reklama
@SzklanaKulka jak się czujesz?
SzklanaKulka
Fanka BB :)
Heja na wstępie witam Was w Nowym Roku oby ten rok był dla Nas lepszy niż poprzedni
Ja wchodzę w niego z pozytywną energią.
Wczoraj spędziłam Sylwester przed TV i zalążkiem okresu już wiedziałam że to to, gdy zaczęło samo kapać. Trochę bolała mnie prawa strona - pachwina i już prawie panikowałam że dość mocno boli ale pomasowałam i odeszło. Dzisiaj od kilku godzin ból typowo okresowy, kapie może ciut intensywniej niż zwykle, u mnie zazwyczaj okres wygląda jak żywa krew i tak samo jest teraz. Z betą poczekam do czwartku, może już będzie 0 do tego czasu i wystarczy jedno kłucie, wszędzie i tak mam siniaki. Także już powoli biorę się za szukanie jakie badania powinnam zrobić, co mogę na NFZ, co muszę prywatnie.
Dobrze, że to wszystko dzieje się teraz w takim momencie gdzie w macicy jeszcze nic nie ma, bo jeśli byłby to etap zarodka to pękło by mi serce.
Fajnie że byłyście tu wszystkie ze mną, byłyście dla mnie psycholożkami, lekarkami, przyjaciółkami - w zależności kogo w danej chwili potrzebowałam Dziękuję.
Podejrzewam, że może za miesiąc, dwa, w zależności ile badań zrobie, co lekarz powie, znowu założę jakiś wątek i się tu spotkamy, razem robiąc bety co dwa dni
Ja wchodzę w niego z pozytywną energią.
Wczoraj spędziłam Sylwester przed TV i zalążkiem okresu już wiedziałam że to to, gdy zaczęło samo kapać. Trochę bolała mnie prawa strona - pachwina i już prawie panikowałam że dość mocno boli ale pomasowałam i odeszło. Dzisiaj od kilku godzin ból typowo okresowy, kapie może ciut intensywniej niż zwykle, u mnie zazwyczaj okres wygląda jak żywa krew i tak samo jest teraz. Z betą poczekam do czwartku, może już będzie 0 do tego czasu i wystarczy jedno kłucie, wszędzie i tak mam siniaki. Także już powoli biorę się za szukanie jakie badania powinnam zrobić, co mogę na NFZ, co muszę prywatnie.
Dobrze, że to wszystko dzieje się teraz w takim momencie gdzie w macicy jeszcze nic nie ma, bo jeśli byłby to etap zarodka to pękło by mi serce.
Fajnie że byłyście tu wszystkie ze mną, byłyście dla mnie psycholożkami, lekarkami, przyjaciółkami - w zależności kogo w danej chwili potrzebowałam Dziękuję.
Podejrzewam, że może za miesiąc, dwa, w zależności ile badań zrobie, co lekarz powie, znowu założę jakiś wątek i się tu spotkamy, razem robiąc bety co dwa dni
SzklanaKulka
Fanka BB :)
Przynajmniej z częścią, bo wiem że te z Was co są po zastrzyku muszą niestety odczekać swoje, ale może i tak się w jednym czasie zbiegniemyHeja na wstępie witam Was w Nowym Roku oby ten rok był dla Nas lepszy niż poprzedni
Ja wchodzę w niego z pozytywną energią.
Wczoraj spędziłam Sylwester przed TV i zalążkiem okresu już wiedziałam że to to, gdy zaczęło samo kapać. Trochę bolała mnie prawa strona - pachwina i już prawie panikowałam że dość mocno boli ale pomasowałam i odeszło. Dzisiaj od kilku godzin ból typowo okresowy, kapie może ciut intensywniej niż zwykle, u mnie zazwyczaj okres wygląda jak żywa krew i tak samo jest teraz. Z betą poczekam do czwartku, może już będzie 0 do tego czasu i wystarczy jedno kłucie, wszędzie i tak mam siniaki. Także już powoli biorę się za szukanie jakie badania powinnam zrobić, co mogę na NFZ, co muszę prywatnie.
Dobrze, że to wszystko dzieje się teraz w takim momencie gdzie w macicy jeszcze nic nie ma, bo jeśli byłby to etap zarodka to pękło by mi serce.
Fajnie że byłyście tu wszystkie ze mną, byłyście dla mnie psycholożkami, lekarkami, przyjaciółkami - w zależności kogo w danej chwili potrzebowałam Dziękuję.
Podejrzewam, że może za miesiąc, dwa, w zależności ile badań zrobie, co lekarz powie, znowu założę jakiś wątek i się tu spotkamy, razem robiąc bety co dwa dni
LadyStrejser
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 8 Październik 2024
- Postów
- 130
JestemJest tu kto?
To wiesz jak nie zwariować?Jestem
reklama
LadyStrejser
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 8 Październik 2024
- Postów
- 130
Sama przeszłam co w grudniu... Dowiedziałam się 5.12, mężowi powiedziałam i przyjaciółce i siostrze 6.12. 9,12 jeszcze byliśmy na chrzcie naszego chrześniaka.To wiesz jak nie zwariować?
Miałam od prawie samego początku brązowe plamienia,duphaston ,na USG gin nic nie widział. Beta ładnie rosła i zaczęła spadać i znowu rosnąć ale nieprawidłowo. 22 grudnia zostałam przyjęta do szpitala, 23 grudnia diagnoza (3 lekarzy robiło mi USG na raz ) i po paru godzinach byłam już po operacji. W wigilię wróciłam do domu... Strasznie trudny czas, mąż to chyba gorzej przeszedł niż ja,brak zrozumienia wśród kobiet z rodziny męża... Po prostu czułam się samotna, niezrozumiana - mimo,że miałam ogrom wsparcia od męża i mojej rodziny.
Mimo,że minęło kilka mc a jajowód jest cały (zarodek był za jajnikiem i został jakby wyciśnięty) a gin powiedział,że jak trafimy na cykl z lewego jajnika to historia może się powtórzyć to jestem gotowa podjąć to ryzyko. Marzę o drugim dziecku ale walczę też z myślami ,że to bez sensu. Mąż się za bardzo nie stara,nie zabezpieczamy się ale też jakoś specjalnie nie staramy - czy będzie niespodzianka czy nie to pokaże czas.
Uważam ,że jak ma się stać coś złego to i tak nie mamy na to wpływu i trzeba mieć ten promyczek nadziei
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: