reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jagódka, 35tc, 1930g

Witam się po przerwie :) my już po echo serca. Robiliśmy wczoraj na Kamieńskiego. Jakoś daliśmy radę, chociaż lekko nie było i mały ryk się przytrafił :) ale gorzej było na ekg :) najważniejsze, że szmery nie są żadną patologią w naszym przypadku i więcej tam nie musimy wracać, chyba że pediatra się znów czegoś czepi.
Muszę się pochwalić, kilka miesięcy temu przeprowadziliśmy się do małej miejscowości pod Wrocławiem i praktycznie od razu udało mi się zapisać Jagódkę do grupy zabawowej. Zajęcia zaczęły się tydzień temu, będą co dwa tygodnie, w sumie 10 spotkań. Oczywiście wszystko bezpłatnie! :D
Jagódka ogólnie ma spory problem z innymi dziećmi, głównie chodzi o zabawki :/ nikt nie może ruszyć nic jej, pracujemy nad tym, ale zima niestety nie sprzyja kontaktom towarzyskim... Natomiast w grupie zabawowej fajnie pracowała, bawiła się tak jak panie prowadzące proponowały, własne modyfikacje też wprowadzała, pomagała sprzątać, ogólnie mam nadzieję, że nauczy się działać w grupie i z tymi zabawkami też odpuści w końcu :)
 
reklama
Ciesze się, ze Jagódka tak dobrze sobie radzi :)
Nie przejmuj się tym, ze nie chce się dzielić zabawkami...jest jedna w domu, wszystko jest tylko dla niej, a poza tym jest jeszcze mała...najprostszy sposób, to dać jej rodzeństwo :tak:;-):-D.

Buziaki dla małej.
 
To normalne że nie chce się dzielić zabawkami ale myśle że jej minie.
A jeszcze treaz kontakt z dziecmi dobrze jej zrobi:):)
Ja w ogóle nawet nie słyszałam o "grupie zabawowej". ??
Dobrze że serduszko Jagódki ok :):) Pozdrawiam .
 
My chodzimy do biblioteki, współpracują z jakąś fundacją i organizują te grupy Fundacja Rozwoju Dzieci im. Komeńskiego
co do tego dzielenia się, to faktycznie przez to że cała zima prawie w domu, w sensie bez placu zabaw, spacery w wózku raczej itd więc kontakt ograniczony z innymi dziećmi. Latem w piaskownicy jeszcze nie było problemu, może do lata mi się dzieć uspołeczni :)
Waga to pewnie coś ponad 9kg, teraz dopiero 11 marca idziemy do gastro to zważą młodą...
Wiolunia Ty taka zabawna to nie bądź :p już kiedyś na innym wątku pisałam, że świadomie to nasza Jagódka zostanie jedynaczką. Wiadomo, wszystkiego w życiu zaplanować się nie da, ale na dzień dzisiejszy nie zdecydujemy się na drugie dziecko...
 
Super, że z serduszkiem ok.
Waga też nie najgorsza (Adaś też 9 kg waży, a w końcu starszy nieco).
To chyba normalne, że dziecko przechodzi etap "to moje" i nie chce się dzielić zabawkami. Przynajmniej tak gdzieś czytałam.
My się martwiliśmy, bo Adaś jak był w wieku Jagódki to w drugą stronę - co znalazł w piaskownicy (nie ważne czy jego zabawka czy nie jego) to brał i zanosił komuś, zarówno dzieciom jak dorosłym. Teraz nam się zdaje, że to było wyrazem "nie wiem co z tym zrobić, pokaż mi". Jak jakieś dziecko podchodziło i chciało jego zabawkę to oddawał bez protestu. Też nie za dobrze :-(
My też chodzimy na zajęcia w bibliotece :-)
 
Serce ważne jest i basta:)
Super wieści:)

Dobrze, że Jagódka nie boi się dzieci. A jeśli chodzi o zabieranie zabawek, to kiedyś słyszałam fantastyczną wypowiedź pewnego psychologa dziecięgo:
wyobraź sobie ze wygrałaś w totka i kupiłaś sobie Twoje wymarzone auto. Nagle przychodzi twój tata i mówi, że masz dać się przejechać sąsiadce. Ale to twoje ukochane auto! No ale masz się przecież dzielić!!:)
Ja też musze mieć swój kawałek podłogi i wściekam się, gduy ktoś z domowników tyka moje rzeczy;-)
 
Haha ja kiedyś zrobiłam mężowi mega-mega awanturę za to, że wziął mój kubek :D później było mi lekko głupio :zawstydzona/y: nie chciałabym żeby Jagódka wyrosła na samoluba ale chyba faktycznie jeszcze ma czas :) to mnie kobitki trochę pocieszyłyście :) FraniowaMamo, z totkiem to jednak super porównanie :)
Co do serduszka, to podświadomie czułam że będzie dobrze. Na wypisie ze szpitala po porodzie mamy drożny otwór owalny bez konieczności kontroli. Szmery były zawsze, tyle że ktoś się w końcu czepił, żeby jednak to sprawdzić. Sprawdzone, odhaczone, wszystko ok, odkładamy do teczki i więcej do tego nie wracamy :) poradnię chorób zakaźnych też już tak schowaliśmy :) mam nadzieję, że w ciągu kilku miesięcy schowamy tak neurologa :) o gastro nie mam takich marzeń wygórowanych niestety...
Teraz jeszcze muszę się zmobilizować i qpę zanieść do badania :) ktoś oznaczał resztki pokarmowe już może kiedyś? Można tą qpę przechować do następnego dnia? Muszę pobrać jednego dnia i zanieść następnego, bo lab przyjmuje materiał tylko między 8-9, a o tej porze szanse na qpę marne... Mąż się śmieje, że byle nie w lodówce trzymać :-D
Majka_22, a jak u Was po echo? Bo albo mam sklerozę albo nie doczytałam :)
 
Ostatnia edycja:
Karmelia "ojtam, ojtam", planować nie trza, zawsze może wyjśc cos "w praniu" hehe
a tak na poważnie, mój Gracek zdrowy, donoszony i tez miał drożny otwór owalny...rok czasu drżałam, bo po skończeniu roczku kontrol dopiero miała nastąpić...i wszystko się zamknęło, domknęło...zwał jak zwał...ważne, że zakończyło sie dobrze.

Cieszę się, że i u was tak się stało :):)
 
reklama
U nas się nie zamknął, dalej dziad otwarty i generuje szmery :) ale takie, które nie wpływają na funkcjonowanie więc oddycham z ulgą :)
a co do "prania" :) haha jasne, że do końca nie da się wszystkiego zaplanować. Ale dla nas to zbyt duże wyzwanie, żeby się decydować świadomie... Jeden wcześniak w domu wystarczy, nie wiadomo,, czy za drugim razem nie byłoby gorzej..
 
Do góry