NIE ODSTAWIAJCIE !
Jesteście egoistkami, że TYLKO dla własnej wygody odstawiacie!
Wiecie, że dzieci 2-3 letnie biorą wszystko do buzi, i osłona z przeciwciał zawartych w mleku matki ochrania dziecko przed biegunkami, czy różnymi rzeczami.
Jeśli męczy Was karmienie piersią, to odciągajcie, i podawajcie choćby w butelce (jeśli nie macie SNS), jak najdłużej.
Oczywiście, po pół roku życia Maluszka dawajcie mu inne żarcie. Ale nigdy nie odstawiajcie, bo "tak wygodnie", "bo wszyscy to robią", "bo to obciach, duże dziecko na cycu".
Również oczywiste jest to, że istnieją wskazania medyczne, zdrowotne do odstawienia wcześniej niż po 3 latach.
Myślicie, że jak dziecko po roku (czy wcześniej) samo się odstawiło?
Nie, to Wy do tego doprowadziliście, ograniczając karmienie stopniowo, wciskając smoczek, i takie tam.
I nie pieprzcie, proszę, że mleko potem jest słabsze...... x:/ Średniowiecze mamy? x:/
Jedna mądra...
Podpisuje się Olka pod tym obiema rekami
Zawsze czytając takie mądre posty z textami:''naukowo udowodnione ,niewartościowy pokarm ,szkodliwość dla zdrowia kobiety,lekarz powiedział...''żal mi najbardziej dzieci tych matek które będę szukać miliona usprawiedliwień dla swojego egoizmu -bo inaczej tego nazwać niestety nie potrafię
Karmcie sobie ile chcecie ale nie piszcie bzdet dziewczynom które nie mają doświadczenia bo te wasze ''dobre rady''mogą mieć niezbyt korzystny wpływ na ich laktację...
Poza naprawdę uzasadnionymi przypadkami gdy kobieta np:jest chora na żółtaczkę albo HiV czy inna chorobę którą może zarazić karmione dziecko ,gdy przechodzi kuracje lekami niedozwolonymi przy karmieniu czy też ma poważne problemy z piersiami -nie ma żadynch przeciwskazań do karmienia jak najdłużej ...
Mleko dostosowuje sie składem do zapotrzebowań rosnącego dziecka i nigdy nie ma momentu''ze staje sie bezwartościowe''-największe właściwości ochronne ma na samym początku -jako ''siara'' i pod sam koniec karmienia -kiedy odstawiamy dziecko od cyca.
Najstarszą córkę karmiłam 18 miesięcy-niestety posłuchałam lekarza który ze wzg. .na ciążę kazał odstawić -teraz wiem że to kolejna bzdeta -można karmić dziecko do samego porodu -(bez szkody dla rozwijającego sie płodu )zwykle jednak samo rezygnuje wcześniej ponieważ pod wpływem hormonów mleko zmienia smak...
Drugą córeczkę karmiłam równo 2 lata-oczywiście po kilkunastu miesiącach kiedy dziecko je już dużo stałych pokarmów -karmienie odbywało sie tylko w nocy -w dzień sporadycznie...
Córki poszły do przedszkola i kiedy większość dzieci cieżko chorowała one najwyżej miały katar...
Oczywiscie odezwą sie mamusie -''które znaja kilka przypadków dzieci karmionych długo -a pomimo to chorujących'''..taaa -jeśli system odpornościowy upośledzony to karmienie może dużo nie pomóc takim dzieciom...
Teraz daje najmłodszej minimum 2 lata przy cycku ,jeśli zrezygnuje sama wcześniej albo będzie chciała dłużej cyca to żaden problem.
Jeśli chcecie rezygnować z karmienia z powodu powrotu do pracy to można zawsze karmić tylko w nocy.Piersi zawsze sie przyzwyczajają do godzin karmienia i w ciagu dnia ,kiedy dziecko nie je-nie ma problemu z nawałem mleka...
Dużo krzywdy robią też ''mądre''rady położnych w szpitalu(szczególnie tych starej daty)na temat tego co można jeść a co zakazne.Młode mamusie są często pzrerażone tak okrojoną dietą i od początku zakładają ''ze wytrzymają kilka miesięcy najwyżej''
Jeśli nie jesteście z mężem alergikami -dziecko prawdopodobnie też nie bedzie -mozna jeść od początku dosłownie wszystko -unikamy tylko warzyw wzdymających i ostrych przypraw,cytrusów,alkoholu,papierosów i fast foodów .Eliminację pokarmów możemy zacząć jeśli dziecko bedzie miało problemy z kolkami lub alergia sie zacznie-odmawianie sobie urozmaiconego jedzenia jest nie potrzebne...
Któraś pisała wczesniej -''że do iluś miesięcy karmnienie bez szkody dla organizmu matki''-co za bełkot -sorry
Jeśli odżywiamy sie racjonalnie a nie zapychamy ''junk foodem''na szybko to organizm bez uszczerbku na zdrowiu może produkować mleko bez przerwy
Dawniej funkcjonowały tzw.''mamki''-kobiety które nie rodziły a miały cały czas mleko dla innych dzieci-jakoś nie umierały z wycieńczenia...
Karmiąc dziecko tak długo ile tego potrzebuje dajemy mu najlepszy start -najbarzdiej wartościowy pokarm i poczucie bliskości i bezpieczeństwa.Dziecko też czuje że jest naprawdę kochane i matka sie dla niego bezgranicznie poświęca a nie zatyka ''na odwal sie butelką ''byle szybciej i wygodniej...Bo karmienie to tyle wyżeczeń...
Z cycków leci i wkładki trzeba nosić...
Wina i żadnego drinka sie nie napijemy...
Pysznego papieroska też nie...
Nie mozemy jeść wszystkiego na co przyjdzie ochota...
Trzeba cycka czasami na spacerze wyciągać -a to taki ''obciach''
i milion innych niewygodnych powodów..
Tylko do białej gorączki doprowadzają mnie posty mamusiek które zamiast szczerze napisać dlaczego nie chce im sie długo karmić będą przytaczać ''naukowe dowody''