reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Jagódka, 35tc, 1930g

Witam się po przerwie :) my już po echo serca. Robiliśmy wczoraj na Kamieńskiego. Jakoś daliśmy radę, chociaż lekko nie było i mały ryk się przytrafił :) ale gorzej było na ekg :) najważniejsze, że szmery nie są żadną patologią w naszym przypadku i więcej tam nie musimy wracać, chyba że pediatra się znów czegoś czepi.
Muszę się pochwalić, kilka miesięcy temu przeprowadziliśmy się do małej miejscowości pod Wrocławiem i praktycznie od razu udało mi się zapisać Jagódkę do grupy zabawowej. Zajęcia zaczęły się tydzień temu, będą co dwa tygodnie, w sumie 10 spotkań. Oczywiście wszystko bezpłatnie! :D
Jagódka ogólnie ma spory problem z innymi dziećmi, głównie chodzi o zabawki :/ nikt nie może ruszyć nic jej, pracujemy nad tym, ale zima niestety nie sprzyja kontaktom towarzyskim... Natomiast w grupie zabawowej fajnie pracowała, bawiła się tak jak panie prowadzące proponowały, własne modyfikacje też wprowadzała, pomagała sprzątać, ogólnie mam nadzieję, że nauczy się działać w grupie i z tymi zabawkami też odpuści w końcu :)
 
reklama
Ciesze się, ze Jagódka tak dobrze sobie radzi :)
Nie przejmuj się tym, ze nie chce się dzielić zabawkami...jest jedna w domu, wszystko jest tylko dla niej, a poza tym jest jeszcze mała...najprostszy sposób, to dać jej rodzeństwo :tak:;-):-D.

Buziaki dla małej.
 
To normalne że nie chce się dzielić zabawkami ale myśle że jej minie.
A jeszcze treaz kontakt z dziecmi dobrze jej zrobi:):)
Ja w ogóle nawet nie słyszałam o "grupie zabawowej". ??
Dobrze że serduszko Jagódki ok :):) Pozdrawiam .
 
My chodzimy do biblioteki, współpracują z jakąś fundacją i organizują te grupy Fundacja Rozwoju Dzieci im. Komeńskiego
co do tego dzielenia się, to faktycznie przez to że cała zima prawie w domu, w sensie bez placu zabaw, spacery w wózku raczej itd więc kontakt ograniczony z innymi dziećmi. Latem w piaskownicy jeszcze nie było problemu, może do lata mi się dzieć uspołeczni :)
Waga to pewnie coś ponad 9kg, teraz dopiero 11 marca idziemy do gastro to zważą młodą...
Wiolunia Ty taka zabawna to nie bądź :p już kiedyś na innym wątku pisałam, że świadomie to nasza Jagódka zostanie jedynaczką. Wiadomo, wszystkiego w życiu zaplanować się nie da, ale na dzień dzisiejszy nie zdecydujemy się na drugie dziecko...
 
Super, że z serduszkiem ok.
Waga też nie najgorsza (Adaś też 9 kg waży, a w końcu starszy nieco).
To chyba normalne, że dziecko przechodzi etap "to moje" i nie chce się dzielić zabawkami. Przynajmniej tak gdzieś czytałam.
My się martwiliśmy, bo Adaś jak był w wieku Jagódki to w drugą stronę - co znalazł w piaskownicy (nie ważne czy jego zabawka czy nie jego) to brał i zanosił komuś, zarówno dzieciom jak dorosłym. Teraz nam się zdaje, że to było wyrazem "nie wiem co z tym zrobić, pokaż mi". Jak jakieś dziecko podchodziło i chciało jego zabawkę to oddawał bez protestu. Też nie za dobrze :-(
My też chodzimy na zajęcia w bibliotece :-)
 
Serce ważne jest i basta:)
Super wieści:)

Dobrze, że Jagódka nie boi się dzieci. A jeśli chodzi o zabieranie zabawek, to kiedyś słyszałam fantastyczną wypowiedź pewnego psychologa dziecięgo:
wyobraź sobie ze wygrałaś w totka i kupiłaś sobie Twoje wymarzone auto. Nagle przychodzi twój tata i mówi, że masz dać się przejechać sąsiadce. Ale to twoje ukochane auto! No ale masz się przecież dzielić!!:)
Ja też musze mieć swój kawałek podłogi i wściekam się, gduy ktoś z domowników tyka moje rzeczy;-)
 
Haha ja kiedyś zrobiłam mężowi mega-mega awanturę za to, że wziął mój kubek :D później było mi lekko głupio :zawstydzona/y: nie chciałabym żeby Jagódka wyrosła na samoluba ale chyba faktycznie jeszcze ma czas :) to mnie kobitki trochę pocieszyłyście :) FraniowaMamo, z totkiem to jednak super porównanie :)
Co do serduszka, to podświadomie czułam że będzie dobrze. Na wypisie ze szpitala po porodzie mamy drożny otwór owalny bez konieczności kontroli. Szmery były zawsze, tyle że ktoś się w końcu czepił, żeby jednak to sprawdzić. Sprawdzone, odhaczone, wszystko ok, odkładamy do teczki i więcej do tego nie wracamy :) poradnię chorób zakaźnych też już tak schowaliśmy :) mam nadzieję, że w ciągu kilku miesięcy schowamy tak neurologa :) o gastro nie mam takich marzeń wygórowanych niestety...
Teraz jeszcze muszę się zmobilizować i qpę zanieść do badania :) ktoś oznaczał resztki pokarmowe już może kiedyś? Można tą qpę przechować do następnego dnia? Muszę pobrać jednego dnia i zanieść następnego, bo lab przyjmuje materiał tylko między 8-9, a o tej porze szanse na qpę marne... Mąż się śmieje, że byle nie w lodówce trzymać :-D
Majka_22, a jak u Was po echo? Bo albo mam sklerozę albo nie doczytałam :)
 
Ostatnia edycja:
Karmelia "ojtam, ojtam", planować nie trza, zawsze może wyjśc cos "w praniu" hehe
a tak na poważnie, mój Gracek zdrowy, donoszony i tez miał drożny otwór owalny...rok czasu drżałam, bo po skończeniu roczku kontrol dopiero miała nastąpić...i wszystko się zamknęło, domknęło...zwał jak zwał...ważne, że zakończyło sie dobrze.

Cieszę się, że i u was tak się stało :):)
 
reklama
U nas się nie zamknął, dalej dziad otwarty i generuje szmery :) ale takie, które nie wpływają na funkcjonowanie więc oddycham z ulgą :)
a co do "prania" :) haha jasne, że do końca nie da się wszystkiego zaplanować. Ale dla nas to zbyt duże wyzwanie, żeby się decydować świadomie... Jeden wcześniak w domu wystarczy, nie wiadomo,, czy za drugim razem nie byłoby gorzej..
 
Do góry