Oliwka już śpi, ale to był pracochłonny dzień, po kupie mała dwa razy załatwiła się na nocnik, ale tylko dlatego, ze ja sama na ten nocnik posadziłam, ale przed wieczornym kapaniem się załamałam, mała tańczyła i śpiewała i jednocześnie sikała, miałam wrażenie, ze w ogóle nie zdaje sobie sprawy, ze sika, już zaczynam wątpić, że zdołam ją w 1,5 miesiąca chociaż częściowo odzwyczaić od pieluchy, a tylko tyle, albo, aż tyle mogę z nią być, a juro jedziemy do babci i tam niestety ze względu na sterylne warunki będzie musiała chodzić w pieluszce, jakby ktoś miał już to za sobą i chęci żeby mnie wesprzeć w tej trudnej przeprawie to będę wdzięczna
nie pocieszy się to, ale ja po oduczaniu Starszaka mam taką traumę że teraz boję się za to zabrać... powiedziałam że próbuję 2 tyg. jak nie zatrybi to pampersy i spróbuję w lecie, po ogrodzie ze szmatą biegać nie muszę, a będę na macierzyńskim więc całe dnie będę mogła mu poświęcać.
z doświadczenia też wiem że najlepiej unikać wtedy wizyt czy dalekich spacerów (np jak sie ma ogród) żeby dziecko 'dobrze'wyszkoliło sie w tym czego się nauczyło/uczy.
a i jeszcze jedno, slyszalam ze nie biegniemy z dzieckiem do nocnika jak zacznie, albo jak widzimy ze mu sie chce, tylko z nocnikiem do dziecka. bo jak łapniemy dziecko, zaczniemy się ekscytowac: trzymaj, chodz na nocnik itd itp to sie dziecko powstrzyma od zrobienia siusiu czy kupkę, w efekcie 5 min pozniej sie to pojawi w majtkach....
Gunia ja robiłam tak samo, sadzałam na nocnik i mówiłam że jak zrobi siusiu to dostanie nimm żelka zawsze działało, ale problem w tym ze nigdy nie wolal tylko robil jak go wysadzilam. a ja juz o tym pisalam ze kupki oduczylam go tez 'wbrew psychologii', bo jak kolejny raz zrobil kupe w majty (ja juz mu tlumaczylam, ze niehc mi powie to mu zaloze pampersa a on nie, w majty!) to pojdzie do kata na 2.5 min (wtedy mial 2,5 roczku), no i zrobil w majtki, no i odstal w kącie karę i od tego czasu wołał. więc jak widać na psychologię tez trzeba patrzec z przymrużeniem oka. mysle ze rozsadek jest najwazniejszy.
ale z jednym sie zgodze, lepiej odpuscic na miesiac, dwa i znowu zaczac niz walkowac temat 'do oporu' bo i my sie denerwujemy wtedy i dziecko ma przez to stresa...
Ostatnia edycja: