Kamisiu, choć miałam cc to rozumiem Cię doskonale. Nasze pierwsze przytulanie po porodzie właśnie tak wyglądało...jak pierwszy raz dziewicy, niemal z zaciśniętymi nogami...
Trzymam kciuki i czekam na wieści "po"
Katharina, mam nadzieję, że przez noc już trochę ochłonęłaś i dziś już z pozytywnym nastawieniem "ruszasz" w świat walki o swój największy cud. Nie jest łatwo patrzeć na negatywną bete, zwłaszcza nam, staraczkom z "doświadczeniem", ale trzeba wziąć się w garść, przyjąć nowy plan działania i wykiwać ten okrutny los - zachodząc w ciążę
Marzenka, zdrówko już wróciło?
A gdzie naszą kolorową Kredkę wcięło w krzaczorki? Taka zapracowana?
hej hooo!!! Wychodzimy! Dajemy znak, że wszystko oks
Madzia, coś nie doczytałam? Dzwonili w sprawie dzieciątka z OA?
Stacy, tylko ostrożnie z tymi ćwiczeniami, żeby jakaś przepuklina się nie przyszwędała... Mi trochę brzuszka zostało...też muszę pomyśleć o pozbyciu się tłuszczyku z niego...
Beti, super, że poluzowałaś. Sama widzisz, że stres i spięcie i ciągłe zamartwianie się, nie prowadzi do niczego dobrego. &&&&& za piękną betę.
Dziewczyny po IUI, brak objawów - to dobry objaw! Każdy organizm inaczej reaguje i cykl cyklowi nie równy
Wszystkie dziewczyny gorąco pozdrawiam