No trudny wybór zawsze w takiej sytuacji... Mi na hsg przed pierwszą ciąża wyszło, że oba jajowody drożne ale lewy mocno piskręcany. I zawsze celowałyśmy z ginką z iui w te cykle, gdzie pęcherzyki były z prawej
Teraz przed staraniami o 2gą ciążę powtarzałam hsg (tym razem na nfz) i opis krótko brzmiał: jajowody drożne... więc już nie zawracamy sobie głowy w celowanie w pęcherzyki z danego jajnika.
U mnie przyjmuję dziś 1dc, bo @ się rozkręciła na dobre i tak się zastanawiam co dalej... ostatnio gin mówiła, że nie zalecałaby już więcej iui, tylko myśleć o in vitro. Ale raczej tego nie bierzemy pod uwagę ze względu na koszty... Może gdybyśmy nie mieli już jednego dziecka... ale na szczęście mamy
Ale jeśli się uprę że jeszcze iui to mam nadzieję, że się zgodzi. Tylko ja już sama nie wiem... może tak ma być, że mamy jednego skarba
Mąż ode mnie dużo starszy, 50ka minęła, więc on już teraz był sceptyczny żeby dziecko nie miało starego taty ale widział, że mi bardzo zależy... Ja bardzo chciałam by syn miał jeszcze kogoś, bo widzę że jest samotny mimo wielu kolegów. Damy sobie jeszcze ten cykl do namysłu ale już sobie tak wcześniej postanowiłam że albo ciąża w tym roku albo odpuszczamy... a koniec roku coraz bliżej