reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    294
stacy zuzik ja wiem że Wy na bieżąco nie jesteście ale prryyy szalone.:D jak mogli dzwonić w sprawie dzieciaczka jak kursu nie zakończyliśmy jeszcze?
dlatego odpowiadam: kurs kończymy w sobotę, a pod koniec czerwca dopiero dostaniemy certyfikat kwalifikujący nas na rodziców adopcyjnych. od tego czasu na dziecko czeka się około roku. no, ale my zdając sobie sprawę jak wielką odpowiedzialnością jest przyjęcie do siebie dziecka adoptowanego to narazie odłożymy w czasie ten krok, ale napewno nie zrezygnujemy

kamisia 3maj się tam ciepło. zamkniesz oczy i jakoś pójdzie:-) :)
 
reklama
Kath, Słoneczko, nie załamuj się :) Jeszcze się uda, zobaczysz :) Twój M na długo wyjeżdża? Musicie zrobić przerwę w staraniach?
Trzymam kciuki za wszystkie, oczekujące na bete, dzidziusia czy juz młode mamy:)

Co do gina, to ja po każdej wizycie, w myślach powtarzam, że on już nie takie kwiatki oglądał, i o moim już dawno zapomniał ;) Przypomina mi się kawał czy historia - sama nie wiem, jak gin podczas badania powtarza do pacjentki "ale się pani wystroiła, ale się pani wystroiła", biedna kobieta nie wiedziała zupełnie o co chodzi, dopiero w domu zobaczyła, że przez pomyłkę umyła się mydłem z brokatem ;P Więc nasze niewybrokatowane kwiatki odchodzą w zapomnienie zaraz jak zamkniemy drzwi :)
 
Nou mysle o tobie zebys nie musiala znow przechodzic rozczarowania i bólu...to tak boli...
nienawidze tego uczucia tego strachu jak odbieram wynik bety...dlaczego to takie niesprawiedliwe ze tyle cierpimy a sie nie udaje...a niektore kobiety to wystarczy ze usiądą na kalesony i juz sa w ciazy...
Ja noc mialam okropna. Najpierw nie moglam usnac bo mialam glowe zajeta zalem i pytaniami co bylo nie tak i caly czas ryczalam. Potem mialam koszmary ze zapominałam brac leki i to dlatego nic z iui nie wyszlo i wstawalam w nocy i sprawdzalam te leki. A rano nie moglam oczu otworzyc bo powieki byly posklejane .dziewczyny nie mam sily walczyc ani pomyslu ani pieniedzy. Jestem sama i nie ma mojego M. Na l4 jestem do poniedzialku i tylko siedze i placze
 
tak mi Ciebie szkoda Kasiu, aż sama nie wiem co mam napisać, żeby podnieść Cię na duchu. Wszystko to brzmi jak banały, ale ja naprawdę wierzę, że jeszcze będziesz się cieszyć..
Tulę mocno! Jak będzie Ci bardzo samotnie, to możesz zawsze do nas napisać, wiem że to marne pocieszenie ale zawsze jakieś..
Głowa do góry
 
Kath doskonale Cię rozumiem i mocno przytulam :*, też zawsze sobie zadaje to pytanie dlaczego, a ból i żal rozrywają mnie na kawałki od środka... nie wiem czemu my tak cierpimy a inne są prawie, że wiatropylne... też z tym wszystkim jestem sama, dopiero w tym miesiącu mój M jest wspierający, czuły i mega kochający do tej pory niby robił wszystko co trzeba ale to ja walczyłam on był jakby obok... nie mam z kim pogadać dlatego właśnie jestem na tym forum bo wiem, że wy mnie rozumiecie bo przechodzimy to samo... moja mam mnie tylko wkurza i w zasadzie mało co z nią w ogóle rozmawiam, bo jej recepta to że powinnam odpuścić i wyluzować i chce być mądrzejsza niż ustawa przewiduje... masakra... ale wracając do tematu to Kath może teraz ten czas jak Twojego M nie ma to wykorzystaj dla siebie, odpocznij, oczyść umysł, popraw swoje wyniki, tak żebyś na spokojnie podeszła do dalszych starań, olej teściową i szwagierkę- postaw sobie, że teraz to tylko Ty się liczysz... i nie płacz już proszę bo nie wiem jak Ty ale mnie to od razu oczy tak puchną i kurze łapki się robią, że po 2 dniach to mogłabym straszyć... głowa do góry. W przyszłym tygodniu Ty mnie będziesz pocieszać ;) a co do kasy to też Cię rozumiem, u nas tylko w iui nadzieja na in vitro nas nie stać...
 
Buraq dziekuje. Tak mi jest miło ze was obchodze. M nie bedzie do grudnia a w miedzy czasie jeszcze porod wrednej szwagierki. Mamy zamrozone nasienie ale co z tego jak nie mam juz sily. Brzuch caly siny od zastrzykow. Tabletki mi sie cofaja. Wygladam okropnie. Szara cera. Oczy podpuchniete i ciagle tyje. Teraz po tej hiperce i tak trzeba odpoczac. A przez pis refundacja lekow tylko do czerwca. Mieszkam w innym miejscu niz rodzice i siostry i jestem sama. Przyjaciolka ma smiertelnie chorego meza wiec nie mam zamiaru jej sie zalic. A do tesciowej nie pojde. Tak sie ciesze ze mam was...szkoda ze jestescie tak daleko....
 
Magda, a tak w ogóle jak się czujesz? Przetrwam jakoś badanie :) z tymi zamkniętymi oczami, jak dziewica ;)

Buraq niezła historia z tym ginem he he :) Ogólnie nie mam nic do wizyt ginekologicznych tylko ja się boję po prostu o dyskomfort przy badaniu na pierwszej wizycie po porodzie, ale i tak się od tego nie wymigam...;)

Kath, naprawdę życie jest okrutne lecz trzeba się ogarnąć, pokazać losowi środkowy palec i robić wszystkim i wszystkiemu na złość. Niestety życie jest pełnie niespodzianek (złych), ciężkich chwil, bólu, żalu, rozpaczy i tego nie da się uniknąć Uwierz mi, że mnie życie nie rozpieszczało od małego (ale nie będę tu teraz całej historii mojego życia pisać), a od 5 lat to w ogóle jest jakiś nawał tragedii i kiedy już myślałam, że w końcu będzie cudownie to bach znowu dostałam od losu w pysk. Kochana chcę po prostu Ci pokazać, że nie możemy zamykać się tylko na to, że nasze życie będzie kręcić się tylko w staraniach o dziecko bo sama widzisz, że można do głowy dostać.Pomyśl teraz o sobie, zrób coś dla siebie, uwierz, że to pomaga, gdybym ja nie miała teraz tych małych celów (utrata wagi, poprawa wyglądu skóry, włosów, jakieś generalne porządki itp ) uwierz, że bym oszalała. Pomyśl może tez o wizycie u psychologa, ja własnie czekam na wizytę i uwierz, że nie mogę się doczekać bo chce żeby odpowiedni specjalista pomógł mi iść dalej. Nie chcę zatrzymywać się w miejscu bo po co tracić czas, życie jest tak okrutne i kruche, że trzeba działać. Dziś jesteśmy, a jutro nas nie ma, także trzeba walczyć o szczęście. Jeśli w końcu wybiorę się do rodziny za Bydgoszcz, to jeśli będziesz miała ochotę możemy się spotkać i pogadać. WALCZ KOCHANA, WALCZ !!

M gdzie jesteś i jak się czujesz? No i faktycznie kredka nam znikła :) ?

Mam pytanko Kochane, więc moja encyklopedio wiedzy :

Co mogę zacząć suplementować z myślą o ciąży w przyszłości ?
 
Kamisiu z mila checia zobaczylabym sie z kazda z was i jak co to czekam i zapraszam do bydgoszczy...

Więc jeśli w końcu się wybierzemy w tamte strony to się gdzieś na kawie spotkamy, bo póki co to też jest mój mały cel na liście, żeby spotkać się z rodziną i ze znajomymi w tamtych stronach bo póki co to jeszcze "dojrzewam" do tego po stracie Synka.
 
reklama
Kamisiu ja zjadam rano tabletkę wit. C, tabletkę magnezu z wit. B, 5mg kwasu foliowego, wieczorem to samo + 1 tabletkę ovarinu, teraz do tego zestawu mam jeszcze dupka, pregne + i luteine, czuje się jak apteka ;) w każdym razie ten pierwszy zestaw polecam, nie wiem jakie miałaś problemy ale ja odkąd biorę ten zestaw to mam super paznokcie i włosy no i owulacja jest pełnowartościowa, w sensie, że jaja ładnie rosną i endometrium jest ok a wcześniej było za małe.
 
Do góry