reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
Kamisiu, my na Mazurach będziemy na łódce, więc będziemy się przemieszczać i spać na niej. A czarter znaleziony przez internet, więc nic sprawdzonego. Nad morze bierzemy namiot, też w razie czego łatwo zmienić miejscówkę:) Na początek pojedziemy na Hel.. i jak sie nie spodoba bedziemy jechac na zachód..TZ mówi że zrobimy sobie "studenckie wakacje z konserwą" to może uda nam się po studencku "wpaść" :D Nawet nie wiecie, jak zaklina rzeczywistość :D Ale mi przez to weselej :)

Kath słonko, rozumiem że się boisz (ja tez się już boję), ale jakoś trzeba próbować pokonać te strachy.. Mocno przytulam, wiem, że Ci ciężej, bo Twój M daleko i jesteś z tym sama. Wierzę, że dasz radę podejść do tego wszystkiego z większym optymizmem i otwartym serduszkiem :)))

Marzen a kiedy mają dzwonić?
 
reklama
Kamisiu, my na Mazurach będziemy na łódce, więc będziemy się przemieszczać i spać na niej. A czarter znaleziony przez internet, więc nic sprawdzonego. Nad morze bierzemy namiot, też w razie czego łatwo zmienić miejscówkę:) Na początek pojedziemy na Hel.. i jak sie nie spodoba bedziemy jechac na zachód..TZ mówi że zrobimy sobie "studenckie wakacje z konserwą" to może uda nam się po studencku "wpaść" :D Nawet nie wiecie, jak zaklina rzeczywistość :D Ale mi przez to weselej :)

My właśnie też tak byśmy chcieli :) Tylko czy to trzeba mieć jakieś patenty, zezwolenia? Dobrze, że zaraża Cię optymizmem :D
 
vadera tak spojrzałam w moją kartę ciąży, my z jeżdżenia do kliniki zrezygnowaliśmy w 13tc i przenieśliśmy się do lekarki prowadzącej przy której będziemy rodzić. w klinice płaciliśmy 300pln za wizytę z usg, dojazd w dwie strony ok 140 km (50pln gaz), badanie progesteronu 30 pln, leki (różnie), jechaliśmy na 7:00 wracaliśmy koło obiadu. teraz za wizytę z usg płacimy 150 pln, dojazd 20 pln, jedziemy sobie popołudniu zajmuje nam to ok 2 godzin tam-wizyta-powrót.
wiem, że masz obawy. przyznam , że nam było łatwiej, bo lekarz prowadzący nas w klinice powiedział nam że czas i pora znaleźć lekarza prowadzącego ciążę i poród.
jesteś już w 17tc to jest już piękny wiek i myślę, że bez wahania możecie przenieść się do innego lekarza.
 
Ostatnia edycja:
Marzen - to musi być szczęśliwa 7. Trzymam kciuki za to by się wszystko udało.

Kath - ja też miałam puregon, mam nadzieję że na Ciebie też zadziała tak dobrze.

Zuzik - no niestety taki płacz najgorszy.

Oby zadzialal :) a jaka ty mialas tawke puregonu...bo ja mam 112.5 i tak nie wiem jak ucelowac bo na podzialce jest 100 a potem 125 a pomiedzy tym dwie kreski i nie wiem czy na tej pierwszej czy drugiej ustawic
 
Vadera, myślę, że to dobry pomysł. Poszukaj kogoś bliżej i tańszej opcji. Pieniądze wydasz na wyprawkę ;) tak, jak Magda pisze, jesteś już w 17tc, więc w miarę bezpiecznej, zatem to dobry moment, by się przenieść:)

Buraq, ale optymizm od Ciebie bije:) super masz tego meżą zaklinacza! wiem, ze będziecie mieć udane wakacje:))

Kath, głowa do góry! przecież ciagle nie moze być zle! co do podziałki - druga kreska - pierwsza, to mniej, druga wiecej, ale to lepiej i na wizycie kontrolnej wez pena i pokaz lekarzowi, co i jak ;)
 
My właśnie też tak byśmy chcieli :) Tylko czy to trzeba mieć jakieś patenty, zezwolenia? Dobrze, że zaraża Cię optymizmem :D

Teraz chyba na te mniejsze łódki z małym silnikiem lub bez, nie trzeba mieć, ale na 100% pewna nie jestem.. Z drugiej strony kolega mówił mi niedawno że zrobił patent w tydzień, więc lepiej zrobić, wiedzieć więcej i pływać bardziej świadomie i bezpiecznie:) Dam znać czy firma jest spoko, po wakacjach:)
 
reklama
I po kolejnej wizycie. Gdybym miała jakieś wątpliwości czy na pewno podali mi moje komórki to dziś by się rozwiały. Zdecydowanie moja złośliwa krew. Na każdej wizycie, od czasu gdy zaczęło toto wyglądać na ludzia, miało pozycję jak na szkicach da Vinci-ego. W końcu długo wyczekiwana wizyta z możliwością określenia płci i... Pozycja taka, że oglądającym (mnie, małżowi i lekarzowi) strzyknęły kręgosłupy. Oczywiście dupą do głowicy i podkulonymi nogami. Ani porządnego zdjęcia, ani określenia płci:/ Pomachało nam tylko, co wyglądało mniej więcej tak jakby wybierało, którym palcem pokazać fu..off :D Ech grunt, że rośnie zdrowo (140 gram), najwyżej będzie niespodziewajka. Dobrze, że nie jestem wielbicielem różowego:)
 
Do góry