reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
Dorzuce swoje. Czytalam gdzies statystyki ref ivf . Te podejscia ktore robily "zwykle" szpitale, czyli jak mozna sie domyślać, bez wypasnego sprzetu, jak w klinikach, wypadaly naprawde slabo... w dole tabeli..
Jak dla mnie ma to rowniez przelozenie na iui.
Jesli lab jest dobrze wyposazony (sprzet i człowiek ) to mysle ze ok.. ale kto z nas to wie i moze spr?
Peywatnym klinikom zalezy na skutecznosci. Jest ich juz bardzo dużo , ref znika, wiec walcza o kazdego pacjenta;)

Napisane na GT-I9305 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Niebajka widać to bardzo dobrze po "mojej" klinice. Jeszcze niedawno mieli około 4 zabiegów (pick up i transfer) tygodniowo. Teraz zdarza się, że jest ich 15 dziennie!
 
Katharina tam już napewno rosną z trzy giganty:) Łączę się w oczekiwaniu poniedziałku. Ja jutro kolejne sprawdzanie bety i może pierwsze usg. Żadnych złych przesłanek od własnego ciała, ale wiecie jak jest...
 
Witam,

Już chyba Ewik i Zuzik wszystko napisały. Trzeba być silnym, nieraz za siebie i drugą połowę. Pamiętam moje i mojego m chwile słabości podczas starań o dziecko. Ale zawsze mówiłam sobie i jemu, że dopuki lekarz nie powie, że nie ma zupełnych szans na dziecko, w końcu się uda. I udało się po IUI. Ok, może nie byliśmy bardzo trudnym przypadkiem. M miał wynika poniżej normy. U mnie wyniki podstawowe ok (zastanawiał mnie tylko brak śluzu płodnego i czy to nie była ekstra bariera). AMH chyba 2,9. Ale prawie 2 lata starań, przez większość czasu z testami owu nic nie dały.

Pyreczko, ja pomimo potwierdzonych owu, zdecydowałam się w końcu na stymulację i dostałam clo. Przez dwa cykle nie mogłam trafić z testami owu na dobry moment i przesuwaliśmy zabieg. Wzięłam leki, podgląd w 10dc - pęcherzyk chyba miał już z 18 mm, o ile dobrze pamiętam bo czasu trochę minęło już. Zastrzyk wieczorem. IUI miałam w 12 dc (stymulacja przyspieszyła moment owu). I udało się.
Do IUI podchodziłam z dużym dystansem i w sumie chyba nie zakładałam, że się uda. Przeszkody, które napotkaliśmy w czasie przygotowań do IUI spowodowały, że myślałam jak tu finansowo ogarnąć in vitro. I lekarz zaproponował 1-2 próby IUI i poźniej invitro.
Także bardzo na luzie podeszłam do zabiegu, bez większych nadziei i przez to presji. Może to pomogło?

Ja tak się zastanawiam nad następnym IUI za kilka miesięcy i tak teraz myślę, że pewnie trzeba się zabrać za badania bo z marszu się pewnie nie uda. A pamiętam te tłumy w klinice, ehh tyle par ma problemy :-(

Młode mamusie, kilogramami się nie przejmujcie. Jak nie karmicie, to spacery wyciągną nadwyżkę. A pogoda coraz lepsza. Ja traciłam kilogramy skokami - kilka tygodni nic a poźniej nagle - 1,5 kg. I tak - 5 kg się udało zrzucić.

A co do tycia w ciąży, to waga przyspiesza pod koniec drugiego trymestru.

Trzymam kciuki za Wasze plany.
 
Cześć Dziewczynki:)
Podczytywałam Was, ale nie miałam jak odpisać.
Niestety tyle popisałyście,że już nie pamiętam co kto:p
Mam nadzieje,że się nie obrazicie jak si nie odniosę do Waszych postów bo nie chcę nikogo pominąć, a poza tym jestem tak padnięta,że zaraz lecę zrobić ciepłą kkąpiel i do spania:)

Marzen zapytała o moje zddrowie;) Dziękuje Marzen, że pytasz:)
Ogólnie już lepiej , choć cały czas je czuje;) szczególnie dały się we znaki w piątek, już sie wystraszyłam,że jest powrót z rozrywki:)

Starą gwardię całuję:*
Slę buziole dla naszych forumowych Juniorów:*
Nasze brzuchatki "wirtualnie" głaszczę po brzuchu, łapiąc fluidki;)
I witam nowe Wojowniczki:) mam nadzieję,że już niedługo będziemy cieszyć się z dodatkowych kilogramów;)
 
reklama
Nie wiem, czy jeszcze jest gdzieś możliwość, ze względu na pisopomysły, zrobienia inseminacji na NFZ ale polecam w necie lekturę, jak kobieta na korytarzu siedziała 6 godzin ze spermą męża w pojemniczku czekając na swoją kolej, wraz z innymi kobietami w takiej sytuacji, albo jak po dwie w jednej sali przyjmowali w tym samym czasie i podobne cudeńka.
Jak szpital ma urządzenia to pewnie robi co można ale większość szpitali ich nie ma. Bazuję na wypowiedziach kobiet z netu bo i ja swego czasu intensywnie szukałam informacji licząc, że lżej nam będzie finansowo. Po lekturze dałam sobie spokój.
 
Do góry