reklama
*syla*
kobieta pracująca...
atas pisze:Hellou
Wiecie co z tymi ruchami jest naprawde róznie, Moja mama jak była z bratem w ciazy to brzuch jej nie przestawala podskakiwać, a jak ze mną to była cały czas w strachu bo jaj jej sie nic nie ruszałam- zupełnie- czasem raz na dzień do 5 razy, a wtedy usg nie było itp. i sie biedna stresowała czy ja w ogole żyje. A wierzcie mi że jestem zdrowiutka i silna- heheh. Dzidzie w brzuszkach to tak jak my- niektóre są bardziej leniwe inne bardziej energiczne. Ja- do czego musze sie przyznać jestem okropnym leniem (spod znaku Lwa) i pewnie w brzucholku też mi się nie chciało ruszać. ;D
Mi gin nie dał zadnej karty ruchów plodu, moze i dobrze, po co mam sie stresowac dodatkowo 8)
Też zaczynam myśleć, że jakie dzieci w brzuchu takie i później. Oskar był w miarę spokojny i później też był do rany przyłóż, spał w nocy itp. A teraz małą tak daje czadu i to szczególnie ok 24 zaczyna występy więc nastawiam się już na nocki przy telewizorze z małą przy cycku :laugh: Mam wrażenie że to rozrabiaka mała będzie. Zobaczymy, ciekawe czy się sprawdzi. Wymienimy nasze poglądy już po
malgosia_76
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Czerwiec 2005
- Postów
- 4 998
Syla,
A po pęcherzu patataj Ci nie robi?? Ja po każdym ruchu do łazienki biegnę. Bardzo ruchliwy jest. Olka była spokojniejsza.
A po pęcherzu patataj Ci nie robi?? Ja po każdym ruchu do łazienki biegnę. Bardzo ruchliwy jest. Olka była spokojniejsza.
Ja uwielbiam jak się rusza nawet wtedy kiedy to trochę mniej przyjemne. Doszliśmy z mężem do wniosku że mała będzie taka jak mama, bo gdy tatuś ję smyra to siedzi cichutko a jak położy nieruchomo rękę na brzuchu to od razu go kopie, jakby chciała powiedzieć "smyraj tatuś, smyraj" Dzis mało się rusza i martwię się ze to przez te swędzenia, naczytałam sie głupot i się martwię strasznie bo pisało na necie że może dojść do obumarcia płodu i trzeba koniecznie kontrolować ruchy
dziewczyny,a mnie już to wszystko przeraża wczoraj wieczorem nie mogłam zasnąć bo mój bobasek ciągle się wiercił,kopał tak mocno ,że miałam wrażenie że chce się wydostać...ale jakoś zasnełam,śniło mi się ,że bobek kopał tak mocno,że nogi wypychał z brzucha tak mocno,że mogłam normalnie je chwycić i go pokilać,no i że w pewnym momencie otworzył mi się brzuch no i miałam go już na rękach kurcze nie lubie takich snów...pamiętam twarz maleństwa tak jakby zdarzyło się to naprawde miał taki maleńki nosek,ciemne włoski i ciemne oczka normalnie rano mnie ciarki przeszły
reklama
Aj Teddy bo ja taki cykor jestem i martwię się z byle powodu ale mała pipcia jest całym moim życiem. Chyba jestem też przewrażliwiona po sytuacji mojej mamy z przed 19 laty kiedy jej jedyny syn- mój brat zmarł 3 dni po porodzie. To była tragedia dla naszej rodziny
Podziel się: