reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    293
Oj dziewczyny widzę ze wszystkie w takim samym nastroju jesteśmy... ja w poniedziałek mam monitoring i w tygodniu będą starania ale NIE MAM ŻADNYCH już nadziei na to ze się uda. Co gorsze mąż w grudniu wyjeżdża prawie na pół roku... może uda się pierwsze iui zrobić i chcemy zamrozić jego żołnierzyki zeby podczas jego nieobecności jeszcze spróbować... zakładam same czarne scenariusze ale walczyć dalej walczę i musimy się wspierać no i WALCZYĆ WSPÓLNIE !!!
Ja póki nie wykorzystam wszystkich metod to się nie poddam mam nadzieję że moja determinacja i pragnienie dziecka i pełnej rodziny zaowocuje i wreszcie będę mieć swoje małe wielkie szczęście
 
reklama
Ale ja chcę walczyć i się nie poddaje i chce wykorzystać wszystkie szansę i możliwości ale sama sobie dziecka nie zrobię mimo wszystko mąż mi potrzebny a skoro on nie chce to mam go zmusić żeby całkiem się odwrócił.
Z jednej strony rozumiem ale z drugiej bedziesz miala ciagle gdzies z tylu glowy ze moze gdybys wykorzystala wszystkie mozliwosci to by sie udalo. Ja do tego tak podchodze, jak nie pomoze IUI a pozniej in vitro, to odpuszcze
 
Hej Kochane, ponury nastrój tu dziś... [emoji3525] Ja dziś popołudniu miałam iUi ale jakaś niezadowolona jestem z lekarki, która mi robiła. Chyba ją wkurzało, że zadaję pytania [emoji6]

Nie wiem po co robiłam to IUI, bo gdzieś w środku wiem, że nic z tego nie będzie. Powiedziałam dziś mojemu mężowi, że nie mogę się doczekać dnia kiedy powiemy sobie dość i odpuścimy...
 
Ale ja chcę walczyć i się nie poddaje i chce wykorzystać wszystkie szansę i możliwości ale sama sobie dziecka nie zrobię mimo wszystko mąż mi potrzebny a skoro on nie chce to mam go zmusić żeby całkiem się odwrócił.
Może to chwilowy kryzys, my takich przerabialiśmy już setki, najgorzej było jak odebraliśmy pierwsze złe wyniki nasienia.
 
Ja póki nie wykorzystam wszystkich metod to się nie poddam mam nadzieję że moja determinacja i pragnienie dziecka i pełnej rodziny zaowocuje i wreszcie będę mieć swoje małe wielkie szczęście
Ja mam tak samo, brakuje mi sił ale nie odpuszczę, w grudniu być może 3 IUI a od stycznia rozpoczynamy rozmowy o in vitro, w 2020 musi się udać.
 
Ja bede walczyc do ostatniej mozliwej opcji [emoji123] a nie rozwazacie adopcji ?
Hej Kochane, ponury nastrój tu dziś... [emoji3525] Ja dziś popołudniu miałam iUi ale jakaś niezadowolona jestem z lekarki, która mi robiła. Chyba ją wkurzało, że zadaję pytania [emoji6]

Nie wiem po co robiłam to IUI, bo gdzieś w środku wiem, że nic z tego nie będzie. Powiedziałam dziś mojemu mężowi, że nie mogę się doczekać dnia kiedy powiemy sobie dość i odpuścimy...
 
reklama
Bo ma już dość tego wyliczania dni płodnych i odliczania do testów i porażek jak przyjdzie @ i badań i wizyt u gin i wszystkiego całych starań bo jeśli by nam było dane dziecko to już byśmy go mieli a najbardziej martwi go to że już nieczerpiemy przyjemności z seksu tylko jest taki mus bo teraz trzeba bo może akurat dziś trzeba i wogole czasem się ochoty nie ma a trzeba no bo cykl przepadnie i mi też się czasem odechciewa. Jeszcze ten brzuch mnie boli nie boli @ przyjdzie nie przyjdzie już powoli glupieje.
Czemu mąż nie chce?
 
Do góry