużo ludkó w samolocie.

co do pobytu tam - przeszkadzała mi trochę wilgotność tamtejsza.
Piotrek spał tam na maksa, zresztą ja również.
znajomi mieszkają w małym maisteczku. ludzie mówią sobie cześc na ulicy. są uśmiechnięci. zupełnie coś innego niż u nas.
moim zdaniem biorąc przelicznik, że tu zarabiam 1500zł i tam 1500ojro, to tam spokojnie przeżyjęmiesiąc wynajmując średniej wielkości domek, a tu niestety raczej cienko to widziałabym.
ludzie majątam inną mentalnośc. nie wiem jak jest w więszych miastach.
a i rozwala mnie ruch lewostronny, dwa razy wpadłabym pod samochód.
 
mam okropny nastoj
wlasnie zmarla w szpitalu babcia M (mama tescia) gdzie meczyla sie prawie dwa tygodnie i "probowala" juz w szpitalu umrzec dwa razy ale za kazdym razem ja reanimowali (ciagle nie godze sie z zakazem eutanazji - babcia nie moga samodzielnie oddychac prawie caly czas byla pod respiratorem lub miala podawany tlen) wczoraj zegnala sie z tesciem i blagala go by zabral ja do domu i pozwolil umrzec we wlsnym lozku rano ja reanimowali kolejny raz gdyz ustala kolejny juz raz akcja seca i jak tata pojechal teraz do szpitala chyba chciala sie tylko z nim pozegnac ostatni raz bo niestety ponownie ustala akcja serca - juz na zawsze.... M nie zdazyl dojechac....
najgorsze jest to ze ja poprostu nie potrafie byc na pogrzebach nie jestem w stanie dostaje jakies histerii prawie ze mdleje nie potrafie sie pogodzic z tym ze ktos bliski odchodzi ktos kogo tyle osob oplakuje ne potrafie patrzec na caly ten smutek rozpacz wiem ze powinnam wreszcie sie przelamac ze kiedys moi bliscy tez odejda i bede musiala ich pozegnac ale nie potrafie....

przepraszam ze tak smece
 
reklama
Kasia-
[*]

boże kochany ja widze że to jakies prawo serii...2 tygodnie temu zmarł mój dziadek ..teraz babcia Michała........bardzo Wam współczuje..trzymajcie się

Kasia - ja Ci sie nie dziwie że na pogrzebie ..nie wyrabiasz...ja w ten poniedziałek byłam na pogrzebie dziadka ...nie moge dojsc do siebie ...ja jeszcze widziałam dziadka w trumnie ( mówie Wam ...to straszne przezycie ...człowiek sobie uświadamia jaki kruchy jest ) ....czuje sie jakby mnie ktos odarł ze wszystkiego...to bardzo trudny temat do rozmowy
 
Do góry