reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
U mnie też pojawiają się myśli o in vitro. Od 4 lat nawet raz nie byłam w ciąży. Jesteśmy po 3 iui. U męża wyniki luks więc byłoby bez dawcy. Ale już kiedyś pisałam że jest to dla mnie ciężka decyzja. Mąż jest za i nie widzi w tym nic złego. To mnie trochę skłoniło do ponownych rozważań.
Jestem na etapie zmiany lekarza i w trakcie monitoringu. Zobaczymy
Wierzę, że wszystko się ułoży i że Tobie też będzie dane się cieszyć maluszkiem, najważniejsze to się nie poddawać i osobiście uważam, że w in vitro nie ma nic złego. Dla mnie najważniejsze w życiu to zostać mamą, nad IUI wcale się nie zastanawiałam i napewno tak samo będzie jeśli będę musiała robić ivf
 
reklama
Dziewczyny czy ktoras z Was tak bardzo bolsl brzuch w trakcie okresu ktory dostalyscie po inseminacji?Dzisiaj dostalam okres i z bolu prawie zemdlalam.Nigdy takieho bolu nie mialam.Wzielam juz 2 ketonale.
Oj tak, mialam tak po 2 iui, 2 pierwsze dni okresu masakra, myslalam ze umre, a sono to pikus bylo przy takim bolu
 
Mnie doktorka zapytała co robimy czy próbujemy iui czy od razu invitro. Zdecydowałam się na początku na iui żeby mieć czyste sumienie, że wszystkiego spróbowałam ale bierzemy opcje, że może jednak skończyć się na invitro. W zasadzie to byłabym w stanie nawet od razu spróbować invitro aby się w końcu udało i żeby uniknąć tyłu rozczarowan.
 
Mnie doktorka zapytała co robimy czy próbujemy iui czy od razu invitro. Zdecydowałam się na początku na iui żeby mieć czyste sumienie, że wszystkiego spróbowałam ale bierzemy opcje, że może jednak skończyć się na invitro. W zasadzie to byłabym w stanie nawet od razu spróbować invitro aby się w końcu udało i żeby uniknąć tyłu rozczarowan.
Mi lekarz na pierwszej wizycie powiedzial plan leczenia az do invitro.Powiedzial ze tylko jakies 5%par dochodzi do tego ze po drodze cos sie udaje.Ja wtedy pomyslalam ze ktos jest jednak w tych 5%i moge to byc ja.Hmmm.....jestem juz blisko konca.I niestety prawdopodobnie bede w tych procentach.Byleby sie udalo.Narazie jestem na etapie przekonywania-niestety to dodatkowy dla mnie stres-meza do 2 inseminacji.
 
Podobno powodzenie inseminacji wynosi 40%, invitro 45% to i tak niewielka różnica ale czasem warto spróbować. Tak mi mówiła doktorka.
 
Ale to dziwne, że dają tylko 15%. Przecież skraca się drogę plemników, omija się ewentualny wrogi sluz, trafia się w odpowiedni moment bo jest monitoring, stymulacja więc jest pewność owulacji no i jest nasienie odpowiednio przygotowane i tylko 15%? To przy naturalnym zapłodnieniu powinno być 5% w takim razie?
 
reklama
U mnie też pojawiają się myśli o in vitro. Od 4 lat nawet raz nie byłam w ciąży. Jesteśmy po 3 iui. U męża wyniki luks więc byłoby bez dawcy. Ale już kiedyś pisałam że jest to dla mnie ciężka decyzja. Mąż jest za i nie widzi w tym nic złego. To mnie trochę skłoniło do ponownych rozważań.
Jestem na etapie zmiany lekarza i w trakcie monitoringu. Zobaczymy
Boziu ja nie wiem co będzie jak nie wyjdzie iui. Nawet nie chce o tym myśleć... Niby można kilka razy próbować, ale boję się ze to bez sensu. Myślę ze jedyna przeszkodą dla mnie są pieniążki... 😔 Sam zabieg iui kosztuje nas 1900 zł co jest pikusiem przy in vitro 😔 boje się tego, ale prubuje być dobrej myśli... Jest czas ze siedzę na forum czytam wasze wcześniejsze wpisy i w miedzy czasie oglądam wózki 🤦‍♀️ jeszcze tydzień musze czekać, mam nadzieję ze dam radę i wynagrodzi mi to Dobrze przyrastająca beta 😍 eh... Chwilami sie ciesze, chwilami lapie doła 😭😭
 
Do góry