Jak nie zwariować ze stresu przed kolejną CP?

[SzklanaKulka]

I trzeba zaznaczyć, że w niedzielę była późnym wieczorem a dziś dość wcześnie rano

Tym gorzej bo minęło więcej niż 48h

 

[zarathos]

Ciąża na poczatku to jednak troche matematyka. Slabe przyrosty nie wróżą dobrze. Na tym etapie ta beta powinna rosnąć jak szalona.
Jedyny margines błedu to inny lab i inna godzina. Więc w piątek konieczniw trzeba zrobić betę jeszcze raz.

Masz rację choć z drugiej strony jej wynik wciąż mieści się w normie. Jestem optymistyczna i tak, w piątek okaże się co tam się dzieje

 

[Patka2207]

Masz rację choć z drugiej strony jej wynik wciąż mieści się w normie. Jestem optymistyczna i tak, w piątek okaże się co tam się dzieje

I faktycznie miejsce pobrania krwi zmienione jak koleżanka napisała . Po prostu powtórzyć w tym samym lab o tej samej porze i w tedy się martwić

 

[SzklanaKulka]

I faktycznie miejsce pobrania krwi zmienione jak koleżanka napisała . Po prostu powtórzyć w tym samym lab o tej samej porze i w tedy się martwić

Oki..

 

[Klemensa]

Oki..

Ale w sumie czym się martwisz?

 

[SzklanaKulka]

Ale w sumie czym się martwisz?

Że poronie i będzie bolało, albo że to jednak CP i się gdzieś tam gnieździ.. że znowu się nie udało..

 

[Lady Loka]

Kulka, ja mam pytanie, tylko nie odbiwrz tego źle, ale czy Ty czujesz się tak realnie psychicznie gotowa na kolejną ciążę i kolejne proby?
Od początku masz w głowie same czarne scenariusze, a w ciązy to normalne, ze tu czy tam zaboli. Nie myślałaś o jakimś przepracowaniu tego przed staraniami? Żeby chociaż panowac nad tymi swoimi schizami?

Ja po porodzir przedwczesnym cała druga ciąże mialam terapeutkę. Przed ciąza tez. Do tego mega dobry lekarz i jakos się dalo żyć w miarę normalnie.

W sensie nic Ci nie zarzucam, doskonale wiem, ze to ogromny stresior, ale moze warto się mentalnie przygotować do całego wysiłku ciązowego?

 

[Klemensa]

Że poronie i będzie bolało, albo że to jednak CP i się gdzieś tam gnieździ.. że znowu się nie udało..

Ani na jedno ani na drugie nie mamy wpływu. Robisz co możesz - sprawdź betę w piątek i wtedy zobaczysz co dalej

 

[SzklanaKulka]

Kulka, ja mam pytanie, tylko nie odbiwrz tego źle, ale czy Ty czujesz się tak realnie psychicznie gotowa na kolejną ciążę i kolejne proby?
Od początku masz w głowie same czarne scenariusze, a w ciązy to normalne, ze tu czy tam zaboli. Nie myślałaś o jakimś przepracowaniu tego przed staraniami? Żeby chociaż panowac nad tymi swoimi schizami?

Ja po porodzir przedwczesnym cała druga ciąże mialam terapeutkę. Przed ciąza tez. Do tego mega dobry lekarz i jakos się dalo żyć w miarę normalnie.

W sensie nic Ci nie zarzucam, doskonale wiem, ze to ogromny stresior, ale moze warto się mentalnie przygotować do całego wysiłku ciązowego?

To nie kwestia wysiłku tylko robię test, zaczynam plamić, po moich przejściach wiem że plamienie to zły objaw. Na tą chwilę już nie jestem gotowa na kolejne próby. Moja cierpliwość do mojego ciała się kończy

 

[Klemensa]

Kulka, ja mam pytanie, tylko nie odbiwrz tego źle, ale czy Ty czujesz się tak realnie psychicznie gotowa na kolejną ciążę i kolejne proby?
Od początku masz w głowie same czarne scenariusze, a w ciązy to normalne, ze tu czy tam zaboli. Nie myślałaś o jakimś przepracowaniu tego przed staraniami? Żeby chociaż panowac nad tymi swoimi schizami?

Ja po porodzir przedwczesnym cała druga ciąże mialam terapeutkę. Przed ciąza tez. Do tego mega dobry lekarz i jakos się dalo żyć w miarę normalnie.

W sensie nic Ci nie zarzucam, doskonale wiem, ze to ogromny stresior, ale moze warto się mentalnie przygotować do całego wysiłku ciązowego?

Podpowiesz jak wybrać terapeutę? Bo ja się ostatnio zastanawiałam nad tym, chyba chciałabym spróbować z kimś to przepracować