reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    293
reklama
Hej nie wiem czy wczoraj mój post gdzieś umknął .
Wczoraj byłam na wizycie kontrolnej u doktora który prowadził moją ciążę. Doktor stwierdził, że ładnie się oczysciło że w lipcu mogę zacząć się starać ale to wiadomo zdecyduje mój lekarz w klinice . Stwierdził, że w pandemii zwiększyła się liczba poronień że pełno tych wirusów, że jak zachodzi się w ciążę wiosną/ latem łatwiej jest ja utrzymać...no niezupełnie się z nim zgodzę no ale może coś odrobinę prawdy w tym jest..... Zakupiłam wczoraj witaminę D w postaci leku 4000j. Metylowaną formę witaminy B12 z firmy Naturell oraz kwas foliowy metylowany również z firmy Naturell 400qg. Mam dylemat czy brać dwa razy dziennie ten metylowany kwas foliowy żeby była zwiększona dawka czy dokupić zwykły Folik. Wszędzie jest niemal napisane że 400 to takie minimum a jeszcze jak ktoś ma problemy z tarczycą, z nadwaga to powinien go brać więcej no a ja mam i proszę Was o radę czy dokupić Folik czy brać ten matylowany kwas foliowy dwa razy dziennie czy mam zostać przy tej dawce co jest ? I jeszcze mam jedno pytanie czy bierzecie dodatkowo cynk, selen , magnez bądź witamina C ja poprzednio jak brałam Pregna Start to były tam ten cały kompleks witamin teraz zakupiłam osobno te witaminy ze względu na mój niedobór witaminy D i to że chcialam brać metylowane formy wit. B12 i kwas foliowy i nie wiem czy to wystarczy.. podobno cynk i selen wspierają płodność ale czy mogłabym je brać znowu w osobnym preparacie? Czekam na Waszą opinię bo już nie wiem ...
 
Cześć kobietki. Ratujcie moją głowę, bo mi eksploduje od myślenia jak to będzie. Staraliśmy się o dziecko z mężem od 5 lat. Mąż zrobił badanie nasienia wyniki wyszly źle, dostał leki po których widać, że nasienie się poprawia. Moja historia wygląda tak, że żaden lekarz mi nie powiedział, że mam PCOS.. zawsze mi powtarzano, że wszystko jest super, jest owulacja (którą naprawdę czułam, co prawda nie w każdym miesiącu, bo może było z 3-4 cykle bez owulacji) nie będziemy badali hormonów, bo nie ma sensu.. ale kiedy mąż jechał ze swoimi wynikami dałam mu tez swoje wyniki z hormonami które zrobiłam na własną rękę, bo coś nie dawało mi spokoju. Lekarz od razu stwierdził, że prawdopodobnie mam PCOS (podwyższone LH i AMH na granicach normy) i żeby na następną wizytę przyjechać we dwoje i żeby pomyśleć o IUI i dał listę badań które mamy zrobić gdybyśmy się zdecydowali.. tak też zrobiliśmy. Na badaniu USG było wyraźnie widać, że jajniki są o budowie policystycznej. Jednak na jednym jajniku była owulacja w tym miesiącu, miesiączki też mam regularne. Jesteśmy już umówieni na monitoring w 11-14 dc i mam brać CLO przez 3 dni co 2 dni po jednej tabletce. Za dużo się naczytałam o tym CLO, że często jest ciąża bliźniacza, której się strasznie boje! Czy jeżeli mam tą owulacje, miesiączki mam zawsze co 29-32 dni to branie CLO nie jest zbędne? Ogólnie rano po wizycie bylam bardzo podekscytowana i szczęśliwa, że w końcu się coś dzieje, ale teraz się strasznie boję 😔
 
Cześć kobietki. Ratujcie moją głowę, bo mi eksploduje od myślenia jak to będzie. Staraliśmy się o dziecko z mężem od 5 lat. Mąż zrobił badanie nasienia wyniki wyszly źle, dostał leki po których widać, że nasienie się poprawia. Moja historia wygląda tak, że żaden lekarz mi nie powiedział, że mam PCOS.. zawsze mi powtarzano, że wszystko jest super, jest owulacja (którą naprawdę czułam, co prawda nie w każdym miesiącu, bo może było z 3-4 cykle bez owulacji) nie będziemy badali hormonów, bo nie ma sensu.. ale kiedy mąż jechał ze swoimi wynikami dałam mu tez swoje wyniki z hormonami które zrobiłam na własną rękę, bo coś nie dawało mi spokoju. Lekarz od razu stwierdził, że prawdopodobnie mam PCOS (podwyższone LH i AMH na granicach normy) i żeby na następną wizytę przyjechać we dwoje i żeby pomyśleć o IUI i dał listę badań które mamy zrobić gdybyśmy się zdecydowali.. tak też zrobiliśmy. Na badaniu USG było wyraźnie widać, że jajniki są o budowie policystycznej. Jednak na jednym jajniku była owulacja w tym miesiącu, miesiączki też mam regularne. Jesteśmy już umówieni na monitoring w 11-14 dc i mam brać CLO przez 3 dni co 2 dni po jednej tabletce. Za dużo się naczytałam o tym CLO, że często jest ciąża bliźniacza, której się strasznie boje! Czy jeżeli mam tą owulacje, miesiączki mam zawsze co 29-32 dni to branie CLO nie jest zbędne? Ogólnie rano po wizycie bylam bardzo podekscytowana i szczęśliwa, że w końcu się coś dzieje, ale teraz się strasznie boję 😔
CLO pobudzi pracę jajników, często do IUI w celu stymulacji, żeby było więcej niż jeden pecherzyk, ale moja Gino mówiła, że nawet jak jest więcej to rzadko jest ciaza mnoga, a częściej udaje się pojedyncza.
Chociaz ja z perspektywy czasu, jak widzę ile to wszystko to trwa to chętnie bym strzeliła w bliźniaki:)
 
Hej dziewczyny :) niestety przychodzę do Was z kiepskimi wieściami, moja pierwsza inseminacja nieudana, dziś jak "w zegarku" dostałam delikatnych plamień ( 14 dzień od IUI), już czuje ze okres rozkręci się na dobre. Rano byłam na becie ale już wiem jaki będzie wynik. W kolejnym cyklu podejdziemy do kolejnego zabiegu a potem chyba odpuszczamy bo już ręce opadają. Jakiego to trzeba mieć pecha żeby z kilkunastu milionów plemników nie zagnieździł się ani jeden. Przykro. Mimo to trzymam za was mocno kciuki 💓
 
Hej dziewczyny :) niestety przychodzę do Was z kiepskimi wieściami, moja pierwsza inseminacja nieudana, dziś jak "w zegarku" dostałam delikatnych plamień ( 14 dzień od IUI), już czuje ze okres rozkręci się na dobre. Rano byłam na becie ale już wiem jaki będzie wynik. W kolejnym cyklu podejdziemy do kolejnego zabiegu a potem chyba odpuszczamy bo już ręce opadają. Jakiego to trzeba mieć pecha żeby z kilkunastu milionów plemników nie zagnieździł się ani jeden. Przykro. Mimo to trzymam za was mocno kciuki 💓
Bardzo mi przykro 😔 które to bylo podejscie do iui? Ale jak jest plamienie to może jeszcze nie wszystko stracone poczekaj do wyników bety 😘 głupie to jest ze plemników są miliony jajeczko jedno a nic z tego nie wychodzi 😡 człowiek tak się stara robi wszystko i nic z tego 😡
 
reklama
Bardzo mi przykro 😔 które to bylo podejscie do iui? Ale jak jest plamienie to może jeszcze nie wszystko stracone poczekaj do wyników bety 😘 głupie to jest ze plemników są miliony jajeczko jedno a nic z tego nie wychodzi 😡 człowiek tak się stara robi wszystko i nic z tego 😡
Pierwsze podejście, lekarz jeszcze dawał wielkie nadzieje bo u nas było to wszystko robione "na gorąco", sam lekarz powiedział że wie z doświadczenia że wtedy się udaje. Niestety u nas nie :( nie wiem co mam już robić, tyle badań, tyle czasu, nerwów a tu nadal nic. Mam 28 lat, dla innych mało dla mnie dużo bo czas leci nieubłaganie, zaraz się odwrócę i będę po 30stce...
 
Do góry