reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jak samopoczucie mamusiu ?

Humory w ciazy to tez norma, ja nie mam na kim sie wyzyc, wiec cierpi malzonek, ale znosi cierpliwie. Sluchaj babci, ma racje, Bog dal taki cud, to i pomoze. Po to jestesmy tu na zeby wysluchac i wspierac sie wzajemnie. Uwierz, ze bedzie lepiej i ciesz sie swoim malenstwem.
 
reklama
Sabion, natura ta madrze wymyslila, ze ciaza trwa 9 miesiecy, przez ten czas zdazycie rozbudowac poddasze, a dziecko zeby sie rozwijalo nie musi miec lusksuoego wozka i drogich zabawek, wiem co mowie, mam juz corke. Rodzina tez przywyknie do tej mysli, moja tesciowa (prawie, ja tez nie mam slubu a tu juz drugie dziecko w drodze) pierwsza!!! rzecz o która spytala jak powiedzialam ze jestem w pierwszej ciazy to kiedy slub, boli do dzisiaj, ale to dobra osoba tylko dosyc trudna w obejsciu:-(
JA tez mam straszne humory w tej ciazy, w poprzedniej bylam lagodna jak baranek. :-p
 
Sabion - nic się nie przejmuj ja też sytuacje mieszkaniową mam fatalną - jesteśmy w trakcie budowy domu a przed ciążą zdaliśmy wynajmowane mieszkanie i teraz siedzimy w pokoiku u rodziców z energetycznym dwulatkiem :-) - raczej nie ma tu miejsca na kolejne łóżeczko;-) - i też raczej nie mamy innego wyjścia jak sprężyć się, zacisnąć pasa i doprowadzić dom do stanu używalności na wakacje - wierze, że nam i Wam uda się ulokować we własnym kącie przed wrześniem - a o pomocy innych to mi nawet nie mów - przed budową wszyscy byli tacy chętni, każdy oferował pomoc a teraz J. sam wystko robi

przez ostatnie dni chodziłam jak nieprzytomna - człowiek cień - myślałm, że to jakieś prześlilenie wiosenne czy początki anemii ale dzisiaj rano zrobiło mi się słaboooooo to zmierzyłam ciśnienie - i mam 90/50 :shocked2:troche niskie co ?????

wszędzie pisz,że to nie jest niebezpieczne dla dziecka :confused: - lepiej mieć niskie niż wysokie :confused: ale jak funkcjonować przy takim ciśnieniu jak od wszystkiego mi słabo:baffled: :confused: dobrze,że ide do lekarza w przyszłym tygodniu możę cosik poradzi
 
Acqua, ja mialam takie cisnienie w poprzedniej ciazy, mi gin poiwedzial, ze nic sie z tym nie da zrobic i dal zwolnienie, bo powiedzial, ze i tak nic w pracy nie zdzialam, no ale nie mialam wtedy w domu dwulatka, teraz mam ciut wyzsze. ;-)
 
Sabion- główka do góry nie warto się martwić niedojrzałym zachowaniem innych choćby to nawet byli rodzice... Ślub akurat najmniej ważny ważna jesteś teraz Ty i dziecko kochana. Ja i mój partner też nie mamy ślubu i wcale z tego powodu nie płaczę ani nasi rodzice;)

Aqua- ja też mam niskie, ostatnio miałam mierzone co godzinę i spadło od 114/65 do 90/60 i już tak zostało i lekarze nie straszyli że to coś groźnego ale może dlatego że miałam ważniejszy problem:-(

Właśnie wypuścili mnie warunkowo ze szpitala, o północy w piątek zabrali mnie karetką z domu w strasznych bólach. Całą noc miałam robione badania , lali we mnie środki przeciwbólowe i rozkurczowe, okazało się, że to atak kamicy żółciowej kamyk 7 mm zablokował pęcherzyk i spowodował takie potężne bóle.mam też duże kamienie po jednym w każdej z nerek. Czeka mnie operacja usunięcia go, ale lekarze chcą doczekać II trymestru.Chcieli mnie od razu kroić ale udało się mnie "rozkurczyć" jako tako , ale jak tylko mi skoczy temperatura lub zacznie się ból to do szpitala znowu. Na razie miałam dwie konsultacje ginekologiczne w IMiD i z dzidziusiem wszystko w porządku, jestem na papkach i rozkurczowych lekach. Samopoczucie fatalne. Na dodatek skoczył mi cukier i muszę znowu w poniedziałek zrobić cały komplet badań.
Jedyny dobry news z ostatnich dni to słyszałam serduszko swojego synka (prawdopodobnie!) i lekarz ocenił go na gigancika:) ma już 5.20 cm:) fotkę załączam:) No i miałam naprawdę wspaniałą opiekę w szpitalu, cudowny zespół.
 
sanya- bardzo ci współczuje tych problemów z kamieniami... i to jeszcze teraz w ciąży:-:)-( trzymam mocno kciuki, aby wszystko dobrze się ułożyło... i żeby bóle nie powróciły... dobrze, że masz świetna opiekę- teraz to na prawdę bardzo istotne... no i śliczne zdjęcie synusia!!!

sabion- po pierwsze: rodzicom na pewno niedługo przejdzie... jak tylko zobaczą rosnący brzuszek. po drugie: nasza sytuacja mieszkaniowa tez nie przedstawia się najlepiej - w dalszym ciągu wynajmujemy mieszkanie (a będziemy mieć już niedługo dwójkę dzieci!!!) ale co tam... na wszystko przyjdzie czas. po trzecie: ślub nie zająć- nie ucieknie:-D także kochana głowa do góry!!!

aqua- ja zazwyczaj mam takie ciśnienie (a czasami i niższe) i wierz mi, da się z tym żyć:tak::tak: tylko ciężko bez kawy:-D a jak tam wasz domek???
 
a tak w ogóle, moje mdłości poszły w zapomnienie:-):-)
czuje się rewelacyjnie, choć nie wierzyłam, że to kiedykolwiek nastąpi... no i apetycik wrócił (brrrr....) właśnie zjadłam niemalże całe opakowanie śliwek w czekoladzie, mnnnniaaaam:tak::tak::tak:
 
Sanya bidulko, uwazaj na siebie teraz jeszcze bardziej, kurcze, ale Cie przyszpililo brrrrrrrrrr, a wczesniej nie wiedzialas o tych kamieniach???? Normalnie w szoku jestem:szok::szok::szok:.............ale maluch cudny na tej fotce, jakis taki wielki :-):-)

Ewa fajnie, ze juz sie tak dobrze czujesz, a jak tam brzusio??? rosnie sobie ladnie???
u mnie wieczorami juz widac, zaokragla sie tak fajnie od dolu, taki mi sie podoba, zobaczymy co to bedzie dalej.........a tak na logike to Twoj tym razem powinien wlasnie byc troszke inny niz z Juleczka, wiec opowiadaj jak Twoje wrazenia????

aqua ja niby normalne cisnienie mam, a tez sie czuje i funkcjonuje jak cien czlowieka, wiec moge sobie wyobrazic jak Ty musisz to odczuwac..........
kurde, jak to napisala juz gdzies artemida..........jak nie urok to sraczka heheh:-D:-D
alez ta ciaza to jest przygoda, co???
 
Sanya - współczuję... i rozumiem, sama miałam kamienie w woreczku, jestem po operacji (a zrobiły się... po tabletkach antykoncepcyjnych... skłonność taka genetyczna). Teraz co ciąża to problem z wątrobą. Na szczęście teraz medycyna dużo może pomóc, więc na pewno będzie u ciebie ok.
U mnie wyniki badań wątroby fatalne znów, poza tym chyba zaczęła się cholestaza, bo wszystko mnie makabrycznie swędzi niestety... powtórka z rozrywki, szkoda że tak wcześnie :-( Jutro do lekarza, pewnie jakieś leki zapisze, to coś pomoże...:tak:

Mdłości mi tez w miarę przechodzą, więc jem już 1/3 tego co wcześniej (wcześniej jak jadłam to nie mdliło). Mdli mnie tylko wieczorem, muszę wtedy poleżeć, na szczęście mam męża do pomocy przy potworze małym. :happy2:
 
reklama
Sanya bardzo wspolczuje problemow ze zdrowiem - dobrze, ze trafilas na dobra opieke - na pewno wszystko bedzie dobrze! Zobaczysz :tak::tak::tak:
Gratuluje dobrych wiesci o malym smyku - czyli kolejny chlopak na naszym forum? :-D

Sabion wiem, ze latwiej powiedziec niz zrobic - ale olej tych co cie matwia :wściekła/y: Najwazniejsza jestes TY i MALENSTWO :tak: Zawsze znajdzie sie ktos, komu nie odpowiada sytuacja - my jestemy ponad dwa lata po slubie i maialam juz dosyc pytan o dziecko. Co wizyta w Polsce to zawsze sie znalazl ktos "zyczliwy" przypominajacy mi o moim wieku i "zaskoczony", ze nadal nie jestem w ciazy :wściekła/y: Ostatnio uslyszalam od meza kuzynki, zebysmy nie czekali zbyt dlugo bo jeszcze sie okaze, ze jestesmy bezplodni :angry: :confused:
Nie przejmuj sie - bedziesz teraz miala swoja wlasna rodzinke i tylko to sie liczy :tak:

Pozdrawiam cieplo wrzesnioweczki ;-)
 
Do góry