reklama
magdusiek
Październikowa Mama 2005
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2005
- Postów
- 10 272
Aktywność dzisiejsza:
jazda samochodem, niedaleko, w jedną oi w drugą stronę, wiec bez torby z rozmaitymi przydatnymi rzeczami. Zawsze mam w swojej torbie jedną pieluszkę i przynajmneij jedną chusteczkę. Zwykle mam też jakieś chusteczki higieniczne. Dziś chusteczka (nawilżona) była jedna jedyna, higienicznych nie było.
Stajemy w oczekiwaniu na Kamila, słysze coś, Natalia mówi "baki" - czyli "bąki". Myślę, pewnie wie co się dzieje. Za chwile widze wysiłek na twarzy... i słyszę "ka", pytam czy fto to o czym myślę, Natalia potwierdza. Spokojnie móiwę, ze jej zmienię zaraz pieluszkę, wyciągam z fotelika... czuję, ze jestem brudna. Widze, ze jestem brudna. Wyszło przez krókie spodenki. Cała noga jest brudna, but, moja ręka, ups, fotelik też. No i oczywiście body. Kłade ostroznie na kanapie i prosze, zeby poleżała nie ruszając się. Grzecznie leży, ale płacze, bo sie przestarszyła. Ok, wracam z torbą... własną... wyciągam jedną jedyną pieluche, jedną jedyną chusteczkę nawilżoną. Widze, że chusteczek inncyh brak wiec szukam czegokolwiek... były dwie podpaski... matko, wytarłam, rozebrałam, wrzuciłam całośc w reklamówkę nie patrząc gdzie ciuchy gdzie pieluchy itd. Nadszedl KAmil z chusteczkami higienicznymi, ninby ok, ale ludek wracał do domu w samej pieluszce, brudną miała nawet twarz.... ja pikolę, jutro wkąłdam opakowanie chusteczek dos amochodu i zapasowe body.Ale śmiać mi sie chciało jak zobaczyłam rozmiar awafrii. Taka przestroga dla tych, którym si wydaje, ze jakoś sie uda. i tak ejstem zadowlona, bo pamiętając, ze nie mam tej pieluszki dodatkowej wrćóiłam specjalnei po nią, na wszelki wypadek :-)
jazda samochodem, niedaleko, w jedną oi w drugą stronę, wiec bez torby z rozmaitymi przydatnymi rzeczami. Zawsze mam w swojej torbie jedną pieluszkę i przynajmneij jedną chusteczkę. Zwykle mam też jakieś chusteczki higieniczne. Dziś chusteczka (nawilżona) była jedna jedyna, higienicznych nie było.
Stajemy w oczekiwaniu na Kamila, słysze coś, Natalia mówi "baki" - czyli "bąki". Myślę, pewnie wie co się dzieje. Za chwile widze wysiłek na twarzy... i słyszę "ka", pytam czy fto to o czym myślę, Natalia potwierdza. Spokojnie móiwę, ze jej zmienię zaraz pieluszkę, wyciągam z fotelika... czuję, ze jestem brudna. Widze, ze jestem brudna. Wyszło przez krókie spodenki. Cała noga jest brudna, but, moja ręka, ups, fotelik też. No i oczywiście body. Kłade ostroznie na kanapie i prosze, zeby poleżała nie ruszając się. Grzecznie leży, ale płacze, bo sie przestarszyła. Ok, wracam z torbą... własną... wyciągam jedną jedyną pieluche, jedną jedyną chusteczkę nawilżoną. Widze, że chusteczek inncyh brak wiec szukam czegokolwiek... były dwie podpaski... matko, wytarłam, rozebrałam, wrzuciłam całośc w reklamówkę nie patrząc gdzie ciuchy gdzie pieluchy itd. Nadszedl KAmil z chusteczkami higienicznymi, ninby ok, ale ludek wracał do domu w samej pieluszce, brudną miała nawet twarz.... ja pikolę, jutro wkąłdam opakowanie chusteczek dos amochodu i zapasowe body.Ale śmiać mi sie chciało jak zobaczyłam rozmiar awafrii. Taka przestroga dla tych, którym si wydaje, ze jakoś sie uda. i tak ejstem zadowlona, bo pamiętając, ze nie mam tej pieluszki dodatkowej wrćóiłam specjalnei po nią, na wszelki wypadek :-)
reklama
tusiekn
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Październik 2006
- Postów
- 1 683
Magdusiek ale mialyscie przygode ja pikole:-) Ja natomiast zawsze wlocze ze soba torbe taka od wozka i zawsze mam w niej wszystko i wczoraj sie nawet do mamy smialam bo woze w niej 3 czapki Natka a noz jakby nagle sie zerwal wiatr zeby mial na uszy;-) A w wozku woze kilka chusteczek, bo na spacerach to roznie bywa;-) Ja to troche jestem przezorna i zawsze tacham ze soba w sumie niepotzrebne rzeczy.
A u Nas do kwiatkow dochodza jeszcze kamienie, kieszenie powypychane sa wrecz nimi Natek zawsze z czyms wychodzi z domu i przynosi cos z pola a ja musze nosic pozniej jego rzeczy te co zabral.
A u Nas do kwiatkow dochodza jeszcze kamienie, kieszenie powypychane sa wrecz nimi Natek zawsze z czyms wychodzi z domu i przynosi cos z pola a ja musze nosic pozniej jego rzeczy te co zabral.
Podziel się: