Dziewczyny porady potrzebuję bo już nie wiem co myśleć a może któraś z Was też tak miała. 16.9 bodajże w 11 dc monitoring w moim mieście - wszystko super, endometrium ponad 9 mm, dwa dorodne pęcherzyki, pan doktor (który przysięgam jest jakąś polską wersją Patricka Dempsey'a z Grey's Anatomy
) stwierdza że owulacja 18-19.9. Na 18.9 i tak już byliśmy umówieni bo u mnie praktycznie zawsze co do dnia wg aplikacji Flo. Rano 18 coś mnie tknęło i zrobiłam test owulacyjny i dupa blada...ale potem doczytałam że najbardziej dokładny wynik jest popołudniu więc trochę się uspokoiłam. Jedziemy, w klinice stresu trochę, ciśnienie za wysokie, mnie emocje puściły i w ryk. Nasz pan doktor zbadał jeszcze raz, mówi że pęcherzyki zaczynają się zapadać i moment idealny i żeby testom nie ufać do końca. Robimy. Po wszystkim wracamy, wszystko w porządku i nagle w zeszły wtorek czyli 4 dni po inseminacji budzi mnie ból taki jak przy owulacji i śluz taki mleczny. Wzięłam nospę bo inaczej bym do pracy nie doszła. Pisze do gina z pytaniem czy to możliwe, on mówi że bez badań ciężko stwierdzić ale wg niego mało prawdopodobne żebym teraz miała owulację. Teraz się obudziłam z takim parciem jak przed miesiączką ale do miesiączki jeszcze tydzień. Nie wiem co myśleć i czy robić test czy jednak być twardą i czekać tydzień...
Ktoś miał podobnie? To nasza 3 inseminacja i wcześniej tak nie miałam. Przepraszam za przydługi post ale chciałam dokałdnie opisać.
reklama
Kochana nic się nie martw... Zrób test albo wytrzymaj do betyDziewczyny porady potrzebuję bo już nie wiem co myśleć a może któraś z Was też tak miała. 16.9 bodajże w 11 dc monitoring w moim mieście - wszystko super, endometrium ponad 9 mm, dwa dorodne pęcherzyki, pan doktor (który przysięgam jest jakąś polską wersją Patricka Dempsey'a z Grey's Anatomy) stwierdza że owulacja 18-19.9. Na 18.9 i tak już byliśmy umówieni bo u mnie praktycznie zawsze co do dnia wg aplikacji Flo. Rano 18 coś mnie tknęło i zrobiłam test owulacyjny i dupa blada...ale potem doczytałam że najbardziej dokładny wynik jest popołudniu więc trochę się uspokoiłam. Jedziemy, w klinice stresu trochę, ciśnienie za wysokie, mnie emocje puściły i w ryk. Nasz pan doktor zbadał jeszcze raz, mówi że pęcherzyki zaczynają się zapadać i moment idealny i żeby testom nie ufać do końca. Robimy. Po wszystkim wracamy, wszystko w porządku i nagle w zeszły wtorek czyli 4 dni po inseminacji budzi mnie ból taki jak przy owulacji i śluz taki mleczny. Wzięłam nospę bo inaczej bym do pracy nie doszła. Pisze do gina z pytaniem czy to możliwe, on mówi że bez badań ciężko stwierdzić ale wg niego mało prawdopodobne żebym teraz miała owulację. Teraz się obudziłam z takim parciem jak przed miesiączką ale do miesiączki jeszcze tydzień. Nie wiem co myśleć i czy robić test czy jednak być twardą i czekać tydzień...
Ktoś miał podobnie? To nasza 3 inseminacja i wcześniej tak nie miałam. Przepraszam za przydługi post ale chciałam dokałdnie opisać.


Ostatnia edycja:
Agnieś191
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2017
- Postów
- 2 421
Może któryś z pęcherzyków nadal rosnie i robi sie torbiel dlatego boli. Ogólnie niektorzy lekarze monitorują jeszcze czy pecherzyk pękł i sprawdzaja progesteron czy nie dac np duphastonu.Dziewczyny porady potrzebuję bo już nie wiem co myśleć a może któraś z Was też tak miała. 16.9 bodajże w 11 dc monitoring w moim mieście - wszystko super, endometrium ponad 9 mm, dwa dorodne pęcherzyki, pan doktor (który przysięgam jest jakąś polską wersją Patricka Dempsey'a z Grey's Anatomy) stwierdza że owulacja 18-19.9. Na 18.9 i tak już byliśmy umówieni bo u mnie praktycznie zawsze co do dnia wg aplikacji Flo. Rano 18 coś mnie tknęło i zrobiłam test owulacyjny i dupa blada...ale potem doczytałam że najbardziej dokładny wynik jest popołudniu więc trochę się uspokoiłam. Jedziemy, w klinice stresu trochę, ciśnienie za wysokie, mnie emocje puściły i w ryk. Nasz pan doktor zbadał jeszcze raz, mówi że pęcherzyki zaczynają się zapadać i moment idealny i żeby testom nie ufać do końca. Robimy. Po wszystkim wracamy, wszystko w porządku i nagle w zeszły wtorek czyli 4 dni po inseminacji budzi mnie ból taki jak przy owulacji i śluz taki mleczny. Wzięłam nospę bo inaczej bym do pracy nie doszła. Pisze do gina z pytaniem czy to możliwe, on mówi że bez badań ciężko stwierdzić ale wg niego mało prawdopodobne żebym teraz miała owulację. Teraz się obudziłam z takim parciem jak przed miesiączką ale do miesiączki jeszcze tydzień. Nie wiem co myśleć i czy robić test czy jednak być twardą i czekać tydzień...
Ktoś miał podobnie? To nasza 3 inseminacja i wcześniej tak nie miałam. Przepraszam za przydługi post ale chciałam dokałdnie opisać.
eij
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Maj 2020
- Postów
- 6 475
Ja bym nie sugerowala się żadnymi opiniami z forumDziewczyny porady potrzebuję bo już nie wiem co myśleć a może któraś z Was też tak miała. 16.9 bodajże w 11 dc monitoring w moim mieście - wszystko super, endometrium ponad 9 mm, dwa dorodne pęcherzyki, pan doktor (który przysięgam jest jakąś polską wersją Patricka Dempsey'a z Grey's Anatomy) stwierdza że owulacja 18-19.9. Na 18.9 i tak już byliśmy umówieni bo u mnie praktycznie zawsze co do dnia wg aplikacji Flo. Rano 18 coś mnie tknęło i zrobiłam test owulacyjny i dupa blada...ale potem doczytałam że najbardziej dokładny wynik jest popołudniu więc trochę się uspokoiłam. Jedziemy, w klinice stresu trochę, ciśnienie za wysokie, mnie emocje puściły i w ryk. Nasz pan doktor zbadał jeszcze raz, mówi że pęcherzyki zaczynają się zapadać i moment idealny i żeby testom nie ufać do końca. Robimy. Po wszystkim wracamy, wszystko w porządku i nagle w zeszły wtorek czyli 4 dni po inseminacji budzi mnie ból taki jak przy owulacji i śluz taki mleczny. Wzięłam nospę bo inaczej bym do pracy nie doszła. Pisze do gina z pytaniem czy to możliwe, on mówi że bez badań ciężko stwierdzić ale wg niego mało prawdopodobne żebym teraz miała owulację. Teraz się obudziłam z takim parciem jak przed miesiączką ale do miesiączki jeszcze tydzień. Nie wiem co myśleć i czy robić test czy jednak być twardą i czekać tydzień...
Ktoś miał podobnie? To nasza 3 inseminacja i wcześniej tak nie miałam. Przepraszam za przydługi post ale chciałam dokałdnie opisać.

Wiem wiem każdy organizm ma inaczej ale jakieś styczne jednak sąJa bym nie sugerowala się żadnymi opiniami z forumkażda z nas jest inna, każda ma indywidualny tok leczenia. Po prostu zaufaj lekarzowi i poczekaj na testowanie. Ja ze swojej strony mogę tylko napisać że w dniu zabiegu miałam robione USG żeby sprawdzić czy pęcherzyk pęka.
Myślę że 4 a tym bardziej 8 dni po inseminacji gdzie na usg było widać że się zapadają to raczej już nie rośnieMoże któryś z pęcherzyków nadal rosnie i robi sie torbiel dlatego boli. Ogólnie niektorzy lekarze monitorują jeszcze czy pecherzyk pękł i sprawdzaja progesteron czy nie dac np duphastonu.
eij
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Maj 2020
- Postów
- 6 475
A dostałaś zastrzyk na pęknięcie przed zabiegiem?Wiem wiem każdy organizm ma inaczej ale jakieś styczne jednak sąJa też miałam usg przed samym zabiegiem i gin mi powiedział że pęcherzyk zaczyna się zapadać, czyli pękać tylko potem mnie zdziwił ten ból owulacyjny 4 dni po...no nic czekam jeszcze kilka dni na test. I powodzenia
![]()
Nie, u mnie zawsze same pękałyA dostałaś zastrzyk na pęknięcie przed zabiegiem?
kolor nadzieji
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Kwiecień 2019
- Postów
- 5 108
Dziewczynki mam do was pytanie czy macie może jakieś sprawdzone tabletki na uspokojenie? Bo ostatnio się posypalam psychicznie i czuje się rozdygotana w środku i ciężko mi funkcjonować bo tylko siedzę i myślę a tak to bym się choć trochę wyciszyła[emoji846] Do psychologa nie idę bo to jeszcze nie ten etap[emoji16]
reklama
eij
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Maj 2020
- Postów
- 6 475
No ja niestety nie mam. Mi na uspokojenie zawsze pomagał alkoholDziewczynki mam do was pytanie czy macie może jakieś sprawdzone tabletki na uspokojenie? Bo ostatnio się posypalam psychicznie i czuje się rozdygotana w środku i ciężko mi funkcjonować bo tylko siedzę i myślę a tak to bym się choć trochę wyciszyła[emoji846] Do psychologa nie idę bo to jeszcze nie ten etap[emoji16]


Podziel się: