reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jak samopoczucie, mamusiu?

reklama
IVKA Trzymaj się i wracaj szybko do domu i Szymusia :tak:

Ja narazie wzmacniam się czosnkiem w tabletkach. Mam nadzieję, że to naprawdę pomaga :-)
 
Moja córka wystawia dziś moją ciążową cierpliwość na próbę... ja to nazywam Dzień Kota - miałczy i miałczy. Ciągle coś nie tak :angry:

Ale dziś wieczorem wywozimy ją do mojej mamy, aż do soboty.

Jutro mamy wychodne 0 jedziemy z Rafałem na jakąś imprezę z jego pracy - na strzelnicę :-D A ja "spragniona" ludzi tez jadę, mimo, ze koledzy z R. pracy nie chcą brać swoich żon.
Miałam dylemat, czy jechać, czy nie, żebym nie wyszła na jakąś "pilnującą" żonę, ale skoro R. sam mi zaproponował i powiedział, ze cieszyłby się, gdybym pojechała, to jadę.

A rano postanowiłam pospać sobie i pomyć okna, tak, żeby przed Świętami tylko je przemyć i żeby było ok :tak:

jakoś mi dziwnie, bo z jednej strony cieszę sie, ze będziemy mieli urlop od K, a z drugiej mi jakoś smutno :-D
 
Kingus nie miej wyrzutow sumienia, Karolcia bedzie pod dobra opieka, a jak zatesknisz troszeczke to tylko wyjdzie Ci to na dobre, i nawet Dzien Kota powspominasz milutko:-) przeciez to tylko do soboty:-)
Ja z soboty na niedziele jade do Szczyrku, moja firma organizuje szkolenie dwudniowe, na szkolenie nie mam potrzeby jechac ale na wieczorna imprezke baaardzo. Zawioze wiec wieczorkiem Karolka do rodzicow i fiuu zabawa do rana, wroce jak sie przespie, pewnie na obiadek niedzielny:-D
A i najwaznejsze, moj mezusz wraca 26go listopada, jeszcze tylko 11 dni. Jade po niego do Warszawki na lotnisko, na poczatku myslalam ze zaabiore Karolka ale laduje pozno wieczorkiem i Lolek bylby za bardzo zmeczony, ale za to zobaczy tatusia zaraz z rana :tak: Juz sie nie moge doczekac :-D
 
Izka- to super ze mezus wraca. Zycze Tobie i Kindze udanej zabawy. Kurcze jaka szkoda ze nie mamy komu sprzedac Jaska na chocby jedna noc bo tez straaasznie chcialabym gdzies w koncu wyjsc z mezulem...
U nas spadl snieg -bylam z Malym na krotkim spacerze i szybko doszlam do wniosku ze musze dokupic drugie spodnie od kombinezonu i jakies sniegowce- bo An Tan ( Jan sam) chce tylko chodzic i wskakuje w najwieksze kaluze i brudy- Wegrzy nie posypuja ulic piaskiem ale jakimis brudnymi trocinami wiec kombinezon po 20 min spaceru od razu poszedl do prania...
No lece gotowac obiad a taaak mi sie nie chceeee
 
IZKA KINGA ale wam zazdroszcze chwilka bez mojej 3 nogi bardzo by mi sie przydała mam nadzieje ze jak bedziemy w polsce tesciowa nie bedzie sie juz tak bała i zostanie z Emi na jakis wieczorek a moze i na noc
 
oj dziewczyny ale macie fajnie - wybawcie sie za wszystkie czasy;-):-):tak:......ja nawet takiej opcji jak wypad bez Patryka nie biore pod uwage :no:....bo nie mam go komu zostawic ..........a jezeli chodzi o wyrzuty ze zostawiamy dziecko .....to kazda z nas je ma i pewnie juz tak zostanie na bardzo bardzooooooo długo;-)
 
My czasem robimy sobie wypady wieczorem kiedy Kuba spi. Mieszkamy z moimi rodzicami wiec Kuba ma opieke. Ale potrwa to do maja bo idziemy tak jakby na swoje. Wiec trzeba korzystac.
A ja sie wyspalam po wszystkie czasy. Kuba zasnal o 13 wiec i ja postanowilam sie zdrzemnac Spałam do tej pory. A Kuba nadal spi:eek:. On naprawde spi wiecej niz jak byl niemowlakiem.
 
no to moj Patryk za to odwrotnie .....wczoraj wstał o 8 rano i zasnął dopiero o 22......i to z wielką męką ........myślałam ze po takim dniu to dzis rano sobie pospi dłuzej a tu o 7 rano moj skowronek juz na nogach .
 
reklama
a mi dziś baardzo smutno! rano chciałam porobić Agatce nowe zdjęcia i okazało się, że mój aparat zepsuł się :-( naprawa nie opłaca się, bo padła matryca buuuuuuu

no i jeszcze dopada mnie przeziębienie, gardło boli mnie jak szlag! poszłam do lekarza, miałam wizytę na 11, ale o 12 wchodzili pacjenci z godziny 9:40, więc wkurzyłam się wróciłam do domu, nie miałam ochoty kłębić się w ciasnej poczekalni ze stadem kaszlących ludzi :crazy:
 
Do góry