reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jak nie zwariować ze stresu przed kolejną CP?

reklama
Ok, to jutro przerzucam się na diag :) byłam niedawno w wc bo jakoś mi tak dziwnie mokro, ale po zajrzeniu okazało się że tylko dużo biało-żółtego śluzu, jakaś tam mini kropelka krwi, ale nic poza tym. Uff.
Weź dopytaj najpierw bo może u Was gdzie wiozą te próbki i stad tak długi czas oczekiwania? Bo u mnie od momentu dotarcia krwi do labu do wyniku minęły 2 lub 3h
 
Weź dopytaj najpierw bo może u Was gdzie wiozą te próbki i stad tak długi czas oczekiwania? Bo u mnie od momentu dotarcia krwi do labu do wyniku minęły 2 lub 3h
No właśnie w alab tak gdzie jeżdżę zwykle na pobranie jest laboratorium. Tak naprawdę na diagnostyce też jest czas oczekiwania 1-2 dni więc nigdy nie wiadomo tak naprawde. A diagnostyka którą mam blisko to na pewno nie ma laboratorium więc gdzieś wożą. A przecież jak nie będę mieć wyniku w ten sam dzień to umrę
 
Jeszcze was tak dopytam, a jeśli miałyście jakieś plamienia w swoich ciążach to jak one wyglądały? Były po prostu na wkładce/przy podcieraniu sie? Bo te moje to są takie.. hm.. głównie jesli już jest plamienie to w pierwszej kolejności widzę to na papierku i zastrzelcie mnie jesli Wy tak nie robicie, ale ja jeszcze sprawdzam czystym paluchem 👀 i wtedy jest różowy śluz lub biały śluz ze sporą ilością krwi. Ale jakoś to w ogóle nie wypływa na wkładkę.
 
Jeszcze was tak dopytam, a jeśli miałyście jakieś plamienia w swoich ciążach to jak one wyglądały? Były po prostu na wkładce/przy podcieraniu sie? Bo te moje to są takie.. hm.. głównie jesli już jest plamienie to w pierwszej kolejności widzę to na papierku i zastrzelcie mnie jesli Wy tak nie robicie, ale ja jeszcze sprawdzam czystym paluchem 👀 i wtedy jest różowy śluz lub biały śluz ze sporą ilością krwi. Ale jakoś to w ogóle nie wypływa na wkładkę.
Ja nie plamilam, ale może poszukaj lepiej prywatnego dobrego gin żeby Cię poprowadził chociaż na początku
 
Jeszcze was tak dopytam, a jeśli miałyście jakieś plamienia w swoich ciążach to jak one wyglądały? Były po prostu na wkładce/przy podcieraniu sie? Bo te moje to są takie.. hm.. głównie jesli już jest plamienie to w pierwszej kolejności widzę to na papierku i zastrzelcie mnie jesli Wy tak nie robicie, ale ja jeszcze sprawdzam czystym paluchem 👀 i wtedy jest różowy śluz lub biały śluz ze sporą ilością krwi. Ale jakoś to w ogóle nie wypływa na wkładkę.
Ja nie donosiłam żadnej. Przy biochemicznej miałam trochę krwi na papierze i po dwóch tygodniach było po temacie.
Za drugim razem dałam się wrobić bo zrobiłam test w dniu spodziewanej miesiączki- był pozytywny na drugi dzień dostałam okres to myślałam że to był znów biochem więc nawet nie sprawdzałam bety czy dobrze spada bo po prostu do głowy mi nie przyszło że dzieje się coś poważniejszego...i dopiero jak po okresie, po tygodniu pojawiły się plamienia i jak za 2 dni doszły kłucia to zrozumiałam że coś się dzieje... no i wyszła cp.
 
Ja nie donosiłam żadnej. Przy biochemicznej miałam trochę krwi na papierze i po dwóch tygodniach było po temacie.
Za drugim razem dałam się wrobić bo zrobiłam test w dniu spodziewanej miesiączki- był pozytywny na drugi dzień dostałam okres to myślałam że to był znów biochem więc nawet nie sprawdzałam bety czy dobrze spada bo po prostu do głowy mi nie przyszło że dzieje się coś poważniejszego...i dopiero jak po okresie, po tygodniu pojawiły się plamienia i jak za 2 dni doszły kłucia to zrozumiałam że coś się dzieje... no i wyszła cp.
Aha zapomniałam dodać że przy biochemie miałam bardzo zły przyrost bety więc wiedziałam że coś jest nie tak
 
reklama
Ja nie donosiłam żadnej. Przy biochemicznej miałam trochę krwi na papierze i po dwóch tygodniach było po temacie.
Za drugim razem dałam się wrobić bo zrobiłam test w dniu spodziewanej miesiączki- był pozytywny na drugi dzień dostałam okres to myślałam że to był znów biochem więc nawet nie sprawdzałam bety czy dobrze spada bo po prostu do głowy mi nie przyszło że dzieje się coś poważniejszego...i dopiero jak po okresie, po tygodniu pojawiły się plamienia i jak za 2 dni doszły kłucia to zrozumiałam że coś się dzieje... no i wyszła cp.
Człowiek nie może być spokojny, wydaje się że porania po prostu i tyle a potem może wyjść niewiadomo co :( boję się tego co mnie czeka, bo wiem że plamienie to zły znak.
 
Do góry