Doxa, bo u takich małych dzieci bardzo szybko są postępy i jak wcześnie się zaczyna to wszystko można naprawić, wiem po swojej Nisi, też musiała troszkę poćwiczyć jak miała 6 tygodni, nie lubiła ale robiłam to z nią w formie zabawy i po kilka powtórzen i trochę przerwy i tak przez cały dzien żeby była pewna ilość tych ćwiczen zrobiona i teraz neurolog powiedział, że to co umie już Weronika to niektóre roczne dzieci tego nie potrafią (przy okazji zdemolowała swojemu panu doktorowi biurko i nie chciała oddać miarki). Więc głowa do góry zobaczysz szybko się poprawi i nie trzeba będzie męczyć Olika. U nas wystarczyło ok. 1,5 miesiąca
reklama
*syla*
kobieta pracująca...
Brawo dla Olika!!!!!!!!!!!!!!
Nam też mówiła rehabilitantka, że dziecko nie wie że tak można i trzeba mu tylko pokazać pewne ruchy, pozycje a później to już samo zacznie.....
To było jeszcze jak Iga nie chciała się przekręcać...
Jolik, dobrze jest kłaść dziecko na brzuchu na wałku lub normalnie na swoich wyprostowanych nogach, siedząc na podłodze. Wtedy jest wyżej i aby dotknąć ziemii musi mieć zgięte kolanka.....pisałam kiedys o tym.
Choć Iga zaczęła dopiero raczkować jak zaczęła stać :
wydawałoby się że trochę nie ta kolejność no ale dzieci są różne i różnie się rozwijają.
...teraz ma juz 2 guzo-siniaki :
Nam też mówiła rehabilitantka, że dziecko nie wie że tak można i trzeba mu tylko pokazać pewne ruchy, pozycje a później to już samo zacznie.....
To było jeszcze jak Iga nie chciała się przekręcać...
Jolik, dobrze jest kłaść dziecko na brzuchu na wałku lub normalnie na swoich wyprostowanych nogach, siedząc na podłodze. Wtedy jest wyżej i aby dotknąć ziemii musi mieć zgięte kolanka.....pisałam kiedys o tym.
Choć Iga zaczęła dopiero raczkować jak zaczęła stać :
...teraz ma juz 2 guzo-siniaki :
Doxa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Luty 2005
- Postów
- 10 179
Dzisiaj trochę się podpytałam, Oli nie płakał, podobało mu się - ćwiczenia przez zabawę, więc były warunki do rozmowy. Babka mówiła, że odpuściłaby mu to raczkowanie gdyby przy czołganiu nie używał tylko 1 nogi - może mieć potem skrzywiony kręgosłup! No i w ogóle nasłuchałam się o dobrodziejstwach raczkowania - jak ono pomaga potem dzieciom w szkole itp. - chodzi o rozwój 2 półkul mózgu ...
Ale po kolei ... na początek trzeba dziecko ustawiać w pozycji do raczkowania (ręce proste w łokciach! - Oli ma ugięte) i trzymając za miednicę bujać przód-tył (plecy muszą być proste - u Olinka odcinek lędźwiowy zapada się w dół). To samo można robić na wałku, nodze itp. - tak jak pisała Syla.
A aby pomóc dziecku w raczkowaniu trzeba trzymać go pod brzuchem i pomagać mu tak maszerować tj. nogi przestawiać, albo ręce ... zależy jak dziecko sobie radzi. Dokładnie tak jak napisała Syla, trzeba dziecku pokazać inne możliwości niż pełzanie. Aha no i raczej nie zachęcać do stawania/chodzenia na nóżkach, bo może nie zechcieć potem raczkować (oczywiście są wyjątki takie jak Iga :laugh
.
Ale po kolei ... na początek trzeba dziecko ustawiać w pozycji do raczkowania (ręce proste w łokciach! - Oli ma ugięte) i trzymając za miednicę bujać przód-tył (plecy muszą być proste - u Olinka odcinek lędźwiowy zapada się w dół). To samo można robić na wałku, nodze itp. - tak jak pisała Syla.
A aby pomóc dziecku w raczkowaniu trzeba trzymać go pod brzuchem i pomagać mu tak maszerować tj. nogi przestawiać, albo ręce ... zależy jak dziecko sobie radzi. Dokładnie tak jak napisała Syla, trzeba dziecku pokazać inne możliwości niż pełzanie. Aha no i raczej nie zachęcać do stawania/chodzenia na nóżkach, bo może nie zechcieć potem raczkować (oczywiście są wyjątki takie jak Iga :laugh
*syla*
kobieta pracująca...
HI, HI, no to dzisiaj już Olinkowi spodobała się pani 
drzewko
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Grudzień 2005
- Postów
- 1 315
Dzielny ten Olik!
Ciekawe rzeczy opowiadasz Doxa, ale do naśladowania to ja nie wiem, bo może każdy przypadek jest indywidualny i może właśnie taką gimnastyką bardziej bym nabroiła niż Niuńce mojej pomogła. Już sama nie wiem. Może pokarzę jej po prostu to raczkowanie i już może złapie... 8)
to ciekawe :
a jak ja nie raczkowałam i mój Michałek też nie i do tego mówi że to rodzinne i że u nich nikt nie raczkował to co się wtedy dzieje z tymi dwoma półkulami na przestrzeni pokoleń?? :
czy mogłabyś zapytać proszę o to panią terapeutkę Doxa?
Ciekawe rzeczy opowiadasz Doxa, ale do naśladowania to ja nie wiem, bo może każdy przypadek jest indywidualny i może właśnie taką gimnastyką bardziej bym nabroiła niż Niuńce mojej pomogła. Już sama nie wiem. Może pokarzę jej po prostu to raczkowanie i już może złapie... 8)
Doxa pisze:No i w ogóle nasłuchałam się o dobrodziejstwach raczkowania - jak ono pomaga potem dzieciom w szkole itp. - chodzi o rozwój 2 półkul mózgu ...
to ciekawe :
Doxa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Luty 2005
- Postów
- 10 179
Drzewko masz rację! Sama więcej złego możesz zrobić niż pomóc. Najlepiej niech specjalista pokaże każdej mamie co robić z dzieciem. W takich przypadkach potrzebne jest indywidualne podejście!!!
Drzewko no nie wiem, nie wiem co to się robi na przestrzeni pokoleń :laugh: :laugh: :laugh: Nie przejmuj się tym raczkowaniem, wiele dzieci nie raczkuje tylko od razu chodzi! Po prostu dziecko w inny sposób wypracowuje sobie drugą półkulę
Drzewko no nie wiem, nie wiem co to się robi na przestrzeni pokoleń :laugh: :laugh: :laugh: Nie przejmuj się tym raczkowaniem, wiele dzieci nie raczkuje tylko od razu chodzi! Po prostu dziecko w inny sposób wypracowuje sobie drugą półkulę
reklama
Podziel się: