reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
reklama
Nou każda z nas Cię chyba doskonale rozumie. Ja wprawdzie nigdy nie uciekałam przed ciężarnymi, ale nie raz wyłam jak słyszałam, że któraś ze znajomych znów w ciąży. Potem zaczęłam czytać o kobieach takich jak my wszystkie tutaj, jak ja. Które czekają, walczą, przegrywają, podnoszą się i znów walczą. I to mi dało trochę siły bo kiedy im się udawało ja mogłam sobie mówić: jeśli one to i mi się może udać! A nasza droga była na prawdę baaardzo długa. Nie raz w głowie ustawiałam moment kiedy należałoby się poddać. Udało się i jak na razie los jest dla nas w końcu łaskawy. Nie pamiętam ile masz lat, ale jeśli dobrze kojarzę to do bycia babcią Ci jeszcze daleko:) Głowa do góry. Nie rezygnuj z planów marzeń , ale przede wszystkim z życia na codzień!
 
No dobra, czas się do czegoś przyznać.

W sierpniowym cyklu postanowiłam monitorować mój cykl, bo to był już czas gdzie lekarz dawał nam zielone światło na starania. Cykl monitorowałam, jednak na ostatnim USG lekarz stwierdził, że z pęcherzyka nic nie będzie bo już jego wygląd wskazuje na to, że to oszust. Jednak moja kobieca intuicja kazała mi zrobić testy owulacyjne (zostały mi jakieś ostatnie 3 sztuki) i pewnego pięknego dnia test owu był pozytywny. Pon tym incydencie za dwa tygodnie ku mojemu zaskoczeniu test ciążowy pokazał nam dwie kreski. Dzisiejsza wizyta u lekarza ukazała mi 1 cm stwora i bijące serducho. Także wygląda na to, że jestem w ciąży i jakiś cud pozwolił nam na zajście w ciążę w pierwszym cyklu starań i to naturalnie. Koniec spowiedzi :)
Kamisia... I nic nikomu nie powiedziałaś!!!!! ;) ;) :p:D:p
Gratulacje Kochana!
Dobro wraca i do Ciebie wróciło. Niech kolejne 9 miesięcy minie zdrowo, spokojnie i radośnie :)
 
Kamisiu serdecznie Ci gratuluje, całuje i trzymam kiciuki za kolejne miesiące...
Pyreczko gratuluje serducha!! :)

Hmm... cieszę się, że Wam wszystkim się udaje... ale jednocześnie czytając o Waszych kolejnych sukcesach ciążowych- ja ryczę... :( bo stoję w martwym punkcie, u mnie nic nie idzie, nic się nie udaje... nie wiem już nawet co mam robić.... :( nigdy nie byłam w ciąży i na to wychodzi, że nie będę... a też chciałabym móc z Wami i innymi podzielić się wiadomością o dwóch kreskach, serduszku, czy kompletowaniu wyprawki... dziś siedząc w przychodni przed wizytą u ginekologa ciężarne rozmawiały o imionach, o zapinaniu w pasy w aucie, o zgadze i innych rzeczach, których ja nigdy nie doświadczę... :( jest mi tak strasznie, ciężko i smutno... aż dławię się od płaczu... przepraszam, że tak wylewnie ale potrzebowałam to z siebie wyrzucić... :(
Nou...jesteśmy tu po to by Cię wspierać i żebyś miała się komu wypłakać - teraz ze smutku, ale wkrótce z radości. Niedługo i Ty będziesz nam przekazywać informacje o postępie w działaniach, o pozytywnej becie, serduszku, wymiotach, zgadze i kompletowaniu wyprawki. Zobaczysz! A co gin mówił na wizycie? Jak Twoja torbiel, wchłonęła się?
 
Pyreczko wspaniale :) gratuluję Wam bardzo

Nou kiedy przeczytałam jak piszesz o dławiącym płaczu uwierz mi przypomniałam sobie kiedy ja miałam taki stan. uwierz mi też, że nie możemy się poddawać. walczcie kochana, ale w tej walce pamiętajcie o sobie nawzajem.

M26 33tc jak ten czas leci:)
 
Dzięki dziewczyny za wszystkie słowa...jednak trudno jest mi pozytywnie spoglądać w przyszłość... niby biorę te zioła już trzeci miesiąc i nadal nic sie nie wydarzyło... robilam badanie prolaktyny znów jest na granicy normy... dzis gin powiedziala, ze te cysty teraz moga robic sie przez ta prolaktyne... choc sama stwierdzila ze troche to dziwne ze przed iui nie bylo problemu z owu... kazala brac bromergon... co do cysty to dzis mam 2 dzien cyklu i na usg ide w poniedzialek... i teraz juz w ogole mam jeden wielki metlik w glowie bo nie wiem co robic... czy sluchac lekarza czy zielarza... ;(
 
Szczerze to zielarz dla mnie to nie lekarz. To że obiecywał że po 3 miesiącach napewno się uda (jeżeli dobrze pamiętam) - to trochę słabe. A może te zioła tak źle wpływają na twoje cykle? Tak sobie oczywiście strzelam, bez urazy. Trzymam kciuki, trzeba Nouvelle wierzyć!
 
Dzięki dziewczyny za wszystkie słowa...jednak trudno jest mi pozytywnie spoglądać w przyszłość... niby biorę te zioła już trzeci miesiąc i nadal nic sie nie wydarzyło... robilam badanie prolaktyny znów jest na granicy normy... dzis gin powiedziala, ze te cysty teraz moga robic sie przez ta prolaktyne... choc sama stwierdzila ze troche to dziwne ze przed iui nie bylo problemu z owu... kazala brac bromergon... co do cysty to dzis mam 2 dzien cyklu i na usg ide w poniedzialek... i teraz juz w ogole mam jeden wielki metlik w glowie bo nie wiem co robic... czy sluchac lekarza czy zielarza... ;(
Nou...stres znacznie podnosi poziom prolaktyny...
&&&&& za Ciebie, przydadzą się na pewno! :*
 
reklama
Witajcie!
Jestem tu nowa lecz bardzo dlugo czytam wasze wypowiedzi.
Chcialam zapytac: mialam pierwsza inseminacje 9dc, wszystko poszlo tak jak trzeba i biore od 12 dc luteine.
Moje cykle trwaja ok 28 dni a niby 14 dni po inseminacji mozna wykonac test. Myslicie ze jak go zrobie faktycznie po 14 dniach czyli w moim 23dc to cos to da?
 
Do góry