reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    294
bertha, ja miałam iui na cyklu stymulowanym. Jak najwięjszy pęcherzyk o 19 wieczór miał 19 mm, to rano miałam zrobić zastrzyk Ovitrelle i po 33 godzinach miałam zabieg. Na usg po wyglądało na to, że ten pęcherzyk albo jest w trakcie pękania, albo max do rana pęknie, miał już 24 mm.
Za 2 razem zaszczyk jak pecherzyk mial 20 mm i. Po 28 godziny IUI , za pierwszym razem zaszczyk jak pecherzyk 19 mm i IUI po 32 godz

Napisane na LG-D855 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
bertha, największy miał 24 mm i właśnie był albo w trakcie pękania albo bardzo blisko, dwa mniejsze miały 17 mm i 16 mm.

To moja pierwsza iui, miałam ją 23.11.

Długą drogę przeszłaś, trzymam kciuki!

Ja prawy jajowód mam niedrożny dlatego też skupiamy się na lewym jajniku. Na szczęście ma większą rezerwę.
 
bertha, największy miał 24 mm i właśnie był albo w trakcie pękania albo bardzo blisko, dwa mniejsze miały 17 mm i 16 mm.

To moja pierwsza iui, miałam ją 23.11.

Długą drogę przeszłaś, trzymam kciuki!

Ja prawy jajowód mam niedrożny dlatego też skupiamy się na lewym jajniku. Na szczęście ma większą rezerwę.
Dlaczego nie zrobisz hsg i go nie przepchasz?
 
Miałam hsg na którym właśnie była stwierdzona jego niedrożność. HSG o ile wiem to badanie drożności, a nie przepychanie jajowodów.

Bym musiała iść na laparo a wolę nie, jak mam lewą stronę że tak powiem w porządku.

Poza tym przepychanie na silę jajowodów częściej przynosi złe skutki niż porządaną ciążę, między innymi duży procent ciąż pozamacicznych.
 
Miałam hsg na którym właśnie była stwierdzona jego niedrożność. HSG o ile wiem to badanie drożności, a nie przepychanie jajowodów.

Bym musiała iść na laparo a wolę nie, jak mam lewą stronę że tak powiem w porządku.

Poza tym przepychanie na silę jajowodów częściej przynosi złe skutki niż porządaną ciążę, między innymi duży procent ciąż pozamacicznych.
Nie slyszalam o takim czyms...to dziewczyny z dwoma zapchanymi by ich nie odpychaly nigdy? Bo skutki...
 
Bertha u nas kilka czynników. Z najbardziej przeszkadzających: słabe nasienie męża, które przez dwa lata czekania na tę "odrobinę szczęścia" jeszcze spadło. U mnie ptolaktyna w kosmosie przez guz przysadki, zbijana tylko farmakologicznie, fsh na granicy normy i amh 0.6.

Do tematu ivf, o którym już Kath chyba wsio pisała: My żeby pomóc szczęściu postawiliśmy wsio i zdecydowaliśmy o podaniu dwóch blastocyst (jedynych jakie mieliśmy), o nacięciu otoczek i skorzystaniu z podkładu embryo glue. Generalnie skorzystaliśmy chyba ze wszystkich procedur i badań ivf poza badaniem grnetycznym zarodka. Spłacać będziemy jeszcze długo, ale u nas hazard jak do tej pory się opłacił.
 
katharina, widzę w twoim opisie że HSG masz OK, to nie wchodziłaś głęboko w temat. Ja trochę poczytałam tu i ówdzie. A na pewno wiem, że HSG to badanie, a nie przepychanie czegokolwiek. Jak komuś się udaje w trakcie badania przepchać jajowody, to pewnie miał minimalne zrosty.

Każdy podejmuje swoje decyzje i ja podjęłam własną. Nikomu nie zabraniam przepychać. Ja wybrałam iui, ewentualnie in vitro. Zabiegów i badań, które do niczego nie prowadzą, mam już serdecznie dość. Szczególnie że z jednym jajowodem ma się mniej szans ale dalej je się ma.
 
katharina, widzę w twoim opisie że HSG masz OK, to nie wchodziłaś głęboko w temat. Ja trochę poczytałam tu i ówdzie. A na pewno wiem, że HSG to badanie, a nie przetkanie czegokolwiek. Jak komuś się udaje w trakcie badania przetkać jajowody, to pewnie ma minimalne zrosty.

Każdy podejmuje swoje decyzje i ja podjęłam własną. Nikomu nie zabraniam przepychać. Ja wybrałam iui, ewentualnie in vitro. Zabiegów i badań, które do niczego nie prowadzą, mam już serdecznie dość. Szczególnie że z jednym jajowodem ma się mniej szans ale dalej je się ma.
Ja cie do niczego nie zmuszam przeciez bo oczywiscie masz racje na hsg sie nie znam bo przeciez mam ok...ale ja bym zrobila wszystko zeby zwiekszyc szanse...a tak czy ze skutkami czy bez i tak masz nieczynny jajowod...takie moje zdanie...ale tylko moje...
 
reklama
Właśnie o tym próbuję powiedzieć że robiąc 'wszystko' trzeba zobaczyć plusy i minusy, i przede wszystkim więcej na ten temat poczytać z oficjalnych źródeł.

Jak urodzę mając tylko lewy drożny, to prawy do niczego nie jest mi potrzebny. Nie na daremno w organiźmie wiele funkcji jest dublowanych.
 
Do góry