reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak samopoczucie mamusiu ?

Cześć dziewczynki jak samopoczucie dzisiaj??
Sanya mi moja ginka na ból głowy poleciła zamiast apapu szklankę zwykłej czerwonej Coca Coli, ona też zawiera kofeinę i jest smaczniejsza niż piguły.
Mi pomaga, spróbuj:-)
 
reklama
ja dzis jestem po kolejnej wojnie z głową
Apap nie działa wiec nawet nie probowałam za do kawusia troche pomogła a teraz chyba drzemka do calkowitego wyleczenia jak to nie pomoze to ból przetrzyma mnie przez dwa dni
 
Zastanawiam się skąd te bóle głowy? Też co drugi dzień (zwłaszcza wieczorem) męczę się okrutnie. Przeszły mdłości jest ból głowy. Jednym słowem - jak nie urok to sraczka...
 
Artemida :-):-D:-D Masz rację, ujęłaś to doskonale! Ale wg wszelakich mądrych książek (np. W oczekiwaniu na dziecko) bóle głowy są spodziewane w ciąży...
 
Mnie tez pobolewa glowa:sorry2:, a cola dobra na wszystko:-). Zaczynam zbierac butelki:-p, bo tak jedna colka a stosik rosnie.Kto to wszystko pije:confused:
 
Zrobilysmy sobie kakao i nic mi nie bylo. A potem frytki takie prawdziwe z ziemniakow zjadlysmy z mloda miche:szok:.I jeszcze zyje i nie mdli mnie. Brzoskwinki na jutro.Moze mi sie polepszylo? No ale oczywiscie upieklam sobie palec bo nie moze byc idealnie i mnie piecze jak cholera:angry:
 
dzisiaj czuje sie paskudnie..jestem w gronie tych "szczesliwych" przyszlych mam, ktore maja mdlosci 24h na dobe...klucha w gardle..a zapachy?!czuje na kilometr papierosa i az mnie odrzuca i pomyslec ze calkiem niedawno palilam;))dzis jak poczulam zapach papryki, ktora przed ciaza wrecz uwielbialam to ledwo zdazylam do toalety..spac mi sie chce, ciagle jestem zmeczona, ale wiem ze nie jestem sama i to mi daje sil..

a co do ogloszenia wiesci rodzinie..nie bede miala raczej milych wspomnien..narzeczonego rodzice nie uwierzyli w pierwszym momencie:))dziadek powiedzial, ze jest za mlody na dziadka (ma 57 lat...)..ale w koncu chyba sie nawet ucieszyli z reszta nie rozgryzlam ich jeszcze..a moi rodzice?mysleli ze chodzi o dziewczyne brata, ktora juz raz zrobila alarm, ze chyba jest w ciazy..mama nawet sie ucieszyla, ale nawet mnie nie przytulila..a tego mi bardzo brakowalo, bo bylam troche zdenerwowana tym wszystkim..nie planowalismy tego z Robertem...a tata jak uslyszal to podparl glowe i caly wieczor juz sie nie odezwal..z reszta do dzis a minely 2 tyg niewiele ze mna rozmawia...
jedyna osoba ktora sie szczerze ucieszyla byla moja przyjaciolka i ciocia ktora na wiesc ze jestem w ciazy to sie poplakala i tak mnie wysciskala ze az mnie zebra bolaly:))
denerwuje mnie strasznie, ze naciskaja na nas bysmy wzieli slub..choc cywilny..a nam na prawde nie w glowie to teraz..nie mamy na prawde gdzie i jak mieszkac..jestesmy w trakcie rozbudowy poddasza, najgorsze ze pieniadze sie juz koncza a gdzie meble choc lozko i podstawowe sprzety?jeszcze teraz dzidzia..stresuje mnie i jego to wszystko..sa dni, ze nie mam na nic sily..placze i strasznie sie boje jak to bedzie..wszyscy pytaja co dalej i dalej ale jakos nie ma chetnego by choc troche pomoc..wiem ze nie powinnam sie denerwowac..denerwuje sie ze jestem zdenerwowana..bledne kolo..i kto to mowi ze czas ciazy to radosne wyczekiwanie..nie zawsze tak jest..czy ktoras z was babeczki ma podobnie?nie wierze ze zawsze jest pieknie i rozowo..dziekuje ze moglam sie wygadac..ulzylo mi..ciesze sie ze bede miala ta dzidzie ale strasznie boje sie co bedzie dalej..w poniedzialek ide do lekarza zobaczymy co powie..miejmy nadzieje ze z maluszkiem wszystko w porzadku..
 
dzisiaj czuje sie paskudnie..jestem w gronie tych "szczesliwych" przyszlych mam, ktore maja mdlosci 24h na dobe...klucha w gardle..a zapachy?!czuje na kilometr papierosa i az mnie odrzuca i pomyslec ze calkiem niedawno palilam;))dzis jak poczulam zapach papryki, ktora przed ciaza wrecz uwielbialam to ledwo zdazylam do toalety..spac mi sie chce, ciagle jestem zmeczona, ale wiem ze nie jestem sama i to mi daje sil..

a co do ogloszenia wiesci rodzinie..nie bede miala raczej milych wspomnien..narzeczonego rodzice nie uwierzyli w pierwszym momencie:))dziadek powiedzial, ze jest za mlody na dziadka (ma 57 lat...)..ale w koncu chyba sie nawet ucieszyli z reszta nie rozgryzlam ich jeszcze..a moi rodzice?mysleli ze chodzi o dziewczyne brata, ktora juz raz zrobila alarm, ze chyba jest w ciazy..mama nawet sie ucieszyla, ale nawet mnie nie przytulila..a tego mi bardzo brakowalo, bo bylam troche zdenerwowana tym wszystkim..nie planowalismy tego z Robertem...a tata jak uslyszal to podparl glowe i caly wieczor juz sie nie odezwal..z reszta do dzis a minely 2 tyg niewiele ze mna rozmawia...
jedyna osoba ktora sie szczerze ucieszyla byla moja przyjaciolka i ciocia ktora na wiesc ze jestem w ciazy to sie poplakala i tak mnie wysciskala ze az mnie zebra bolaly:))
denerwuje mnie strasznie, ze naciskaja na nas bysmy wzieli slub..choc cywilny..a nam na prawde nie w glowie to teraz..nie mamy na prawde gdzie i jak mieszkac..jestesmy w trakcie rozbudowy poddasza, najgorsze ze pieniadze sie juz koncza a gdzie meble choc lozko i podstawowe sprzety?jeszcze teraz dzidzia..stresuje mnie i jego to wszystko..sa dni, ze nie mam na nic sily..placze i strasznie sie boje jak to bedzie..wszyscy pytaja co dalej i dalej ale jakos nie ma chetnego by choc troche pomoc..wiem ze nie powinnam sie denerwowac..denerwuje sie ze jestem zdenerwowana..bledne kolo..i kto to mowi ze czas ciazy to radosne wyczekiwanie..nie zawsze tak jest..czy ktoras z was babeczki ma podobnie?nie wierze ze zawsze jest pieknie i rozowo..dziekuje ze moglam sie wygadac..ulzylo mi..ciesze sie ze bede miala ta dzidzie ale strasznie boje sie co bedzie dalej..w poniedzialek ide do lekarza zobaczymy co powie..miejmy nadzieje ze z maluszkiem wszystko w porzadku..

Sabion jeszcze troche i II trymestr i wszystkie nieprzyjemne objawy powinny minac i poczujesz wielki przyplyw energii.
Nie denerwuj sie, z maluszkiem na pewno wszystko dobrze. Przykro, ze rodzice tak zareagowali, ale daj im troszke czasu na oswojenie sie z ta mysla. Maja na to sporo czasu i na pewno jeszcze beda skakac z radosci, a jak maluszek przyjdzie na swiat bedzie ich oczkiem w glowie.
Nie przejmuj sie otoczeniem, pytaniami co dalej. Dalej na pewno bedzie dobrze, musi byc, jestescie razem, bedziecie mieli gdzie mieszkac, a reszta sie ulozy. Do porodu na pewno jakos sie urzadzicie i pewnie rodzice wam pomoga.
Ze slubem jak chcecie zaczekac to wasza sprawa i nikt nie powinien sie wtracac, zreszta jak dla mnie to papierek nic nie daje.
Postaraj sie wyluzowac i myslec pozytywnie, wszystko sie ulozy
 
reklama
Tampeza dziekuje ci za mile slowa.. za wsparcie..az sie wzruszylam..chcialabym uwierzyc ze wszystko bedzie dobrze ze jakos sie ulozy..bo przeciez musi..podobno kazde dziecko rodzi sie z kromka chleba od boga.tak mawia moja babcia..jade do niej w niedziele chce jej powiedziec sama ze bedzie prababcia:) dziadek tez sie ucieszy:)
ciesze sie ze was znalazlam..wrzesnioweczki :-) wogole jestem tak strasznie humorzasta..dzis jadac do pracy wydarlam sie na goscia w tramwaju..bo na mnie chuchal a ja myslalam ze na niego zwymiotuje..ide sie poprzytulac do mojego Robaczka ;-) szkoda ze nie mieszkamy jeszcze razem ale mam nadzieje ze juz wkrotce..
 
Do góry