reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jak samopoczucie mamusiu ?

Artemida- dzięki za radę rozbawił mnie twój post i od razu mi się lepiej zrobiło;)
A oprócz tego rozmawiałam z koleżanką która pracuje w labie i wyjaśniła mi w czym problem i że nie mam się czym martwić, ale ja głupia ryczałam pół dnia :zawstydzona/y: ale co zrobić pierwsza ciąża więc i emocje :-)

Karina_S- super! ja jeszcze nie miałam okazji słyszeć ale bije 140/m i też byłam dumna z tego jak sobie mój ludzik daje świetnie radę:)

Jutro idę do drugiego gina wydeptywać sobie ścieżkę do szpitala w którym chciałabym rodzić... może wcześnie ale mój Y. nalega żeby się wszystkiego dowiedzieć jak najwcześniej.A klinika jest u mnie w budynku więc czemu nie skorzystać.
 
reklama
sanya- widzę, że też z wawy jesteś, więc gdzie zamierzasz rodzić??? ja jeszcze nie zdecydowałam... myślę o szpitalu, w którym pracuje moja ginka prowadząca (tam tez urodziłam juleczkę) - z resztą zauważyłam, że jak się chodzi prywatnie do lekarza i rodzi sie w szpitalu w którym on/ona pracuje, to człowieka od razu trochę lepiej traktują...

karina_s - bardzo się cieszę, że wszystko w porządku:tak::tak: inaczej być nie mogło!!!

anusia
- ja też już wcześniej pisałam, że moje piersi niewiele się zmieniły (urosły o jakiś rozmiar) i w ogóle nie bolą... nie martw się kochana i myśl pozytywnie!!! to teraz bardzo potrzebne tobie i maleństwu:tak:

o rety, ale sie najadłam:-)
 
U mnie obecnie piersi się wcale nie zmieniły :tak:
Współczuję gina i jego "obaw" - ja bym od razu zmieniła. Źle rokuje, co za bzdura. Połowa moich koleżanek nie miała żadnych ciążowych objawów, poza rosnącym brzuchem, i to rosnącym zdecydowanie w II trymestrze a nie teraz. Nigdy nie było to w żadnym stopniu powodem do obaw. Dzieci piękne, zdrowe i w terminie. :tak:
 
halo, halo
nie ma mnie kilka dni na forum, a tu tyle informacji ....;-)
Witam wszystkie "nowe mamy" zawsze pjewiacie się po weekendzie...;-)

Ja jeżeli chodzi o "wymiary" to rosnę cała...jak pisałam juz na wątku u lekarza, mam wrażaenie z pierśmi to chyba skończy się na miseczce E..., spodnie moje normlane też juz poszły na dno szafy...nie ma szansy żebym się do nich zmieściła:-D

Z chorób przechodziłam różyczkę , ale moja Pani doktor tylko mnie zapytała czy chorowałam i to wszystko , żadnej paniki i robienia nagłych badań..., podobnie z toksoplazmozą, zero badań na przeciwciała..., może gdybym miala kota to byłoby inaczej ale u mnie w domu jedynie pies...a jak jestem u koleżanek u których jest kot to trzymają go z daleko ode mnie...

Moja ginka wogole uważa, ze jak nie ma konieczości, to nie należy robić wszytskich badań zwłaszcza jak wszystko jest w porządku...Mnie to odpowiada... Poza tym pamiętam czego uczyłam się w szokle położnieczej...Ciąża to nie jst choroba...ciąża jest normlanym stanem organizmu...i należy pozwolić jej (ciązy) spokojnie się rozwijać a organizowi przyzywczaić się do nowych jakbynie było warunków....
 
Czytałam posty o chorobach zakażnych i postanowiłam właczyć sie w dyskusję.
Toxoplazmoza to groźna dla dziecka choroba, ale nie trzeba aż tak strasznie się nią martwić. Wcale nie tak łatwo sie tym zarazić.
Ja jestem weterynarzem, pracuje od 5 lat, dużo z kotami i nie mam przeciwciał co oznacza, że przez cały ten długi czas nie zetknęłam się z toxo.
A koty przychodza do mnie rózne z biegunkami itp. więc narażona jestem.
Myśle więc, że trzeba po prostu dbac o higienę, omijać kocie kuwety, ale nie trzeba wcale w panice uciekac przed każdym kotem. ;-)
Anusia! Biustem się nie przejmuj- moja koleżanka miała swój stary rozmiar do 6 miesiąca. Tego gina to może faktycznie zmien. A 3 dni antybiotyku to nic takiego, przeciez to nie trucizna. Czasem z powodu zakazenia trzeba brac antybiotyki w ciaży i nic sie nie dzieje. A 3 dni to naprawde krótko.
 
Anusia - zmien lekarza, facet jakieś bzdury wymyśla:no:.To jak z teorią, że jak są nudności to wszystko jest ok. A jak się ich nie ma to co źle :no::no:

Klajo - toksoplazmoza to nie tylko choroba przenoszona przez koty. Bardzo zapobiegliwe przyszłe mamy nie dotykają surowego mięsa, nie jedzą wędzonych ryb.

W szpitalu gdzie będę rodzić wymagają badań na toxo i cytomegalię, HIV i jeszcze innych.
 
Anusia - zmien lekarza, facet jakieś bzdury wymyśla:no:.To jak z teorią, że jak są nudności to wszystko jest ok. A jak się ich nie ma to co źle :no::no:

Klajo - toksoplazmoza to nie tylko choroba przenoszona przez koty. Bardzo zapobiegliwe przyszłe mamy nie dotykają surowego mięsa, nie jedzą wędzonych ryb.

W szpitalu gdzie będę rodzić wymagają badań na toxo i cytomegalię, HIV i jeszcze innych.
Agata - nie wiedziałam...o surowym mięsie w sensie toksoplazmozy, bo że powinno się jeść to wiem...ja staram się nie panikować i przyjomować stan ciązy jako jak nabardziej naturalny...
 
Agata - nie wiedziałam...o surowym mięsie w sensie toksoplazmozy, bo że powinno się jeść to wiem...ja staram się nie panikować i przyjomować stan ciązy jako jak nabardziej naturalny...

Hmm napisałam to o tej toxo i naszło mnie wiele wątpliwości czy napisałam prawdę bo to akurat było zasłyszane od koleżanki. :zawstydzona/y:

Z tym mięsem to w pierwszej ciąży uważałam ale teraz i ja i Marysia byśmy z głodu umarły gdybym czekała na męża, żeby mi mięsko pokroił. W rękawiczkach przecież kroić nie będę.:-D
Pewnie, że ciąża to stan naturalny i myślę, że nasze podejście ma tu ogromne znaczenie - jeżeli uznajemy, że nie jesteśmy chore a czekamy na nowego członka rodziny to wiele spraw wydaje się prostsze i bardziej naturalne. Mój gin powiedział, żeby za bardzo się w siebie nie wsłuchiwać bo wtedy wszystko będzie nas niepokoić. Oczywiście wszystko w granicach zdrowego rozsądku.:tak::tak:
Tak ale latania mi nie polecił :baffled:
 
hej :-)
Ja tam się toxo nie przejmuję . Będąc z Matełkiem z ciąży miałam kotkę która rodziła trochę przede mną, i jakoś się nie zaraziłam.
Teraz chodzę do sąsiadki, a właściwie do jej kotki na obcinanie pazurków, uwielbiam także krwiste steki i tatara. :-)
Tak jak napisała agata wszystko w granicach zdrowego rozsądku, nie dajmy się zwariować.
sanya- uszka do góry mi cycusie dopiero zaczęły się powiększać i wcale nie bolą, a jesteśmy w tym samym tygodniu. wszystko będzie ok :->
 
reklama
ja staram się nie panikować i przyjomować stan ciązy jako jak nabardziej naturalny...

otóż to!!! ciąża to w końcu nie choroba:-) oczywiście, należy bardziej o siebie dbać i zwracać uwagę na to, co się je...ale bez przesady:tak:

Klajo - toksoplazmoza to nie tylko choroba przenoszona przez koty. Bardzo zapobiegliwe przyszłe mamy nie dotykają surowego mięsa, nie jedzą wędzonych ryb.
ja jeszcze słyszałam o niemytych owocach, że również mogą byc żródłem zakażenia...ale chyba każdy je myje przed zjedzeniem...
 
Do góry