Dzoanna moje PCOS to przede wszystkim brak owu bez leków, długie cykle, bardzo bolesne miesiączki, problemy z trądzikiem, od kilku lat znacznie przybieram na wadze (jem cały czas tak samo) hormony niby miałam zawsze w widełkach i się mieściłam w normach. Ja byłam się gruntowanie przebadać (leżałam 6 dni na endokrynologii ginekologicznej i stad wiem ze to na 100% PCOS)
Biorę lamette od kilku cykli, to prawda. Mam za sobą 2 iui (jedno udane), później dwie ciąże bez iui, jedna nawet miesiąc temu bez lametty i ovitrelle. Niestety wszytkie 3 biochemiczne. Aktualnie czekam na wyniki badań genetycznych (kariotypy i mthfr)
Rety to PCOS jest paskudne i tyle kobiet je ma. Ja mam przez jednego stwierdzone, potem drugi mówił że nie widzi nic. Ale teraz jestem u ginekologa endokrynologa (do IUI), widział wszystkie moje badania więc wierzę w niego
Trzymam kciuki za dobre wyniki badań!