Spokojnie. Na wszystko trzeba czasu. Też kiefys nie umialam rozmawiać o niepłodności nawet z mężem. Trzeba próbować otworzyć się na ten problem i temat. Jest lżej na duchu. Dobrze że jesteś tu. Mnie to forum baaardzo pomogło i dzięki tym rozmowom i wpisom nauczyłem się radzić sobie z bólem. Będzie dobrze, zobaczysz. Pisz pisz pisz wszystko co leży Ci na sercu. To pomagaDziękuję chodź powiem szczerze ze łatwo nie było. Na początku była ogromna rozpacz, i milion pytań dlaczego właśnie my później dorastaliśmy do tej decyzji bardzo długo, bo aż ponad 2 lata az w końcu się zdecydowaliśmy... Po pierwszej stymulacji znów rozpacz ze nawet di niej nie doszło obwinialam siebie i to bardzo szczególnie ze byłam nałogową palaczka i w czasie tej stymulacji palilam jeszcze więcej po ogromnym rozczarowaniu postanowilam rzucić papierosy... Wiem ze powinnam to zrobić szybciej ale należę do ludzi którzy nie potrafią o tym rozmawiać i nerwy i stres wolalam wypalić... Nie powiem ze całkowicie nie pale, bo zdąża sie ze 1 papierosa max 2 wypale... Wiem ze to źle ale inaczej nie umiem
reklama
To normalne. Każda z nas tu ma raka mieszankę...raz euforia potem strach potem płacz i od nowa. To doświadczenie jest cholernie trudne A kto lepiej Cię zrozumie ? Tylko ten kto przeżywa to samoBoże jak się cieszę że znalazlam to forum, wkocu moge mówić otwarcie o tym co przeżywam mogę dzielić z wami moje smutki, zale ale i radość nie mogę powiedzieć ze wierzę ze sie udalo ale moge powiedzieć ze mam ogromna nadzieję ze w brzuchu rozwija sie maly cud ❤ gdy leżę wieczorem to głaszcze sie po brzuchu z nadzieja ze tam już coś jest... Mąż chwilami podchodzk caluje brzuch i mówi rośnij Gabryś rośnij eh... Nadzieja pomieszana z lekiem
To normalne. Każda z nas tu ma taka mieszankę...raz euforia potem strach potem płacz i od nowa. To doświadczenie jest cholernie trudne A kto lepiej Cię zrozumie ? Tylko ten kto przeżywa to samo
Coś się pomyliłam i cytat wstawiłam zamiast wypowiedzi ;-)
Moje Drogie powiedzcie co to może być. Dzis 21 dc. (Cykle średnio 37dni.) Plamienia brąz. Malutko ale jednak zauważyłam. W 15 dc byłam na usg i lekarz mówił że brak pęcherzyka dominującego i wg endometrium jestem już po owu lub jej wcale nie będzie. Czyżby okres się zaczynal?
Moje Drogie powiedzcie co to może być. Dzis 21 dc. (Cykle średnio 37dni.) Plamienia brąz. Malutko ale jednak zauważyłam. W 15 dc byłam na usg i lekarz mówił że brak pęcherzyka dominującego i wg endometrium jestem już po owu lub jej wcale nie będzie. Czyżby okres się zaczynal?
JestemMama!
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Luty 2020
- Postów
- 5 270
Może to być też zagniezdzenie zarodka może udało się naturalnie czytalam o tym wiele par które starały się poprsez iui zaszły naturalnie w upragnioną ciąże trzymam mocno kciukiCoś się pomyliłam i cytat wstawiłam zamiast wypowiedzi ;-)
Moje Drogie powiedzcie co to może być. Dzis 21 dc. (Cykle średnio 37dni.) Plamienia brąz. Malutko ale jednak zauważyłam. W 15 dc byłam na usg i lekarz mówił że brak pęcherzyka dominującego i wg endometrium jestem już po owu lub jej wcale nie będzie. Czyżby okres się zaczynal?
A kiedy testujesz? :-) ♡♡♡Może to być też zagniezdzenie zarodka może udało się naturalnie ❤ czytalam o tym wiele par które starały się poprsez iui zaszły naturalnie w upragnioną ciąże ❤ trzymam mocno kciuki
JestemMama!
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Luty 2020
- Postów
- 5 270
4 marca... Chodź nie wiem czy wytrzymam... Siostra się wczoraj śmiała ze jak by sie udalo to termin porodu bym miala na okoko 13 listopada w piątek więc jej tokiem musi sie udaćA kiedy testujesz? :-) ♡♡♡
Ehhh....po pierws-ej inseminacji tez tak mialam.Od razu glaskalam brzuch i prodilam swojdho Aniola Stroza o dzieciatko ale niestetyW oczekuwaniu na test raz bylam pelna nadzuwi raz wylam.Jak robilam test to rece mi sie trzesly i nie moglam nawet od razu zobaczyc ile kresek.Niestety...Boże jak się cieszę że znalazlam to forum, wkocu moge mówić otwarcie o tym co przeżywam mogę dzielić z wami moje smutki, zale ale i radość nie mogę powiedzieć ze wierzę ze sie udalo ale moge powiedzieć ze mam ogromna nadzieję ze w brzuchu rozwija sie maly cud ❤ gdy leżę wieczorem to głaszcze sie po brzuchu z nadzieja ze tam już coś jest... Mąż chwilami podchodzk caluje brzuch i mówi rośnij Gabryś rośnij eh... Nadzieja pomieszana z lekiem
Hehe fajnie :-) dla mnie 13 w pt zawsze był szczęśliwy ;-) oby Ci sie udalo ! To testujemy tego samego dnia jesli jutro nie zaleje mnie czerwonosc4 marca... Chodź nie wiem czy wytrzymam... Siostra się wczoraj śmiała ze jak by sie udalo to termin porodu bym miala na okoko 13 listopada w piątek więc jej tokiem musi sie udać
reklama
JestemMama!
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Luty 2020
- Postów
- 5 270
Mam nadzieję, wierzę w to i będę się modlić aby ten dzień byl dla nas szczęśliwy ze obu nam się uda i niedługo będziemy mogły dzielić się pierwszymi dniami ciąży, pierwszymi zgagami, kopniakami później przygotowaniami do porodu,Hehe fajnie :-) dla mnie 13 w pt zawsze był szczęśliwy ;-) oby Ci sie udalo ! To testujemy tego samego dnia jesli jutro nie zaleje mnie czerwonosc
Podziel się: