reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
reklama
Jasne że są szanse, jak owulka będzie z jajnika po drożnej stronie to w sumie nie ma większego znaczenia. Jeżeli masz swoje ładne naturalne owulki to warto spróbować na naturalnym. Jak pójdzie coś nie tak to będziecie kombinować że stymulacja. Zastrzyk to zależy od lekarza czy zleci czy nie.
A jeśli chodzi o ból to mnie nic nie bolało , no może takie malutkie ukłucie , ale lekarz mówił że mam krucha szyjkę i dlatego. Nie ma się czego bać, i jak ktoś tu pisać najlepiej się odprężyć i podejść na luzie (w miarę swoich możliwości no wiadomo fajnie się mówi) , ale jak się stresujemy to macica też jest posciskana i nie będzie chętna na przyjęcie nowego życia w takich warunkach. Chyba że jest hardcorowa [emoji16][emoji16][emoji16]
 
Strasznie się stresuję tym wszystkim a najbardziej tym czy wgl uda się wstrzelić w dzień cyklu i w owulację bo u mnie wcześniej (u innego lekarza) było mówione że nie mam owulacji po zmianie lekarza na tego z kliniki okazało się że owulacja jest ale tak czy siak myślę nad tym i się martwię. Jednak lekarz z kliniki powinien się lepiej znać prawda? No i zaufałam mu bo jest moją ostatnią nadzieją...
 
Reqiem teraz doczytałam że udało Wam się naturalnie po tylu latach starań i iui :D Gratulacje i bardzo się cieszę bo to niezwykłe by po takim czasie się udało naturalnie, praktycznie wtedy gdy tracimy nadzieję. Pięknie! :)

Co do mnie to nie mam strachu przed inseminacją tylko stres mnie zżera bo martwię się że się nie wstrzelę w dany dzień :/
 
Jestem przerażona. Brzuch mam jak arbuz wydety. Widziałam na usg jak to się rozlalo. To nie jest niebezpieczne jak tak sobie siedzi w środku ? Nic mi jeszcze nie wypłynęło. Ketonal dostałam na ból i leżę bo się ruszyć nie mogę.
Kochana jeśli lekarz zdecydował, że nie czekacie aż się wchłonie znaczy nie był jeszcze tak duży, żeby się przejmować, ja byłam w ciąży i miałam 4 największy 6 cm i chyba stąd taki lęk był o pęknięcie i kazał mi bardzo się oszczędzać itd... Poboli i się wchłonie, przeciez normalnie pęcherzyki też pękają - tylko są mniejsze i się ten płyn wchłania prawda!
Z tym krwawieniem to nie kumam pęcherzyk przecież nie jest w macicy tylko przy jajniku więc raczej na logikę by wychodziło, że odrobina może się tam dostać przez jajowód i spowodować plamienie - jedno jest pewne, jak pęcherzyk pękł - spadnie estradiol, który powstrzymywał @ zacznie być produkowany progesteron w większej ilości poprzez ciałko żółte (pozostałość pęcherzyka) więc dostaniesz @ ... więc za chwilkę nowy cykl i nowe nadzieje...
Swoją drogą to może właśnie torbiele czynnościowe są przyczyną Twojego cierpienia okołookresowego a nie endometrioza? Z dwojga złego - pęcherzyk można zastrzykiem pękać a endometrioza to już bardziej trudna sprawa....
 
Dziękuję za ciepłe przyjęcie :)

Redferrari widzę po suwaczku że jest dzidzia w drodzę więc wielkie gratki :) jednak iui u Ciebie się nie powiodło tylko ivf rozumiem?

Agawid bardzo współczuję i mam nadzieję że szybko dojdziesz do siebie i wszystko będzie dobrze. Zdrówka :*

Dziewczyny czy któraś z Was miała inseminację z jednym drożnym jajowodem? Bo ja mam lewy częściowo przytkany, prawy ok ale jednak czekałam na ten miesiąc by owulka była z tego drożnego. Bd podchodzić na naturalnym cyklu bez stymulacji i nie wiem czy są jakieś szanse ale mimo to spróbuję. Czy jeśli się podchodzi na naturalnej owulacji też dostaje się zastrzyk na pęknięcie wcześniej czy nie?
Tak ivf, mi cierpliwości zabrakło po drugiej iui - ja zresztą od dzieciaka wiedziałam, że będą problemy więc w głowie miałam wszystko już poukładane i nie łudziłam się że iui pomoże, chociaż lekarz dawał niewielkie szanse... tyle że u mnie PCOS i IO więc słabsze jajeczka i mogłą bym tak wieczność czekać aż byśmy na to cudne trafili... i jeszcze wrogość śluzu więc wogóle.... pieniądze mieliśmy odłożone więc zaryzykowaliśmy i właśnie maleństwo wierci mi się w brzuszku... dla tego uczucia warto walczyć :)
Zastrzyk nawet na naturalnej owulce daje Ci większe szanse, że wtraficie idealnie z inseminacją w moment uwolnienia jajeczka a to zwiększa szanse zajścia w ciąże, więc większość lekarzy jednak proponuje, ale niektóre z nas źle reagują na zastrzyki i im pęcherzyki nie pękają więc póki nie spróbujesz się nie dowiesz - ja torbiele miałam raz w życiu właśnie po zastrzyku... wcześniej nawet jak pęcherzyk nie zdążył urosnąć, dojrzeć to i tak pękał - stąd mimo współżycia brak ciąży
 
Reqiem teraz doczytałam że udało Wam się naturalnie po tylu latach starań i iui :D Gratulacje i bardzo się cieszę bo to niezwykłe by po takim czasie się udało naturalnie, praktycznie wtedy gdy tracimy nadzieję. Pięknie! :)

Co do mnie to nie mam strachu przed inseminacją tylko stres mnie zżera bo martwię się że się nie wstrzelę w dany dzień :/
Dokładnie tak jak ja boję się ze @przyjdzi w piątek po południu a mam zrobić badanie krwi między 1-3dc a potem te zabieg na 1listopada
 
redferrari oj tak warto walczyć dla tego szczęścia :) Bardzo się cieszę Waszym szczęściem dziewczyny i mam nadzieję że mnie też kiedyś będzie dane tego doświadczyć. Tymczasem walka trwa i bardzo liczę na mojego lekarza z tego co mi wiadomo jest bardzo dobry w tym co robi i wierzę że pokieruje mnie odpowiednio :) Im bliżej tym bardziej się stresuję chociaż wiem że to nic nie pomaga a jedynie może zaszkodzić. Spróbuję się wyluzować jakoś ;) Ja torbieli nigdy nie miałam ale za to mam mięśniaka i tu też jest problem bo wiem że i ona może utrudniać zajście jak i później powodować problemy.
 
@agatgagat, @reqiem - kciuskasy za piękne widoki na wizytach... dajcie znać jak maluszki cudnie urosły
@agawid kochana ja torbiele miałam popunkcyjne więc chodziłam z nimi miesiąc, może dwa będąc w ciąży z wizją, że jak się nie wchłoną to w II trymestrze operujemy, ale zaczęły powolutku maleć, podobno ciąża leczy torbiele... jak zmalały poniżej 3 cm lekarz powiedział, że nie ma się co nimi przejmować i przestał je mierzyć, ja tez przestałam już wcześniej je czuć więc się nimi nie przejmowałam.... kochana daj sobie kilka dni na przejście bólu, ile cm miał ten torbiel? Trzymam kciuki za to, że poczujesz dziś ulgę!
Wszystkim innym samych dobrych wiadomości i słoneczka życzę :)
 
reklama
Strasznie się stresuję tym wszystkim a najbardziej tym czy wgl uda się wstrzelić w dzień cyklu i w owulację bo u mnie wcześniej (u innego lekarza) było mówione że nie mam owulacji po zmianie lekarza na tego z kliniki okazało się że owulacja jest ale tak czy siak myślę nad tym i się martwię. Jednak lekarz z kliniki powinien się lepiej znać prawda? No i zaufałam mu bo jest moją ostatnią nadzieją...
Kochana na cyklu naturalnym powinnisię badać LH i estradiol przed wizytą - tzw pik LH przypada mniej więcej 3 dni przed owulką więc lekarz będzie wiedział, że się zbliża, estradiol w dniu owulacji dochodzi do koło 200-300 na każde jajeczko i lekarze na podstawie tych dwóch parametrów są w stanie w granicach 12 h wyznaczyć owulkę, a przecież spermiaczki mogą poczekać na jajeczko nawet ponad dwa dni więc nie trzeba aż tak dokładnie tego wyznaczać....
 
Ostatnia edycja:
Do góry